Protest ws. zaprzysiężenia Nawrockiego. Giertych zwrócił się do Hołowni
Złożyłem do Marszałka Sejmu protest w formie załącznika do protokołu Zgromadzenia Narodowego, w którym wyrażam sprzeciw wobec przyjęcia przysięgi od Karola Nawrockiego bez uchwały Sądu Najwyższego - poinformował w środę poseł KO Roman Giertych.
2025-08-06, 11:20
Giertych złożył protest ws. zaprzysiężenia Nawrockiego
Według posła KO "mamy warunkowego prezydenta, który będzie warunkowym, ponieważ część z obywateli, a może nawet większość, uznaje, że te wybory nie miały charakteru skutecznego". Giertych nawiązał w ten sposób do protestów wyborczych ws. nieprawidłowości przy liczeniu głosów, które stwierdzono w kilkunastu komisjach. - Będziemy się domagać, aby po przywróceniu stanu normalności i praworządności w Sądzie Najwyższym te protesty zostały ponownie rozpoznane, a właściwie - rozpoznane do nowa - zapowiedział poseł KO.
Jeszcze przed stwierdzeniem 1 lipca ważności wyborów prezydenckich, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN informowała, że główna część z ponad 54 tys. złożonych do SN protestów wyborczych były oparte na "kilku wzorach dostępnych w przestrzeni publicznej". Jednym z autorów takiego wzoru był mec. Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej. Izba SN bez biegu pozostawiła 54 tys. 25 protestów, ze względu na zawarte w nich "nieusuwalne braki formalne".
Decyzją marszałka Sejmu Szymona Hołowni, Zgromadzenie Narodowe odebrało przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego w środę o godzinie 10. W opublikowanym na chwilę przed zaprzysiężeniem materiale wideo, poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych przedstawił swój załącznik do protokołu Zgromadzenia, w którym wskazał, że nie popiera decyzji marszałka o przyjęciu przysięgi od Nawrockiego.
"Decyzja Hołowni narusza Konstytucję"
- W związku z tym Zgromadzenie Narodowe nie ma w tej sprawie konsensusu, a akt przyjęcia przysięgi jest złamaniem Konstytucji RP, gdyż pozbawia obywateli prawa do rozpoznania protestów wyborczych przez Sąd Najwyższy - powiedział Giertych. Jego zdaniem, sama decyzja marszałka Hołowni "narusza Konstytucję", gdyż "nie zakończył się protest wyborczy", a w szczególności "nie zostało wydane orzeczenie Sądu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów i nie zostały rozpoznane dziesiątki tysięcy protestów wyborczych obywateli".
- Nie przyjmuję do wiadomości tego, że grupa kolegów pana Jarosława Kaczyńskiego, podających się za Sąd Najwyższy pozostawiła, bez właściwego rozpoznania protesty, które przysługują obywatelom - powiedział Giertych. Podkreślił, że obywatele mają prawo do rzetelnego kontrolowania procesu wyborczego.
Wskazał ponadto, że w tegorocznych wyborach prezydenckich pojawił się "szereg zdarzeń, które mogłyby mieć wpływ na wynik wyborczy". - Wprost: były to po prostu fałszerstwa - mówił Giertych. - Nie znamy skali tych fałszerstw. Prokuratura ujawnia coraz to kolejne komisje, w których dochodziło do fałszowania głosów i w związku z tym tak naprawdę nie jest znany wynik wyborczy - ocenił.
Prokuratura sprawdziła protokoły z 250 komisji
Jak poinformował pod koniec lipca rzecznik Prokuratury Krajowej, prokurator Przemysław Nowak, wyniki oględzin 250 obwodowych komisji wyborczych wskazują, że Karol Nawrocki powinien otrzymać o 1538 głosów mniej, a Rafał Trzaskowski - o 1541 głosów więcej. Różnica ta wynosiła zatem około 1,5 tys. głosów.
Czytaj także:
- Pierwsze orędzie Nawrockiego. "Wybaczam całą pogardę"
- Nawrocki ogłosił pierwsze decyzje. "Zwróciłem się do Donalda Tuska"
- Tłumy zwolenników Nawrockiego przed Sejmem. "Niech żyje Polska!"
Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP