Lavarini docenił charakter i... przestrzegł Polki. "Taka gra nie wystarczy"
Trener reprezentacji Polski siatkarek Stefano Lavarini przyznał, że największy wpływ na wygraną z Chinami 3:2 w ćwierćfinale Ligi Narodów miał charakter jego podopiecznych i postawa zmienniczek. Zaznaczył też, że starcie z Włoszkami będzie znacznie trudniejsze dla Biało-Czerwonych.
2025-07-24, 11:25
Lavarini docenił postawę Polek
Biało-czerwone trzeci rok z rzędu zagrają w strefie medalowej Ligi Narodów. Awans do półfinału rozgrywanego w Łodzi turnieju finałowego wywalczyły w środę po pełnych zwrotów akcji meczu z Chinami. Polki zwyciężyły 3:2, choć ich forma w tym spotkaniu była bardzo nierówna.
- Nasza gra nie była dziś fantastyczna, ale końcowy wynik jest dla nas bardzo dobry. Naprawdę dziś najbardziej to się liczy. Mieliśmy swoje problemy, choćby w przyjęciu i obronie, ale liczy się to, w jaki sposób wróciliśmy do tego spotkania po tym nieudanym dla nas pierwszym secie i części drugiego. Dziewczyny nie straciły wiary, poprawiły m.in. grę w bloku i w innych elementach, które nam wcześniej nam nie wychodziły -- powiedział włoski szkoleniowiec.
Wskazał, że w trakcie meczu dużo rotował składem i zmiany przyniosły oczekiwany efekt. Bohaterkami meczu okazały się bowiem rozgrywająca Alicja Grabka i przyjmująca Paulina Damaske, która zdobyła 11 punktów.
- Awansowaliśmy dzięki charakterowi dziewczyn i pomocy wszystkich siatkarek. Poświęciliśmy ostatnie miesiące, żeby dać naszej drużynie więcej rozwiązań i dziś to wykorzystaliśmy. Dziewczyny, które weszły, zrobiły to, czego wymagamy. Chcemy, by każdy, kto wchodzi na boisko i będzie musiał dotknąć piłki, robił to w sposób skuteczny dla drużyny. To jest właśnie duch zespołu - tłumaczył Lavarini.
Czas na Polska - Włochy. "Taka gra nie wystarczy"
W sobotę w półfinale Polki zmierzą się z broniącymi tytułu Włoszkami. To zespół, który nie przegrał w tej edycji Ligi Narodów, ale w opinii Lavariniego jego drużyna w tym spotkaniu będzie w komfortowej sytuacji.
- Zagramy przed polską publicznością i w roli "underdoga". Wiemy, że nasz rywal to grające na najwyższym poziomie mistrzynie olimpijskie, więc ten mecz będzie dla nas bardzo trudny. Ale jestem prawie pewien, że w tej sytuacji poczujemy się bardziej komfortowo. Teraz jeszcze przez kilka minut pocieszymy się ze zwycięstwa nad Chinami, a potem zaczniemy myśleć o sobotnim przeciwniku, bo na niego taka gra jak dziś nie wystarczy - zaznaczył.
Polska drużyna w dwóch ostatnich edycjach LN zdobyła brązowe medale. Włoszki w środę pokonały w ćwierćfinale Stany Zjednoczone 3:0. Pozostałe ćwierćfinały zostaną rozegrane w czwartek. Japonia zmierzy się w nich z Turcją (godz. 16.30), a Brazylia z Niemcami (godz. 20). Turniej zakończy się w niedzielę, kiedy zaplanowano mecze o brązowy medal i finał.
Spotkanie Polska - Włochy odbędzie się w sobotę o godzinie 16.
- Turniej finałowy Ligi Narodów - terminarz. Kiedy mecze w Łodzi?
- Trenerska kariera nie dla Lewandowskiego? Szczęsny mówi jasno: nie ma tego ognia
- Kiwior jednak zostanie w Arsenalu? Asysta Polaka w meczu z Milanem
Źródło: PAP/ps