11,5 paczki papierosów "na czarno". Po podwyżkach palacze robią budżet "na szaro"

Liczba wypalanych w Polsce papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł wzrosła w 2024 roku do 1,85 mld sztuk. To 231 papierosów z czarnego rynku przypadającego na jednego palacza, a więc 11,5 paczki bez akcyzy na głowę. Nowy raport KPMG pokazał, że z powodu wzrostu cen Polacy zaczęli znacznie częściej sięgać po tytoń "spod lady".

2025-06-11, 16:02

11,5 paczki papierosów "na czarno". Po podwyżkach palacze robią budżet "na szaro"
Policjant przy zarekwirowanych paczkach papierosów bez znaków akcyzowych. Foto: Andrzej Zbraniecki/East News
  • W 2024 roku udział nielegalnych papierosów w polskim rynku tytoniowym wzrósł, osiągając 4,3 procent, a w IV kwartale nawet 6,6 procent
  • Statystycznie każdy z blisko 8 milionów palaczy w Polsce wypalił w 2024 roku średnio około 231 papierosów z nielegalnych źródeł, co odpowiada 11,5 paczki
  • Raport KPMG wskazuje, że wzrost szarej strefy jest bezpośrednio powiązany ze skokowymi podwyżkami akcyzy, a planowana nowelizacja unijnej dyrektywy akcyzowej może doprowadzić do drastycznego wzrostu cen i dalszego rozwoju nielegalnego handlu w przyszłości

Papierosy stały się droższe, Polacy zaczęli więc sięgać po tańszą alternatywę. Nie chodzi tu jednak o alternatywne, zdrowsze produkty - jak wynika z najnowszego raportu firmy audytorskiej KPMG, w 2024 roku udział nielegalnych wyrobów tytoniowych w naszym kraju osiągnął poziom 4,3 procent, co stanowi zauważalny wzrost o 0,65 punktu procentowego w porównaniu do roku poprzedniego. W ostatnim kwartale 2024 roku udział papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł wzrósł aż do 6,6 procent, co oznacza, że już co piętnasty papieros wypalany w Polsce pochodził z przemytu lub był podrobiony.

Polacy rozpalają szarą strefę. Coraz więcej papierosów z nielegalnego źródła

Problem szarej strefy nie dotyczy wyłącznie Polski, choć jesteśmy istotnym rynkiem w tej kategorii w Europie. W całej Unii Europejskiej w 2024 roku szara strefa tytoniowa wyniosła 9,2 procent, rosnąc o 0,9 punktu procentowego rok do roku. Oznacza to, że co jedenasty papieros w UE pochodził z nielegalnych źródeł, a łączny wolumen takich wyrobów na unijnym rynku wyniósł 38,9 miliarda sztuk.

Polska znajduje się w niechlubnej czołówce państw UE pod względem wolumenu nielegalnych papierosów, zajmując czwarte miejsce z wynikiem 1,85 miliarda sztuk w 2024 roku, notując wzrost o 0,35 miliarda sztuk w porównaniu do 2023 roku. Wyprzedzają nas jedynie Francja (rekordowe 18,7 mld sztuk), Grecja (2,47 mld sztuk) i Holandia (1,91 mld sztuk).

Skąd ten znaczący wzrost szarej strefy nad Wisłą? Raport KPMG jednoznacznie wiąże to zjawisko z zapowiedzianymi w drugiej połowie 2024 roku podwyżkami stawek akcyzowych na wyroby tytoniowe. Choć pierwotnie mówiono o 10-procentowym wzroście dla wszystkich kategorii, ostatecznie od 1 marca 2025 roku akcyza wzrosła znacznie mocniej: na papierosy o 25 procent, na tytoń do samodzielnego skręcania o 38 procent, a na tytoń do podgrzewania aż o 50 procent. Tak gwałtowny skok obciążeń podatkowych spowodował, że konsumenci zaczęli aktywnie poszukiwać tańszych alternatyw "spod lady", co ożywiło przemyt i nielegalny handel.

REKLAMA

Akcyza wzrosła, sprzedaż spadła. Problem nie tylko z papierosami

Konsekwencje tego zjawiska są już widoczne na legalnym rynku. W pierwszym kwartale 2025 roku zaobserwowano "załamanie legalnej sprzedaży wyrobów tytoniowych" w Polsce. Spadki są dwucyfrowe i dotyczą wszystkich głównych kategorii produktów w porównaniu do analogicznego okresu w 2024 roku:

  • Sprzedaż legalnych papierosów spadła o -15,7 procent, z 12,16 mld sztuk do 10,25 mld sztuk
  • Sprzedaż tytoniu do samodzielnego skręcania (w ekwiwalencie papierosów) skurczyła się o -19,2 procent, z 1,92 mld sztuk do 1,55 mld sztuk
  • Sprzedaż podgrzewanych wyrobów tytoniowych zanotowała spadek o -18,75 procent, z 1,92 mld sztuk do 1,56 mld sztuk. Oznacza to, że legalny rynek maleje w szybkim tempie, podczas gdy konsumpcja przesuwa się do szarej strefy

W 2024 roku na polski rynek trafiło 1,85 miliarda sztuk papierosów z nielegalnych źródeł. Biorąc pod uwagę, że, według danych firmy Kantar Polska przytoczonych w raporcie Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, w Polsce pali obecnie blisko 8 milionów dorosłych, możemy oszacować średnią. Dzieląc 1,85 miliarda nielegalnych papierosów przez 8 milionów palaczy, otrzymujemy wynik około 231 papierosów z nielegalnego źródła przypadających średnio na jednego palacza w 2024 roku.

