NIK punktuje IPN. Przyjrzano się wydatkom prezesa Nawrockiego
Kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej miał gospodarować publicznymi środkami w sposób nierzetelny i niezgodny z przepisami - donosi TVN24. Najwyższa Izba Kontroli wykazała liczne nieprawidłowości, których łączna wartość ma wynosić miliony złotych.
2025-05-27, 10:06
NIK przeanalizował wydatki IPN. Wykazano nieprawidłowości
Dziennikarze tvn24.pl i programu "Czarno na białym" dotarli do wystąpienia pokontrolnego Najwyższej Izby Kontroli, w którym przeanalizowano sposób zarządzania publicznymi pieniędzmi w IPN w czasie prezesury Karola Nawrockiego. NIK objęła kontrolą wydatki na kwotę 72 milionów złotych, z czego "29.814 tysięcy (prawie 30 milionów złotych - przyp. red. TVN24) wydatkowano z naruszeniem przepisów prawa, niecelowo, nierzetelnie lub niegospodarnie" - napisano w raporcie.
W podsumowaniu jednoznacznie stwierdzono: "NIK ocenia negatywnie działalność Centrali Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w zakresie zarządzania majątkiem i rozporządzania środkami publicznymi" - cytuje TVN24.
Wymienione przez portal nieprawidłowości obejmują m.in. korzystanie przez Nawrockiego przez 26 miesięcy z 70-metrowego pokoju gościnnego IPN bez żadnych opłat - w przeciwieństwie do wiceprezesa, który zajmował to lokum wcześniej i któremu potrącano z pensji 2 tys. zł miesięcznie. NIK oceniła to jako działanie niezgodne z ustawą o finansach publicznych, które naraziło instytucję na stratę co najmniej 55 tys. zł.
Kolejną kwestią jest wynajem 26-metrowego biura w centrum Warszawy za 242 tys. zł rocznie, z którego nikt nie korzystał. Umowa została zawarta bez możliwości wypowiedzenia, a czynsz, według NIK, kilkukrotnie przewyższał rynkowe stawki. Brak było także dokumentów potwierdzających konieczność przeprowadzki, którą tłumaczono rzekomą rozbiórką dotychczasowego budynku.
REKLAMA
Spektakl o niedźwiedziu Wojtku i publiczne pieniądze na klub bokserski
NIK zakwestionował również sposób zlecania spektaklu o niedźwiedziu Wojtku - dziecięcego widowiska historycznego. Dyrektorzy IPN mieli wskazać z góry konkretne podmioty, do których wysłano zapytania ofertowe, pomijając wymagane prawem badanie rynku. Ostatecznie przedstawienie trafiło do fundacji powiązanej z jednym z dyrektorów, a jego koszt wyniósł 1,2 mln zł. Podobne zastrzeżenia dotyczyły zamówienia 4 tys. maskotek misia Wojtka za 63 tys. zł - zostały dostarczone nie do magazynów IPN, ale na prywatną posesję dyrektora.
Kolejnym punktem, w którym wskazano nieprawidłowości, była gra komputerowa "Gra szyfrów". Choć koszt jej produkcji był znacznie niższy, na promocję IPN przeznaczył aż 4,7 mln zł. Kampanie objęły m.in. wyjazdy na zagraniczne targi w Niemczech, Tajlandii czy Stanach Zjednoczonych. Event promujący grę wśród VIP-ów kosztował 640 tys. zł, przy czym "około 61 proc. zaproszonych stanowili pracownicy IPN oraz podmiotów zaangażowanych w produkcję gry" - zauważył NIK.
Kontrola wykazała również nieprawidłowości w zlecaniu obsługi prawnej. IPN korzystał z zewnętrznych kancelarii, mimo że zatrudnia własnych prawników. Umowy podpisywano z kancelariami powiązanymi zawodowo z pracownikami IPN, co ma naruszać zasady konkurencyjności i przejrzystości.
Publiczne pieniądze trafiły również do prywatnego klubu bokserskiego "Brzostek Top Team" z Gdańska, którego właściciel prywatnie zna się z Karolem Nawrockim. IPN sfinansował klubowi uroczystość nadania imienia Jana Biangi - przeznaczono na to 37 tys. zł. NIK wskazał, że nie ma to związku z ustawową misją Instytutu.
REKLAMA
Czytaj także:
- Trzaskowski czy Nawrocki? Najnowszy sondaż prezydencki dla Polskiego Radia 24
- Trzaskowski kontra Nawrocki. Kto mniej przekonuje Polaków?
- Obajtek porównuje Nawrockiego do papieża Franciszka. "Dokładnie taki jest potrzebny"
Źródło: TVN24/pjm/k
REKLAMA