Rozejm w ogniu. Moskwa odpowiada rakietami na apel o pokój
Rosyjskie media państwowe manipulują faktami w sprawie zawieszenia broni. Twierdzą, że to Rosja chce rozmów o rozejmie, a nie chcą tego Ukraina i sojusznicy. Tymczasem Rosjanie de facto odrzucili propozycję rozejmu - zaatakowali w nocy Ukrainę. I w ten sposób de facto odrzucili wezwanie do bezwarunkowego zawieszenia broni od 12 maja, przedstawione w Kijowie przez liderów Polski, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec.
2025-05-12, 09:29
Manipulacja w rosyjskich mediach. Prawda jest taka, że to Europa i Ukraina wezwały do rozejmu
Rosyjskie media państwowe manipulują faktami w sprawie zawieszenia broni. W niektórych publikacjach Władimir Putin wskazywany jest jako ten, który chce bezwarunkowych rozmów o rozejmie, a Ukraina i jej europejscy sojusznicy jako ci, których trzeba do tego przymuszać. Tymczasem to Rosja w nocy zaatakowała Ukrainę - ostrzelała cele cywilne. Trwają też walki na froncie. Zatem Moskwa w jednoznaczny sposób zignorowała wezwanie do rozejmu.
W sobotę Polska, Ukraina, Francja, Niemcy i Wielka Brytania wezwały Rosję do bezwarunkowego rozejmu od 12 maja. Jeśli Moskwa nie wstrzyma działań zbrojnych, zapowiedziano ostrzejsze sankcje skoordynowane ze Stanami Zjednoczonymi. A także zwiększenie pomocy dla Ukrainy.
REKLAMA
Putin ogłosił spotkanie w Stambule 15 maja. Zełenski zapowiedział, że przyjedzie
W nocy z soboty na niedzielę Władimir Putin zapowiedział bezpośrednie rozmowy rosyjsko-ukraińskie w Stambule. Prezydent Ukrainy odpowiedział, że w czwartek będzie w Turcji czekał na Putina. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan potwierdził, że da możliwość walczącym stronom spotkania się w jego kraju.
Jednak Rosjanie nie zaprzestali atakowania ukraińskich pozycji. Jednocześnie rosyjskie media propagandowe przedstawiają sytuację tak, jakby to Ukraina i wspierające ją państwa nie chciały rozejmu.
Słowa Trumpa: "natychmiast"
Propozycja Putina nadeszła kilka godzin po tym, jak główne mocarstwa europejskie zażądały w sobotę w Kijowie, aby Putin zgodził się na bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni lub stawił czoła "ogromnym" nowym sankcjom. Jak zauważa Reuters, Zełenski również powiedział, że Ukraina będzie gotowa na rozmowy z Rosją, ale dopiero po tym, jak Moskwa zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni. Ale Trump, który ma uprawnienia do kontynuowania lub przerwania kluczowych dostaw broni dla Ukrainy przez Waszyngton, zajął inne stanowisko.
REKLAMA
"(....)Putin nie chce mieć porozumienia o zawieszeniu broni z Ukrainą, ale chce spotkać się w czwartek w Turcji, aby wynegocjować możliwe zakończenie KRWAWEJ ŁAŹNI. Ukraina powinna się na to zgodzić, NATYCHMIAST" - napisał Trump na Truth Social. "Przynajmniej będą mogli ustalić, czy porozumienie jest możliwe, a jeśli nie, europejscy przywódcy i USA będą wiedzieć, na czym stoi wszystko, i będą mogli działać zgodnie z tym".
Inne stanowisko zajmuje Europa. Europejscy przywódcy jasno widzą, że Rosja gra na czas. Niedzielne oświadczenie przywódcy Rosji Władimira Putina o gotowości do bezpośrednich negocjacji z Ukrainą to "manewr opóźniający" - ocenił prezydent Francji Emmanuel Macron. Obecnie, gdy Rosja zignorowała wezwanie do rozejmu, dość jasno widać, że to europejscy przywódcy mają rację.
Wcześniej w niedzielę Macron w komentarzu na serwisie X wyraził opinię, że bezpośrednie negocjacje Moskwy z Kijowem, które zaproponował w niedzielę przywódca Rosji Władimir Putin, nie mogą się rozpocząć, dopóki nie ma zawieszenia broni.
REKLAMA
Atak Rosji. "Konsekwencje to sankcje"
Po północy Rosja atakowała Ukrainę za pomocą dalekosiężnych bezzałogowców i kierowanych bomb lotniczych. Rosjanie wysłali na terytorium Ukrainy dalekosiężne bezzałogowce typu Shahed, zaś obwody doniecki, sumski i zaporoski atakowali kierowanymi bombami lotniczymi. Trwają też walki na linii frontu.
Ukraiński politolog Jewhen Mahda zaznacza, że odrzucenie przez Rosję ultimatum zachodu o wstrzymaniu ognia powinno pociągnąć za sobą konsekwencje w postaci zapowiadanego wzmocnienia sankcji wobec Rosji.
Posłuchaj
Ukraiński politolog podkreśla, że rozmowy o rozwiązaniach pokojowych byłyby skomplikowane, bo tak naprawdę gra toczy się między kilkoma podmiotami. Jak zaznacza, mamy tu nie dwóch graczy, ale pięciu, bo jest to pięciokąt: Rosja, Ukraina, Europa, Chiny i Stany Zjednoczone.
- Wstrzymania ognia nie będzie. Rosja o tym w ogóle nie myśli. Rosja liczy, że będzie wydawać oświadczenia, na które będzie reagował (prezydent USA Donald) Trump, a ten z kolei będzie naciskał na (prezydenta Ukrainy Wołodymyra) Zełenskiego - twierdzi też Jewhen Mahda.
REKLAMA
Zdaniem Mahdy, Putin nie stawi się osobiście w Stambule, lecz przyśle tam jakiegoś przedstawiciela, który nie będzie dla strony ukraińskiej komfortowym rozmówcą. - Nie widzę w Stambule Putina. Przyśle tam absolutnie maksymalnie ohydnego człowieka: (doradcę prezydenta Rosji Jurija) Uszakowa albo (ukrywającego się w Rosji ukraińskiego oligarchę Wiktora) Medwedczuka - dodał.
Wysłannik USA: najpierw zawieszenie broni, potem rozmowy
Najpierw powinno dojść do bezwarunkowego 30-dniowego rozejmu, a potem powinny zacząć się rozmowy pokojowe, nie zaś odwrotnie - tak mówił w niedzielę specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg. Skomentował w ten sposób propozycję Rosji w sprawie bezpośrednich rozmów z Ukrainą.
"Nawet premier Nowej Zelandii to rozumie. Jak wielokrotnie mówił prezydent Trump, zatrzymajcie zabijanie!! Najpierw bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni, a w trakcie tego okresu trzeba przejść do kompleksowych rozmów pokojowych. Nie odwrotnie" - napisał Kellogg na platformie X, komentując wypowiedź nowozelandzkiego premiera Christophera Luxona, który wsparł sobotni apel europejskich przywódców w Kijowie o wprowadzenie 30-dniowego zawieszenia broni w wojnie Rosji z Ukrainą od poniedziałku.
Posłuchaj
***
REKLAMA
***
- Rosjanie nie przestrzegają zawieszenia broni. Zmasowany atak bombami lotniczymi
- Traktat z Nancy, czyli Polska i Francja na tej samej fali. "Chodzi o Rosję i NATO"
- W Rosji dzień zwycięstwa. W tym samym czasie wciąż atakują ukraińskie miasta
Źródło: PAP/IAR/Reuters/inne/agkm
REKLAMA