Kto wygra wybory prezydenckie? Ostatnia prognoza przed niedzielnym głosowaniem
Na ostatniej prostej przed głosowaniem w II turze wyborów prezydenckich jedne sondaże typują zwycięstwo Karola Nawrockiego, inne Rafała Trzaskowskiego. Za każdym razem jednak różnica między nimi jest minimalna i nie wiadomo, kto miałby przechylić szalę zwycięstwa – czy wyborcy niezdecydowani, czy głosujący za granicą. Ci ostatni zdają się typować Trzaskowskiego, ale na korzyść Nawrockiego mogą z kolei zadziałać przepływy elektoratu.
2025-05-30, 16:56
Na kilkadziesiąt godzin przed otwarciem lokali wyborczych pewne jest więc tylko to, że nic nie jest pewne.
Kto wygra wybory prezydenckie? Sondaże nie wskazują jednoznacznego zwycięzcy
W najbliższą niedzielę, w drugiej turze wyborów prezydenckich, zmierzą się kandydat obywatelski z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, prezes IPN i były dyrektor Muzeum II Światowej, Karol Nawrocki oraz kandydat Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodniczący tej partii, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W głosowaniu 18 maja Trzaskowski uzyskał 31,36 proc. głosów, a Nawrocki - 29,54 proc. Frekwencja wyniosła 67,31 proc.
Teraz, na kilka godzin przed ciszą wyborczą - ta zaczyna się o północy z piątku na sobotę, sondaże nie dają absolutnie żadnej wiarygodnej prognozy, kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko. Według badania Pollster dla "Super Expressu" Trzaskowski zdobędzie 46 proc. głosów, a Nawrocki 41, przy czym niezdecydowanych jest aż 13 proc. badanych, a błąd szacowania to około 3 punkty procentowe.
Sondaże "na żyletki". Różnica między kandydatami mniejsza niż błąd statystyczny
Trzaskowski wygrywa z Nawrockim także w badaniu IBRiS dla Polsat News, ale różnica jest marginalna: 49,1 do 48,1 procent, przy czym niezdecydowanych jest 2,8 proc. badanych. Swoje badanie zlecił także Onet. Tam różnica między kandydatami wynosi 0,2 (sł.: dwie dziesiąte) punktu procentowego, a Trzaskowski wygrywa stosunkiem 50,1 do 49,9 procent. Jeśli wyniki te by się potwierdziły, o zwycięstwie decydowałoby kilkadziesiąt tysięcy głosów wobec ponad 20 milionów wrzuconych do urn wyborczych.
REKLAMA
Czytaj także:
- Jak głosować w drugiej turze? Gdzie postawić X, by głos był ważny?
- Cisza wyborcza 2025: Zasady i kary. Czego nie wolno robić?
Są także badania dające zwycięstwo Karolowi Nawrockiemu - jak sondaż Ogólnopolskiej Grupy Badawczej dla Wirtualnej Polski, gdzie prezes IPN wygrywa z prezydentem Warszawy stosunkiem 50,63 do 49,37 proc. głosów.
Przepływy elektoratu po I turze. Zła wiadomość dla Trzaskowskiego?
Na korzyść Karola Nawrockiego może zadziałać przepływ elektoratu - spekuluje Ogólnopolska Grupa Badawcza. Ze szczegółowego wywiadu wynika bowiem, że 94,54 proc. głosujących w I turze na Sławomira Mentzena i 97,02 proc. wyborców Grzegorza Brauna, poprze Karola Nawrockiego. Według naszych wyliczeń, i biorąc pod uwagę, że Mentzen i Braun zgarnęli w pierwszej turze odpowiednio 14,81 i 6,34 proc. poparcia, daje to Nawrockiemu zaliczkę na poziomie 20,15 proc. poparcia przy takiej samej frekwencji. W połączeniu z wynikiem Nawrockiego z pierwszej tury (29,54 proc.) i założeniu, że wszyscy jego wyborcy zagłosują na niego ponownie, daje to 50,09 proc. poparcia). Głosowanie w niedzielę na Nawrockiego deklaruje także prawie dwie trzecie wyborców Krzysztofa Stanowskiego, prawie dziewięciu na dziesięciu głosujących na Marka Jakubiaka, 0,57 proc. wyborców Trzaskowskiego i 55,43 proc. osób, które nie głosowały w I turze.

