Posłowie będą karani za opuszczanie obrad? Nowe regulacje w Sejmie

Sejmowa komisja regulaminowa poparła projekt zaostrzenia kar finansowych dla posłów opuszczających obrady bez usprawiedliwienia. Zmiany mają objąć zarówno diety, jak i uposażenia parlamentarzystów, a ich wprowadzenie budzi kontrowersje - zwłaszcza wśród polityków PiS.

2025-05-08, 09:46

Posłowie będą karani za opuszczanie obrad? Nowe regulacje w Sejmie
Posłowie stracą pieniądze za nieobecność na posiedzeniach Sejmu. Foto: PAP/Rafał Guz

Projekt przewiduje kary za nieobecność

Sejmowa komisja regulaminowa spraw poselskich i immunitetowych przyjęła w środę projekt zmian w Regulaminie Sejmu. Dokument dotyczy utraty lub zmniejszenia diety i uposażenia poselskiego w przypadku nieusprawiedliwionych nieobecności na posiedzeniach Sejmu. Projekt został zgłoszony przez Prezydium Sejmu 21 lutego.

Jak wskazano w uzasadnieniu, celem propozycji jest "zaostrzenie sankcji regulaminowych" wobec parlamentarzystów nieuczestniczących w obradach bez usprawiedliwienia. Projekt zakłada m.in. zmianę zasad potwierdzania obecności (obowiązkowy podpis na liście oraz udział w 4/5 głosowań danego dnia) i wprowadza konkretne mechanizmy obniżania wynagrodzenia.

Obniżenie miałoby wynosić 1/30 uposażenia za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Sejmu lub komisji. W przypadku, gdy takich dni w miesiącu będzie więcej niż trzy, kara może wzrosnąć do 1/5 wynagrodzenia za każdy kolejny dzień. Jeśli poseł opuści 18 kolejnych dni posiedzeń bez usprawiedliwienia, uposażenie zostanie zmniejszone do 1/10. Projekt zakłada możliwość odwołania się w terminie 7 dni do Prezydium Sejmu.

REKLAMA

Politycy PiS przeciwko. "Będziemy kolonią karną, a nie Sejmem"

Za przyjęciem projektu zagłosowało 9 z 15 członków komisji. Przeciwni byli m.in. politycy Prawa i Sprawiedliwości. Była marszałek Sejmu Elżbieta Witek oceniła, że nowe przepisy są zbyt surowe. - Mam wrażenie, że niedługo będziemy kolonią karną, a nie Sejmem - mówiła. Wskazywała też na problem prywatnych sytuacji rodzinnych posłów, które mogą uniemożliwiać udział w posiedzeniach i nie powinny być publicznie ujawniane. Jak oceniła, koalicja rządząca "za wszystko chce karać i ma z tego wielką satysfakcję".

Poseł Kazimierz Smoliński zasugerował, że zmiany mogą mieć charakter polityczny i odnosić się do konkretnej osoby - byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, przebywającego od grudnia na Węgrzech. - Jest to ewidentnie sprawa "lex Romanowski" - stwierdził. Podkreślali, że redukcja wynagrodzenia do poziomu 1/10 jest ich zdaniem zbyt drastyczna i w praktyce oznacza brak wynagrodzenia.

Czytaj także:

Źródło: PAP/nł

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej