Rosyjskie bomby spadły na Charków. Wielu rannych, w tym dzieci

Co najmniej 33 osoby, w tym dzieci i niemowlę, zostały ranne w wyniku rosyjskiego ataku na Charków. Dwie bomby lotnicze spadły w pobliżu budynku mieszkalnego i cywilnego przedsiębiorstwa - powiadomił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

2025-07-24, 14:54

Rosyjskie bomby spadły na Charków. Wielu rannych, w tym dzieci
Strażacy gaszą pożar po rosyjskim ataku na dzielnicę mieszkalną w Charkowie. Foto: Andrii Marienko/Associated Press/East News

Atak na Charków. Na miasto spadły bomby 

"Obecnie 33 osoby poszkodowane, wśród nich 10-letnia dziewczynka, 17-letni chłopak i dziewczyna oraz niemowlę - dziewczynka w 28. dniu życia, doznały ostrej reakcji na stres" - napisał w komunikatorze Telegram szef administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.

Prezydent Zełenski powiadomił, że w Charkowie trwa udzielanie pomocy rannym po uderzeniach rosyjskich bomb kierowanych. "Na chwilę obecną wiadomo już o dziesiątkach rannych, wśród nich są również dzieci. Rosja zrzuciła dwie bomby lotnicze bezpośrednio na miasto, na ludzi. Jedno uderzenie miało miejsce w pobliżu budynku mieszkalnego, drugie trafiło w przedsiębiorstwo cywilne" - napisał prezydent w komunikatorze Telegram. 

Zełenski: Rosja chce po prostu zabijać

Ukraiński prezydent podkreślił, że jedynym pragnieniem Rosji jest kontynuowanie agresji i zabijania. "Dlatego potrzebujemy wsparcia w zakresie ochrony - silnej obrony przeciwlotniczej, rozszerzenia produkcji broni. Wszystko to pomoże chronić życie. Liczymy na współpracę z partnerami i jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy są gotowi pomóc" - oświadczył Zełenski. 

Charków jest położony ok. 40 km od granicy ukraińsko-rosyjskiej.

Czytaj także: 

Źródło: PAP/k

Polecane

Wróć do strony głównej