To ponad 11 standardowych paczek (zawierających 20 papierosów), które ominęły legalny obrót i opodatkowanie. Skalę problemu potwierdzają także straty dla budżetu państwa. W 2024 roku straty wynikające z funkcjonowania szarej strefy tytoniowej w Polsce wyniosły 312 milionów euro. To wzrost o 114 milionów euro, czyli o 57,6 procent rok do roku.

Wnioski płynące z raportu KPMG są jasne i korelują z sytuacją w innych krajach UE: najwyższy udział szarej strefy tytoniowej oraz najwyższe jej wzrosty notowane są w państwach stosujących wysokie stawki akcyzowe lub w tych, które w ostatnim czasie skokowo podnosiły akcyzę. Klasycznymi przykładami są tutaj Francja, Holandia czy Irlandia. Holandia, która w 2024 roku zanotowała rekordowy wzrost szarej strefy o 10,2 punktu procentowego do poziomu 18 procent, doświadczyła tego wzrostu w wyniku wysokich podwyżek akcyzy.

REKLAMA

Udział akcyzy w cenie paczki papierosów w Holandii jest najwyższy w UE i wynosi 7,66 euro, czyli około 32 zł. W efekcie, paczka papierosów kosztuje tam ponad 40 zł, a Holendrzy coraz częściej kupują tytoń za granicą, co napędza szarą strefę (już około 40 procent papierosów wypalanych w Holandii pochodzi z zagranicy).

Paczka papierosów za 65 zł. Unijne ceny grożą w Polsce?

Co czeka polskich palaczy w przyszłości? Ryzyko dalszego wzrostu szarej strefy jest wysokie, a dodatkowym czynnikiem niepewności są plany Komisji Europejskiej dotyczące nowelizacji akcyzowej dyrektywy tytoniowej (tzw. TED). Celem tej nowelizacji ma być "wyrównanie cen wyrobów tytoniowych w UE poprzez skokowy wzrost minimalnego podatku akcyzowego".

Punktem odniesienia dla nowych, wyższych stawek akcyzy może być dokument Komisji sugerujący dwukrotne podniesienie minimalnej akcyzy na papierosy – z 1,80 euro do 3,60 euro za paczkę. Według analiz Tax Foundation Europe, takie nowe minimum spełniałoby obecnie jedynie 7 państw UE, w tym m.in. Belgia, Holandia, Francja czy Niemcy, gdzie ceny papierosów by nie wzrosły. Jednak "największy szok cenowy przeżyliby palacze z tzw. Nowej Unii, w tym m.in. z Polski". W 13 państwach UE, w tym w Polsce, udział akcyzy w cenie paczki nie przekracza obecnie 3 euro, co oznacza, że konieczny byłby znaczący wzrost cen, aby osiągnąć nowe unijne minimum.

Jak wyglądają obecne ceny w krajach, gdzie papierosy są najdroższe, co może być pewną zapowiedzią tego, co czeka Polskę w przypadku drastycznego wzrostu akcyzy unijnej? Przybliżając ceny na złotówki (przyjmując orientacyjny kurs 1 euro = 4,3 zł, informacja spoza źródeł), możemy zobaczyć skalę:

REKLAMA

  • W Irlandii, gdzie papierosy są najdroższe w UE, średnia cena paczki to 15,25 euro, czyli około 65,60 zł. Tam szara strefa to 32 procent rynku
  • We Francji, gdzie papierosy kosztują średnio 10,95 euro, czyli około 47,10 zł, udział nielegalnych papierosów sięga 38 procent
  • W Finlandii, ze średnią ceną 9,87 euro, czyli około 42,40 zł, szara strefa wynosi 20 procent
  • W Holandii, gdzie akcyza na paczkę to 7,66 euro, czyli około 32,90 zł, cena paczki przekracza 40 zł, a szara strefa to 18 procent i dynamicznie rośnie

Według wyliczeń Ministerstwa Finansów dotyczących obecnego planu podwyższania akcyzy, w kilka lat cena paczki papierosów w Polsce może wzrosnąć do około 27 złotych.

Czytaj także: 

Źródło: KPMG/Kantar Polska/Tax Foundation Europe/MF/MT


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej