Seria protestów w Ukrainie. W tle "demontaż" walki z korupcją
Seria protestów w Ukrainie. Powodem jest nowe prawo, ograniczające autonomię agencji antykorupcyjnych. Władze tłumaczą zmiany koniecznością oczyszczenia tych instytucji z wpływów Rosji. Ale społeczeństwo obawia się, że to pretekst, a chodzi o umarzanie niewygodnych dla władzy śledztw. Zdaniem wielu to uniemożliwi walkę z korupcją i stanowi zagrożenie dla integracji Ukrainy z Unią Europejską. - To pierwsze duże antyrządowe protesty od 2022 czy nawet 2021 roku - komentują media.
2025-07-23, 09:40
Walka z korupcją nie będzie skuteczna? Protesty w Ukrainie
Protesty przeciwko nowemu prawu miały miejsce w Kijowie, we Lwowie, w Odessie czy w Dnieprze. Zapowiadane są kolejne demonstracje. Skuteczne zwalczanie korupcji jest konieczne, aby Kijów mógł przystąpić do Unii Europejskiej, a także jest warunkiem tego, by otrzymywał w dalszym ciągu miliardy dolarów pomocy zachodniej.
Protestujący obawiają się, że pod pretekstem oczyszczania instytucji antykorupcyjnych z wpływów Rosji władze tak naprawdę chcą objąć prace śledczych kontrolą, a niewygodne dla władz śledztwa będą paraliżowane. A to może uniemożliwić walkę z tymi osobami z szeregów władz, które będą sprzeniewierzać finanse publiczne.
Poprawki w prawie. Jakie zmiany wprowadzają?
Nowe zapisy prawne ograniczają autonomię dwóch agencji antykorupcyjnych. Chodzi o Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy i Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną (NABU i SAP). Teraz będą podlegać ściślejszej kontroli wykonawczej. Przyjęte we wtorek poprawki przyznają prokuratorowi generalnemu, mianowanemu przez prezydenta, ścisłą kontrolę nad NABU i SAP. Zmiany w prawie podpisał w nocy prezydent Wołodymyr Zełenski. Zmiany umożliwią prokuratorowi generalnemu przenoszenie spraw z tych agencji i zmianę przydziałów prokuratorów. Już wcześniej głosowanie za tymi poprawkami w Werchownej Radzie, gdzie partia Sługa Ludu ma większość, spotkało się z ostrą krytyką szefów obu agencji antykorupcyjnych. Wywołało też równolegle największe protesty społeczne od czasu pełnej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku.
Głosowanie odbyło się dzień po tym, jak kijowska agencja bezpieczeństwa wewnętrznego aresztowała dwóch funkcjonariuszy NABU pod zarzutem powiązań z Rosją i przeprowadziła szeroko zakrojone przeszukania pracowników agencji z innych powodów. W swoim nocnym wystąpieniu wideo Wołodymyr Zełenski powiedział, że rozmawiał z szefem NABU Semenem Krywonosem i innymi czołowymi prokuratorami. Dodał, że organy antykorupcyjne będą nadal funkcjonować, "ale bez żadnych wpływów Rosji. Wszystko musi zostać oczyszczone". - Oczywiście NABU i SAP będą kontynuować swoją pracę - powiedział.
Krywonos wzywał Zełenskiego, aby nie podpisywał ustawy, którą określił jako próbę "zniszczenia" ukraińskiej infrastruktury antykorupcyjnej. Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy zostało powołane w 2014 roku. Jego utworzenie było jednym z warunków współpracy Ukrainy z UE i MFW. Zełenski zapewnia, że walka z korupcją będzie kontynuowana.
Potężne kontrowersje
Przewodnicząca parlamentarnej komisji ds. polityki antykorupcyjnej Anastasija Radina z prezydenckiej frakcji Sługa Narodu poinformowała, że w przyjętej ustawie znalazły się poprawki ograniczające niezależność instytucji antykorupcyjnych i przewidujące całkowite podporządkowanie działalności NABU i SAP prokuratorowi generalnemu Rusłanowi Krawczence.
Według przewodniczącej uchwalone zmiany w prawie upoważniają prokuratora generalnego do "bycia faktycznym szefem SAP i delegowania uprawnień prokuratora SAP innym prokuratorom; przekazywania NABU obowiązkowych do wykonania pisemnych instrukcji i żądania materiałów z każdej sprawy; delegowania żądanych spraw dowolnym prokuratorom; delegowania dochodzeń w sprawach podlegających jurysdykcji NABU innym organom".
Krywonos: parlament zniszczył infrastrukturę antykorupcyjną
Dyrektor NABU Semen Krywonos oświadczył na briefingu prasowym w czwartek, że uchwalając projekt ustawy o ograniczeniu autonomii NABU i SAP, parlament faktycznie zniszczył infrastrukturę antykorupcyjną. - Głosami 263 deputowanych infrastruktura antykorupcyjna została zniszczona. To, co zostało stworzone jako żądanie Euromajdanu, jako publiczne żądanie walki z korupcją na wysokim szczeblu, dziś zostało zniszczone - powiedział dyrektor NABU. - Teraz potrzebny jest jeszcze podpis prezydenta Ukrainy (Wołodymyra Zełenskiego). Prosimy, aby nie podpisywał tego projektu ustawy i zwrócił go z odpowiednim wetem - podkreślił Krywonos.
Szef NABU zapewnił, że odnosi się z szacunkiem do pracy swoich kolegów z organów ścigania, ale działania kontrwywiadowcze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) nie mogą być wykorzystywane jako podstawa do niszczenia infrastruktury antykorupcyjnej. Według Krywonosa, jeśli fakty zostaną potwierdzone odpowiednimi dowodami, że dana osoba rzeczywiście współpracowała z władzami Rosji, to NABU z pewnością podejmie odpowiednią decyzję. - Jesteśmy zwolennikami samooczyszczenia systemu. Ale jeszcze raz podkreślam: to nie jest powód, aby niszczyć infrastrukturę antykorupcyjną - zaznaczył.
- Zdrajcy - jeśli taka jest prawda i zostanie to stwierdzone w odpowiednim wyroku sądu - zostali ujawnieni również w SBU. A także w innych organach ścigania i wśród wyższych urzędników państwowych, ale nigdy nie było mowy o rozwiązaniu lub osłabieniu odpowiedniego organu - zauważył Krywonos.
Krytyka w UE
Komisarz UE ds. rozszerzenia Marta Kos skrytykowała wcześniej przyjęcie ustawy. - Demontaż kluczowych zabezpieczeń chroniących niezależność NABU to poważny krok wstecz - napisała Kos w mediach społecznościowych, dodając, że oba organy są "niezbędne" na drodze Ukrainy do UE. Ambasadorowie państw G7 również stwierdzili, że chcieliby omówić z ukraińskimi władzami kwestię nacisków na NABU i SAP.
Wytropiono rosyjskich agentów
W poniedziałek SBU wykryła agenta rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, który odpowiadał za wzmacnianie jej wpływów w NABU. Według SBU chodzi o deputowanego Rady Najwyższej Ukrainy z zakazanej partii Opozycyjna Platforma - Za Życie, Fedira Chrystenkę. Przebywa on poza granicami Ukrainy.
W związku ze sprawą Chrystenki zatrzymano w poniedziałek jednego z naczelników międzyregionalnych wydziałów detektywów NABU Rusłana Mahamedrasułowa, który jest z pochodzenia Dagestańczykiem. Według śledztwa Mahamedrasułow, który koordynował działania NABU w obwodach dniepropetrowskim i zaporoskim, utrzymuje kontakty z przedstawicielami Rosji i pomaga swojemu ojcu, przedsiębiorcy, w prowadzeniu nielegalnego handlu z tym krajem.
SBU zatrzymała również pracownika Centralnego Biura NABU, który pracował w najbardziej elitarnej jednostce D-2 i szpiegował dla rosyjskich służb specjalnych. SBU nie ujawniła nazwiska zatrzymanego. Działalność dywersyjną agenta koordynował zdrajca Dmytro Iwancow - zastępca szefa ochrony byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Portal Hromadske, powołując się na źródła własne, poinformował, że zatrzymany to Wiktor Husarow, i dodał, że Szewczenkowski Sąd Rejonowy w Kijowie aresztował go na 60 dni bez prawa zwolnienia za kaucją. Rosyjski agent w NABU zbierał dla FSB dane o ukraińskich siłach bezpieczeństwa i poszczególnych obywatelach, wobec których Rosja planowała ataki terrorystyczne i specjalne operacje informacyjne. Wcześniej portal Suspilne podał, że SBU i ukraińska prokuratura generalna prowadzą specjalną operację mającą na celu zneutralizowanie rosyjskich wpływów w NABU.
- Pobór przez cały rok. Rosja szykuje się do długiej wojny
- Ukraina potrzebuje 6 miliardów dolarów na obronność. Szmyhal apeluje do sojuszników
Źródło: PAP/Reuters/BBC/PAP/IAR/inne/k