Dwie małpy i siedem żółwi w walizce z Tajlandii. Właściciel bagażu aresztowany

40-letni Hindus podróżujący z Bangkoku został zatrzymany na lotnisku w Chennai, gdy w jego bagażu znaleziono dwie czarne małpy afrykańskie oraz siedem żółwi afrykańskich. Po początkowym zaskoczeniu celników mężczyznę przewieziono do aresztu, a zwierzęta, zgodnie z procedurami, odesłano z powrotem do Tajlandii.

2025-07-06, 12:28

Dwie małpy i siedem żółwi w walizce z Tajlandii. Właściciel bagażu aresztowany
Hindus przewoził w bagażu siedem żółwi afrykańskich i dwie małpy. Foto: PAP/CTK/CTK Photo/Dalibor Gluck

Egzotyczne małpy i żółwie w walizce. Niecodzienna próba przemytu w Indiach

Celnicy z indyjskiego Chennai przechwycili nielegalnie transportowane zwierzęta, gdy jedna z walizek, które przyleciały z Bangkoku wydawała się podejrzana. Zarejestrowany w Tajlandii bagaż został otwarty w obecności właściciela. Okazało się, że w walizce znajdują się dwie mniejsze wentylowane torby podróżne i mała torebka, ukryta pod warstwą bielizny. W środku były żywe zwierzęta - dwie afrykańskie małpy różnych gatunków oraz siedem żółwi afrykańskich.

Właściciel bagażu nie potrafił ani sensownie wyjaśnić, co to za zwierzęta, ani przedstawić świadectw szczepień czy książeczek zdrowia. Dlatego też, prosto z lotniska, trafił do aresztu podejrzany o szmuglowanie zwierząt. Wwożenie do Indii nieprzebadanych przez fachowców zwierząt jest zakazane ze względu na patogeny, jakimi mogą być one zarażone. Te zarazki mogą potem zagrażać miejscowej faunie, a nawet ludziom - przestrzegają indyjskie władze. Same zwierzęta, po szybkiej kontroli weterynaryjnej, odesłano do Tajlandii. Rzecz jasna, w odpowiednich pojemnikach, i na koszt zatrzymanego - pisze "The Week". 

Szmuglowanie roślin i zwierząt to poważny problem. Skalę sprawdza ONZ

Przemyt organizmów żywych to poważny problem - w latach 2015-2021 doszło do 4000 przypadków handlu nielegalnie sprowadzonymi zwierzętami i roślinami, w ponad 160 krajach świata - wynika z raportu "World Wildlife Crime Report" przygotowanego przez ONZ - informuje serwis ekologiczny thecooldown.com. 

Czytaj także: 

Źródła: "The Week"/TheCoolDown.com/mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej