Czy Polsce grozi blackout? "Wciąż brakuje atomu, a elektrownie węglowe będą zamykane"

- W przeciągu najbliższej dekady będziemy świadkami bardzo gwałtownego procesu wycofywania bloków węglowych z naszego bilansu energetycznego, czyli z podstawy produkcji elektrycznej. Wynika to z tego, że bloki energetyczne naszych elektrowni są bardzo stare - mówił w Polskim Radiu 24 dr Łukasz Tolak, ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego z Uniwersytetu Civitas. 

2025-05-06, 22:00

Czy Polsce grozi blackout? "Wciąż brakuje atomu, a elektrownie węglowe będą zamykane"
Energia elektryczna z elektrowni nuklearnych pojawi się nie wcześniej niż ok. 2036 roku. Foto: Shutterstock

W opinii dr Tolaka, takie zagrożenia jak ostatnie blackout'y w Hiszpanii, Portugalii i Francji, będą się coraz częściej pojawiać, bo UE postawiła na transformację energetyczną, z powodu ambitnej walki o powstrzymanie zmian klimatycznych. Ale będzie to oznaczało zmianę elementów składowych europejskiej energetyki, czyli odejście od paliw kopalnych, na rzecz OZE. A to może powodować, przejściowe problemy z produkcją prądu, bo "zielona energia" jest mniej stabilna niż pochodząca z elektrowni węglowych lub atomowych. Drugim powodem jest stały, globalny wzrost zapotrzebowania na prąd, z powodu postępującego rozwoju gospodarczego. 


Posłuchaj

Łukasz Tolak mówi o polskiej energetyki (Pomówmy o tym) 22:14
+
Dodaj do playlisty

 

Wiele zależy też od stanu technicznego infrastruktury przesyłowej. A jest ona bardzo podatna na gwałtowne zmiany atmosferyczne, jak np. burze i wichury lub brak opadów. Tak ostatni raz było w Polsce w roku 2015, gdy z powodu bardzo niskiego stanu wody, część elektrowni wodnych przestała produkować prąd.  Także w czasach PRL regularnie zdarzały się kilkugodzinne problemy z dostawą prądu, czyli tzw. 20 stopień zasilania.   

- Zagrożeniem dla systemu energetycznego są bardzo wysokie temperatury, bo to powoduje duże zużycie energii, wynikającej z masowego używania klimatyzatorów. W przypadku niedoboru prądu może to skutkować powolnym procesem odcinania niektórych gałęzi przemysłu od dostępu do energii elektrycznej. Po to, aby utrzymać jego dostęp dla obywateli, bo oni zawsze mają pierwszeństwo w takiej sytuacji - tłumaczył dr Łukasz Tolak.

REKLAMA

W opinii eksperta "w przeciągu najbliższej dekady, będziemy świadkami bardzo gwałtownego procesu wycofywania bloków węglowych z naszego bilansu energetycznego, czyli z podstawy produkcji elektrycznej. Wynika to z tego, że bloki energetyczne naszych elektrowni są bardzo stare".

Większość, zwłaszcza tych mniejszych bloków energetycznych ma już po 40 lat i więcej lat. A energia elektryczna pochodząca z dużych polskich elektrowni nuklearnych pojawi się nie wcześniej niż ok. 2036 roku. Z kolei produkcja prądu z elektrowni wiatrowych, była przez wiele lat wstrzymywana z powodów legislacyjnych.

Wciąż problemem z prądem z OZE (elektrownie wodne, wiatrowe i słoneczne), są kłopoty z jego odbieraniem przez krajowy system energetyczny oraz problemy techniczne z wydajnymi magazynami energii. Jednak polski miks energetyczny, z roku na rok, w coraz większym stopniu polega na energii z OZE. 

REKLAMA

***

Audycja: Pomówmy o tym
Prowadzi: Paweł Wojewódka
Gość: dr Łukasz Tolak (ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego z Uniwersytetu Civitas) 
Data emisji: 06.05.2025
Godzina emisji: 21.06

REKLAMA

Polskie Radio24 

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej