Wybuchy w Katarze. Iran wystrzelił pociski na bazę USA

Iran wystrzelił pociski w kierunku amerykańskiej bazy Al-Udeid, znajdującej się w Katarze. To największa baza wojskowa USA na Bliskim Wschodzie. Wcześniej miała ona zostać ewakuowana. Pociski wystrzelono również w kierunku innej bazy, która znajduje się w Iraku. Iran poinformował o rozpoczęciu operacji "Zapowiedź Zwycięstwa". Biały Dom odpowiada, że zarówno prezydent Donald Trump, jak i Pentagon monitorują sytuację.

2025-06-23, 21:55

Wybuchy w Katarze. Iran wystrzelił pociski na bazę USA
Iran zaatakował bazy wojskowe USA. Foto: screen/X

Iran zaatakował amerykańskie bazy

W wyniku ataku nie odnotowano ofiar śmiertelnych, ani rannych - poinformowała strona katarska. Według źródeł amerykańskich żadna z rakiet wystrzelonych przez irańską Gwardię Rewolucyjną nie trafiła w cel. Pierwsze doniesienia wskazywały na wystrzelenie 10 pocisków krótkiego i średniego zasięgu. 

Niedługo przed ostrzałem "Wall Street Journal" informował, że Stany Zjednoczone spodziewają się ataku odwetowego ze strony Iranu. Na to mogła również wskazywać ewakuacja bazy Al Udeid, o której informowała telewizja Fox News. W związku z atakiem, Katar zamknął tymczasowo przestrzeń powietrzną nad krajem. Ta decyzja ma zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i turystom przebywającym w kraju. 

Irańska agencja Tasnim poinformowała o oficjalnym rozpoczęciu operacji "Zapowiedź Zwycięstwa". Jej celem mają być bazy USA znajdujące się w Iraku i Katarze. Rakiety miały zostać wystrzelone również w kierunku bazy Al-Assad w Iraku - poinformowały irańskie media. Również tam uruchomiona została obrona przeciwlotnicza. Później jednak strona amerykańska przekazała, że żadna rakieta nie dotarła nad terytorium Iraku. 

Katar poinformował o przechwyceniu rakiet Iranu

Wysoki rangą urzędnik Białego Domu przekazał mediom, że amerykańska administracja "jest świadoma i z bliska monitoruje potencjalne zagrożenia dla bazy Al Udeid w Katarze". Według Fox News USA uruchomiło system obrony powietrznej Patriot

REKLAMA

Iran określił swój atak jako "niszczycielski i potężny", jednak Katar przekazał, że obrona przeciwlotnicza przechwyciła rakiety. Zastrzegł sobie przy tym prawo do odpowiedzi i potępił działania Iranu. Władze w Teheranie, cytowane przez Agencję Reutera podkreśliły, że atak nie miał na celu stworzenia zagrożenia dla "przyjaznego i braterskiego" Kataru.

Syreny rozległy się w Królestwie Bahrajnu, gdzie również znajduje się amerykańska baza wojskowa. Sytuację obserwują Zjednoczone Emiraty Arabskie, które wdrożyły zarządzanie kryzysowe i również zamknęły przestrzeń powietrzną, podobnie jak Kuwejt. Amerykańska baza w Syrii wprowadziła pełną mobilizację na wypadek ataku Iranu lub związanych z nim grup. Jednocześnie w Teheranie uruchomiono systemy obrony przeciwlotniczej.

Do Białego Domu cały czas spływają informacje. Docierają do szefa połączonych sztabów wojsk USA generała Dana Caine'a. Znajduje się on w centrum operacyjnym, które ma połączenie ze wszystkimi amerykańskimi bazami wojskowymi na całym świecie.

Polska ambasada ostrzega obywateli

Atak nie pozostał bez reakcji polskiej ambasady w Katarze, która zaapelowała do obywateli o pozostanie w bezpiecznym miejscu. "W związku z atakiem rakietowym na bazę wojskową Al-Udeid, apelujemy do obywateli polskich przebywających w Katarze o zachowanie szczególnej ostrożności, unikanie miejsc publicznych i pozostanie w bezpiecznym miejscu do czasu wydania kolejnych komunikatów" - czytamy.

REKLAMA

Od 11 dni trwa wymiana ognia między Iranem a Izraelem. W nocy z soboty na niedzielę Stany Zjednoczone zbombardowały trzy ośrodki nuklearne na terytorium Iranu. Ten zapowiedział odwet.

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/egz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej