Tankowanie zdrożeje? Ceny ropy znów rosną przez Trumpa

Oświadczenie prezydenta USA o kontynuowaniu kampanii "maksymalnej presji" na irańską ropę i informacje o niskich zapasach surowca znów podbiły ceny ropy na giełdach. Może się to skończyć wyższymi kosztami tankowania. Może, ale niekoniecznie musi. 

2025-06-26, 10:45

Tankowanie zdrożeje? Ceny ropy znów rosną przez Trumpa
Tankowanie benzyny. Foto: PAP/Jacek Turczyk
  • Ceny ropy na światowych giełdach znów zaczęły rosnąć. Kontrakty na amerykańską WTI wzrosły o 0,4 proc., a na Brent o 0,34 proc.
  • Powodem powrotu wzrostu cen są deklaracje Donalda Trumpa, że USA nadal będą wywierać "maksymalną presję" na irańską ropę oraz informacje o niskich zapasach 
  • Uspokajający może być fakt, że ceny ropy nadal są zdecydowanie niższe niż w poniedziałek, zaraz po zbombardowaniu irańskich obiektów nuklearnych przez USA

Ceny ropy znów rosną

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną po tym, jak prezydent USA Donald Trump oświadczył, że jego kampania "maksymalnej presji " na irańską ropę będzie kontynuowana. Do tego zapasy ropy za Oceanem mocno spadły - informują maklerzy. Surowiec zyskuje po tym, jak prezydent USA Donald Trump zapowiedział utrzymanie "maksymalnej presji" na Iran, a raport rządowy w USA wykazał mocny spadek amerykańskich zapasów ropy.

Donald Trump oświadczył, że nie rezygnuje ze swojej strategii ukierunkowanej na "petrodolary" władz w Teheranie. Na środowej konferencji prasowej amerykański prezydent wskazał, że nakładane przez USA kary finansowe niewiele robią, aby powstrzymać Chiny przed kupowaniem ropy naftowej z Iranu.

- Jeśli (władze Iranu) zamierzają sprzedawać ropę naftową, to ją sprzedadzą - powiedział Trump. - Chiny będą chciały kupować ropę. Mogą ją kupić od nas. Mogą ją kupić od innych - dodał prezydent USA.

🎢 Cenowy rollercoaster na rynku ropy [ŚCIĄGAWKA]

Aby zrozumieć, dlaczego nie ma powodów do paniki, warto spojrzeć na skalę ostatnich wahań cen ropy Brent.

Szczyt (poniedziałek): Tuż po informacjach o ataku na Iran, cena za baryłkę sięgnęła ok. 77,65 dolarów.
Spadek (wtorek/środa): Po uspokojeniu nastrojów, cena gwałtownie spadła do ok. 73,94 dolarów za baryłkę.
Obecny poziom (czwartek): Mimo niewielkiego wzrostu po słowach Donalda Trumpa, cena wynosi ok. 67,91 dolarów za baryłkę.
  • Wniosek: Obecne ceny, choć lekko rosną, są wciąż o prawie 10 dolarów niższe od poniedziałkowego szczytu paniki.

Kurczące się rezerwy ropy w USA

Tymczasem zapasy ropy w USA kurczą się coraz mocniej i osiągnęły już najniższy poziom od 11 lat - wynika z oficjalnego raportu amerykańskich władz.

Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 5,84 mln baryłek, czyli o 1,39 proc., do 415,11 mln baryłek - poinformował amerykański Departament Energii (DoE) w swoim najnowszym wyliczeniu. To już piąty tydzień z rzędu spadku tych rezerw.

Zapasy benzyny spadły w tym czasie o 2,08 mln baryłek, czyli o 0,9 proc., do 227,94 mln baryłek. Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 4,07 mln baryłek, czyli o 3,72 proc., do 105,33 mln baryłek - podał DoE.

Amerykańskie rafinerie wykorzystują obecnie więcej ropy do produkcji paliw, ponieważ mieszkańcy USA ruszają w wakacyjne podróże, korzystając z niskich cen benzyny na stacjach paliw.

Popyt na benzynę w USA - jak wynika z danych DoE, wzrósł w ub. tygodniu do najwyższego poziomu od XII 2021 r.

- Krótkoterminowe sezonowe niedobory ropy i jej niskie zapasy w USA mogą opóźnić dalszy spadek cen tego surowca - uważa Zhou Mi, analityk instytutu współpracującego z Chaos Ternary Futures Co.

