Setki paczek pod drzwiami. Amerykanka ofiarą chińskiego cwaniactwa, pomogły media
Mieszkanka San Jose w Kalifornii od pewnego czasu otrzymywała setki adresowanych do niej przesyłek, których nie zamawiała. Okazało się, że pewien chiński sprzedawca akcesoriów do samochodów wpisał jej dom jako centrum odbioru zwrotów, a nieświadomi niczego klienci, chcąc zwrócić nieodpowiedni towar, zasypywali kobietę niepożądanymi podarunkami - informuje telewizja ABC7.
2025-07-11, 10:38
Setki niechcianych przesyłek. Mieszkanka Kalifornii zasypana paczkami z Amazon
Kay Holton z San Jose w Kalifornii przez ponad rok otrzymywała mnóstwo przesyłek z Amazona, czasem kilkanaście dziennie. Uszkodzone i porzucone paczki z pokrowcami na fotele samochodowe zalegały jej na podjeździe i utrudniały dojście do domu. Wszystkie opakowania miały etykiety z jej adresem, dlatego z początku rozpytywała u sąsiadów, czy ktoś coś zamawiał i pomylił się o cyfrę w numerze domu, ale ci nie wiedzieli, o co chodzi. Kobieta zaczęła więc masowo odmawiać przyjęcia od kurierów kolejnych przesyłek.
Próbowała dociec, skąd setki przesyłek trafiających pod jej drzwi. Sprawdzając w sieci informacje o pokrowcach na fotele samochodowe, dotarła do konta sprzedawcy w Amazon. Okazało się, że chińska spółka podała jej adres jako centrum zwrotu, chcąc w ten sposób pozbyć się odpowiedzialności za wadliwy towar.
Nie pomogło sześć reklamacji. Potrzebna była interwencja telewizji
Próbując rozwiązać sprawę, Kay kontaktowała się więc z Amazonem. Złożyła sześć oficjalnych reklamacji. - Odpowiedź za każdym razem była taka sama: problem rozwiązany, nie będzie więcej paczek, załatwimy to w 24 do 48 godzin - relacjonuje kobieta w rozmowie z ABC7. - Ale te paczki przychodziły miesiąc w miesiąc. Blokowały podjazd i wejście do domu - skarży się ofiara cwaniactwa sprzedawców.
Dostawca miał też proponować jej, by wadliwe pokrowce przekazała na cele charytatywne, rozdała, lub odesłała do Chin. Oczywiście - na własny koszt. Dziennikarze ABC7 zapytali więc Amazon, co zamierzają z tym zrobić i jak sprawdzają, czy sprzedawcy są wiarygodni. Amerykański gigant, ustami swego rzecznika, podziękował za zwrócenie uwagi na proceder, przeprosił kobietę zasypaną niechcianymi przesyłkami i zapewnił, że odbierze wszystkie fałszywie adresowane paczki, i że podejmie kroki by trwale rozwiązać sprawę adresu. Wreszcie, dzięki interwencji "7 on your side", Kay Holton może wreszcie odetchnąć od niechcianych przesyłek.
Czytaj także:
- Ponad 31 mln zł. Amazon ukarany przez UOKiK. Chodzi o wprowadzanie konsumentów w błąd
- Sprawa Polki przeciwko firmie Amazon. Znamy finał sprawy sądowej
Źródło: PolskieRadio24.pl/mbl