Do Trzaskowskiego popłyną za to wyborcy Magdaleny Biejat (w 97,89 proc.), Szymona Hołowni (w 92,75 proc.), Adriana Zandberga (w 94,61 proc.) i Joanny Senyszyn (w 89,13 proc.). Wedle naszych wyliczeń, zważywszy na ich wyniki sprzed dwóch tygodni, ich głosy dają prezydentowi Warszawy dodatkowe 14,43 proc. głosów przy takiej samej frekwencji. W połączeniu z wynikiem Trzaskowskiego z pierwszej tury (31,36 proc.) i założeniu, że 99,43 proc. jego wyborców zagłosuje tak samo, daje to ostatecznie w niedzielę 45,61 proc.
Do tego dochodzą ci wyborcy, których Trzaskowskiemu uda się pozyskać od Mentzena, Brauna, Stanowskiego i Marka Jakubiaka. Głosowanie na obecnego prezydenta Warszawy deklaruje także 44,57 proc. wyborców, którzy nie uczestniczyli w I turze.
REKLAMA
Rezerwa mobilizacyjna. Głosujący po raz pierwszy wesprą Trzaskowskiego?
Niewykluczone, że o wyniku niedzielnego głosowania rozstrzygnie frekwencja. Zdaniem niektórych ekspertów, im będzie ona większa, tym lepiej dla prezydenta Warszawy. Wiceszef PO ma bowiem większą "rezerwę mobilizacyjną", czyli ludzi, którzy nie głosowali w I turze wyborów prezydenckich, ale poszli do wyborów w 2023 roku.
- Dwa tygodnie temu w prawie każdej polskiej gminie frekwencja była niższa niż w październiku 2023 - mówi Interii socjolog i badacz zachowań wyborczych dr hab. Adam Gendźwiłł z Uniwersytetu Warszawskiego. - Luka frekwencyjna na danym terenie była tym większa, im większe było poparcie dla koalicji rządzącej w wyborach w 2023 roku. Krótko mówiąc, w pierwszej turze wyborów prezydenckich było ponadprzeciętnie dużo niegłosujących tam, gdzie w 2023 roku chętniej głosowano na obóz władzy - dodaje ekspert.

Frekwencja w I turze wyborów prezydenckich w województwach (PKW)
Kluczowe głosy zza granicy. Polonia zaszkodzi Nawrockiemu?
Na niedzielne głosowanie za granicą zapisało się blisko 700 tys. osób, a niewykluczone, że ostatecznie jeszcze ich przybędzie z uwagi na udział w wyborach na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania - ocenia Onet. Według obliczeń portalu, "wyborcy z zagranicy dadzą Rafałowi Trzaskowskiemu ok. 160 tys. zaliczki" wyborczej. To "pokaźna liczba głosów, która może przechylić szalę na korzyść prezydenta Warszawy" - czytamy.
REKLAMA
Czytaj także:
- II tura wyborów prezydenckich. Ważny apel konsulatu ws. aplikacji mObywatel
- Kiedy poznamy wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich? PKW podaje termin
Exit poll może nie dać odpowiedzi
Przy tak zbliżonych notowaniach obu kandydatów i tak wielu niewiadomych, badanie exit poll publikowane tuż po zamknięciu lokalów wyborczych może nie wskazać zwycięzcy, lub wynik może zmieniać się w miarę upływu kolejnych godzin. Dość wspomnieć casus ostatnich wyborów prezydenta Krakowa, kiedy Łukasz Gibała i Aleksander Miszalski szli łeb w łeb, na zmianę wychodząc na prowadzenie w miarę spływania kolejnych protokołów z miejskich komisji wyborczych.
Exit poll wskazał Miszalskiego, przy czym po podliczeniu głosów z trzech czwartych komisji prowadził Gibała, by około północy oddać pole Miszalskiemu przewagą ledwie 500 głosów. Ostatecznie w krakowskim magistracie na Placu Wszystkich Świętych zasiadł Aleksander Miszalski.
Kiedy poznamy nowego prezydenta? Jest graniczna data
Na oficjalne wyniki niedzielnego głosowania w wyborach na prezydenta kraju przyjdzie nam więc najpewniej poczekać aż do podania oficjalnych wyników przez PKW, a potem na stwierdzenie ważności wyborów przez Sąd Najwyższy. Wszystko będzie jasne najdalej 6 sierpnia, kiedy upływa kadencja urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy. Polskie prawo nie przewiduje bowiem sytuacji braku ciągłości władzy na najwyższym urzędzie w państwie.
Źródła: Polskie Radio/PAP/Interia/Onet/WP.pl/PolskieRadio24.pl/mbl
REKLAMA
REKLAMA