W hotelu czy w busie nie licz na paragon. Kontrole pokazują masowe nieprawidłowości
Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej wykryli gigantyczną skalę nieprawidłowości. W niektórych branżach nawet co drugi zakup kończył się mandatem za brak paragonu.
2025-08-11, 12:47
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Krajowa Administracja Skarbowa może wykrywać unikanie podatków za pomocą tzw. nabycia sprawdzającego.
- W pierwszej połowie 2025 roku funkcjonariusze wykonali ponad 25,5 tys. takich "zakupów". Wykryli ok. 36% nieprawidłowości. Najczęściej podatków próbują uniknąć przedsiębiorcy z branż - budowlanej, turystycznej i transportu pasażerskiego.
- Wydatki na nabycia sprawdzające zwracają się z nawiązką i to nie tylko w mandatach. Po takich kontrolach znacząco rosną wpływy podatkowe.
"Tajemniczy klient" z Krajowej Administracji Skarbowej
Zakup towaru czy usługi w zdecydowanej większości przypadków powinien wiązać się z wydaniem klientowi paragonu lub faktury będącego nie tylko poświadczeniem wykonania usługi czy dowodem zakupu. Paragon czy faktura to także, w pewnym uproszczeniu, dowód na to, że płacone są należne podatki. Jednak nie wszyscy przedsiębiorcy wydają paragony za każdym razem.
Widać to wyraźnie po statystykach kontroli KAS z wykorzystaniem z tzw. nabycia sprawdzającego. Kontrolerzy wykryli w pierwszej połowie 2025 nieprawidłowości w 36 proc. skontrolowanej sprzedaży. W branżach budowlanej, turystycznej i transporcie pasażerskim wręcz co drugi zakup kończył się mandatem.
Nabycie sprawdzające polega na tym, że funkcjonariusze KAS udają zwykłych klientów i korzystają z usług czy kupują towary. Innymi słowy mówiąc, są jakby "tajemniczymi klientami", tylko nie skupiają się na tym, czy sprzedawca jest miły, a na tym, czy wydał dowód zakupu zgodny z przepisami podatkowymi.
Wiceminister finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej Marcin Łoboda, poinformował, że w I połowie 2025 r. pracownicy i funkcjonariusze KAS dokonali ponad 25,5 tys. tzw. nabyć sprawdzających.
– W 9055 przypadkach stwierdzili nieprawidłowości, które skutkowały nałożeniem prawie 9,5 tys. mandatów karnych na łączną kwotę ponad 12,6 mln zł. Wysokość nakładanych mandatów mieściła się w przedziale od 350 do 23 900 zł – powiedział wiceminister.
Dodał, że liczba wykrytych nieprawidłowości wzrosła w porównaniu z I połową 2024 r. Wówczas pracownicy i funkcjonariusze KAS podczas 26,9 tys. kontroli sprzedaży stwierdzili 5944 nieprawidłowości skutkujące nałożeniem prawie 5,6 tys. mandatów karnych na łączną kwotę ponad 8,7 mln zł. Wysokość nakładanych mandatów mieściła się w przedziale od 430 do 21 000 zł.
– W pierwszym półroczu 2025 r. stwierdziliśmy nieprawidłowości na poziomie 36 proc. W branżach, które poddaliśmy weryfikacji z wykorzystaniem nabycia sprawdzającego, najwięcej nieprawidłowości ujawniliśmy w branży budowlanej – 58 proc., turystycznej – 55 proc. i transporcie pasażerskim – 52 proc. Duży odsetek nieprawidłowości stwierdziliśmy też w branży motoryzacyjnej i medycznej – 47 proc. W branży związanej z rozrywką i rekreacją nieprawidłowości wyniosły 44 proc., w gastronomii 35 proc., a w branży beauty 34 proc. – powiedział wiceminister Łoboda.
Wykrywanie się opłaca - nie tylko w mandatach
Skala nieprawidłowości rok do roku wzrosła, ale to nie oznacza, że działania KAS są nieskuteczne. W dodatku, jak wynika z tego co przekazał wiceminister Łoboda, działania kontrolerów opłacają się państwu i podatnikom - gdy porównano wpływy podatkowe z rejonów objętych kontrolami w 2023 dla tych samych okresów 2023 i 2024 wykazano dodatkowe dochody państwa liczone w setkach milionów złotych. I dotyczyło to tylko branży gastronomicznej. A gastronomia, o czym wie każdy, kto choćby incydentalnie stołuje się (czy pije napoje) poza domem, to branża w której często zamiast paragonu fiskalnego można otrzymać tzw. rachunek kelnerski. Dodatkowe wpływy do budżetu wyniosły, zdaniem wiceministra, 467 mln zł.
Tymczasem wydatkowane na nabycia sprawdzające kwoty wcale nie są, w porównaniu do dodatkowych wpływów z podatków (czy z mandatów) duże. W pierwszej połowie 2025 roku funkcjonariusze KAS wydali w ten sposób nieco ponad 470 tys. złotych, a same mandaty przyniosły wpływy ponad 12 mln złotych.
Warto wiedzieć, że zakupiony przez funkcjonariuszy KAS towar jest zwracany natychmiast sprzedawcy, jeżeli został wydany paragon (i sprzedawca nie może odmówić w tej sytuacji). Czyli taka transakcja, jeżeli prawidłowa, nie niesie skutków podatkowych i finansowych. Towar jest zatrzymywany tylko wtedy gdy nie wydano paragonu i stanowi dowód.
Czytaj także:
- KAS ostrzega przed trującą biżuterią. Alarmujące wyniki kontroli
- Oszuści podrzucają fałszywe mandaty. "Ryzyko wyłudzenia danych"
- Akcja KAS w centrum handlowym w Wólce Kosowskiej. Mandaty na blisko 300 tys. zł
Źródło: PAP/Andrzej Mandel