Kierunek dyktatura. "Demokracją w Tunezji zachłysnęliśmy się na wyrost"
Tunezja pod rządami prezydenta Kaisa Saieda staje się państwem opresyjnym - uważa Maciej Pawłowski z Instytutu Nowej Europy. Ekspert mówił w Polskim Radiu 24, że demokracją w tym kraju "zachłysnęliśmy się trochę na wyrost".
2025-07-13, 14:30
W kwietniu sąd tunezyjski skazał przywódców opozycji, biznesmenów i prawników, uznając ich za winnych spiskowania przeciw bezpieczeństwu państwa. Zapadły wyroki od 13 do 66 lat więzienia. Sąd uznał także skazanych za winnych "przynależności do grupy terrorystycznej". Nie podano żadnych innych szczegółów.
Opozycja twierdzi, że zarzuty zostały sfabrykowane, a proces jest symbolem autorytarnych rządów prezydenta Kaisa Saieda.
Posłuchaj
- Kais Saied buduje drugą Algierię. On idzie w kierunku algierskim - i ekonomicznie, i pod względem opresyjności. Aczkolwiek w Algierii nie skazuje się przeciwników politycznych na tak wysokie wyroki, jak w Tunezji. I raczej w więzieniu są dobrze traktowani - mówił Maciej Pawłowski.
Ekspert uważa, że "zachłysnęliśmy się tą arabską wiosną i demokracją w Tunezji troszeczkę na wyrost". - Tłumaczył, że w krajach Afryki Północnej mamy podział społeczeństwa pod względem stosunku do świeckości państwa i wolności osobistych. - 60-70 procent społeczeństwa jest za tym, żeby to państwo było świeckie, a około 30 procent jest za tym, żeby to było państwo wyznaniowe. I prezydent Saied jest gdzieś pośrodku - mówił Pawłowski. - Mamy świeckie prawo i obyczaje, ale tam, gdzie jest rządzącym wygodnie stosuje się normy religijne i represje - dodał.
***
Audycja: Świat 24
Prowadzący: Michał Strzałkowski
Gość: Maciej Pawłowski (Instytut Nowej Europy)
Data emisji: 13.07.2025
Godzina emisji: 13.30
Źródło: Polskie Radio 24