🚢 Dlaczego cena na stacji nie zmienia się od razu? Mechanizm opóźnienia

Gwałtowny skok lub spadek cen ropy na świecie nie przekłada się na pylon na stacji benzynowej w ciągu kilku godzin. Dzieje się tak z kilku powodów:

Paliwo z zapasów: Paliwo, które dziś tankujesz, nie zostało wyprodukowane z ropy kupionej dzisiaj. Stacje i rafinerie korzystają z zapasów surowca kupionego wcześniej, po starych cenach.
Kontrakty terminowe: Ropa naftowa jest najczęściej kupowana w kontraktach z dostawą w przyszłości (np. za miesiąc). To dlatego gwałtowne, jednodniowe skoki na giełdzie nie przekładają się natychmiast na cenę w rafinerii.
Czas transportu i produkcji: Sam transport ropy tankowcami, a następnie jej przetworzenie na benzynę i olej napędowy, to proces, który trwa wiele dni lub tygodni.

Dlatego na efekt zmian na rynkach światowych na stacjach w Polsce trzeba poczekać od kilku do nawet kilkunastu dni.

REKLAMA

Na stacjach ceny nie powinny bardzo rosnąć

Choć ceny ropy w ciągu ostatniej doby wzrosły, to są nadal zdecydowanie niższe niż w poniedziałek, tuż po bombardowaniu irańskich instalacji nuklearnych przez USAF. Za WTI (West Texas Intermediate - ropa z USA) płacono w szczycie ok. 74,44 dolarów za baryłkę a za Brent 77,65 dolarów za baryłkę.

Odprężenie na linii Izrael-Iran spowodowało spadki cen już we wtorek 24 czerwca do ok. 70,9 dolarów za baryłkę WTI i 73,94 dolarów za baryłkę ropy Brent. Spadki cen kontynuowane były w środę czasu polskiego. Obecny wzrost nie odrobił więc "strat" cen ropy w stosunku do poniedziałku. 

Dla przeciętnego klienta stacji paliw oznacza to przede wszystkim znacznie mniejsze ryzyko wzrostu cen paliw. Choć nawet na łamach PolskieRadio24.pl pisaliśmy o groźbie 8 zł za litr, to jednak obecne okoliczności zdecydowanie wykluczają taki poziom cen za benzynę. Będzie zapewne można zaobserwować niewielkie skoki cen związane ze zmianami cen na rynku hurtowym. 

🔭 Co dalej z cenami ropy? Wszyscy patrzą na OPEC+

Gdy emocje geopolityczne opadają, na pierwszy plan wysuwają się fundamenty rynkowe. Teraz uwaga wszystkich inwestorów skupia się na jednym, nadchodzącym wydarzeniu:

REKLAMA

Kluczowe spotkanie: 6 lipca odbędzie się spotkanie sojuszu OPEC+, czyli Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników (w tym Rosji).
Decyzja o produkcji: To właśnie ta grupa zdecyduje o swojej polityce produkcyjnej na sierpień. Jeśli uznają, że podaż ropy na świecie jest zbyt niska i zdecydują o zwiększeniu wydobycia, ceny mogą dalej spadać.
Stanowisko Rosji: Jak donoszą źródła, Rosja jest otwarta na zwiększenie produkcji, jeśli sojusz uzna to za konieczne. To może być sygnał, że obniżki cen są możliwe.

Ropa, z której robione są benzyna i olej napędowy (diesel), jest bowiem kupowana w trybie ciągłym. Oczywiście, zapasy są robione, ale z grubsza kupuje się ją i przerabia na bieżąco. Jednak dostawy nieco trwają, więc rafinerie najczęściej dokonują zakupu ropy w kontraktach terminowych z dostawą na określony czas. To dlatego gwałtowne zwyżki czy zniżki cen na światowych rynkach przekładają się na stacyjne ceny tankowania dopiero po kilku-kilkunastu dniach. 

Tym bardziej, że choć ropa jest wyraźnie droższa niż w maju (o ok. 10 dolarów za baryłkę), to jednak jest też wyraźnie tańsza niż w styczniu, gdy kosztowała momentami ponad 80 dolarów za baryłkę. 

Wakacyjne tankowanie nie powinno być więc drogie (a i bilety lotnicze nie powinny nagle zdrożeć z powodu cen paliw). 

Czytaj także: 

Źródło: PAP/PolskieRadio24.pl/Andrzej Mandel

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej