Polak zabił dziewczynę w jaskini. Poznaj makabryczną łotewską legendę
Popularna łotewska legenda opowiada o dziewczynie, która od zalotów Polaka wolała śmierć. Historię tę w XX wieku uwieczniono w różnych dziełach kultury, a piękna Łotyszka doczekała się nawet symbolicznego grobu. Okazuje się, że podobna opowieść, tylko z innymi bohaterami, znajduje się w… dawnej polskiej kronice.
2025-08-17, 07:20
Ta nieszczęśliwa historia miłosna rozegrała się na początku XVII wieku, gdy Rzeczypospolita toczyła ze Szwecją długotrwałe wojny o Inflanty, czyli tereny dzisiejszej Łotwy i Estonii. Miejscem akcji były malownicze, położone na północny-wschód od Rygi lesiste okolice starych krzyżackich zamków w Turaidzie i Siguldzie, między którymi przepływa rzeka Gauja.
Po jednej z bitew szwedzki urzędnik zamku Turaida nazwiskiem Greif odnalazł wśród poległych żywe niemowlę płci żeńskiej, które postanowił wychować. Lata mijały, a dziewczynka o imieniu Maija wyrosła na piękną pannę. Ze względu na zniewalającą urodę nazywaną ją Różą z Turaidy. Maija zakochała się ze wzajemnością w Viktorsie, ogrodniku pracującym na zamku w Siguldzie. Para umawiała się na schadzki w nieodległej jaskini Gutmana i planowała się pobrać.
Zły Polak wszystko psuje
W to sielankowe życie zakochanych wdarł się zazdrosny o Różę czarny charakter. Antagonistą tym był Polak (przedstawiany jako dezerter, oficer albo szlachcic) Adam Jakubowski, służący na zamku w Turaidzie, który podstępem zwabił Maiję do jaskini, podszywając się w liściku pod Viktorsa. Zakochany w pięknej dziewczynie Polak próbował zmusić Różę do ożenku, ale ta nie zamierzała ulec namolnemu absztyfikantowi.
Od wizji ślubu ze wstrętnym Jakubowskim wolała śmierć. Przekonała go więc, że posiada magiczną chustkę, która chroni przed ostrzem, i podaruje mu ją, jeśli zrezygnuje z planów matrymonialnych. By udowodnić działanie chustki, Róża obwiązała nią swą szyję i kazała Jakubowskiemu zadać jej cios białą bronią. Chustka nie zadziałała, a piękna Maija padła trupem. Według różnych wersji Jakubowski targany wyrzutami sumienia powiesił się lub został powieszony po przyznaniu się do winy.
Róża z Turaidy czy mniszka z Brandenburgii?
Historia powyższa zaczęła zyskiwać popularność, gdy w 1927 roku, już w niepodległej Łotwie, wybitny łotewski wieszcz Janis Rainis opublikował dramat "Miłość silniejsza niż śmierć" oparty na tej legendzie. Jeszcze w tym samym roku dzieło zostało wystawione w ryskim teatrze, a niedługo później odbyła się premiera baletu inspirowanego historią Róży z Turaidy.
Jak czytamy na oficjalnej stronie internetowej muzeum na zamku w Turaidzie, tragiczna opowieść oparta jest na dawnych dokumentach opublikowanych w 1848 roku. Ale inspirację do łotewskiej legendy znaleźć można w "Kronice polskiej" spisanej przez Marcina Bielskiego w połowie XVI wieku. Autor, opisując najazd Litwinów i Rusinów na Brandenburgię z 1326 roku, przedstawił historię, która jednoznacznie kojarzy się z opowieścią o Róży.
Otóż, jak pisał Bielski, podczas owej wyprawy najeźdźcy zajęli żeński klasztor. Pewien Litwin zamierzał zgwałcić mniszkę, która jednak od pohańbienia wolała śmierć. Przekonała go więc, że zna magiczne zaklęcie, które chroni od ciosów białej broni i zdradzi mu je, jeśli się nad nią zlituje. By udowodnić działanie czarów, wypowiedziała owe zaklęcie i kazała Litwinowi zadać jej cios ostrzem w kark. Próba, rzecz jasna, zakończyła się dekapitacją, a mniszka, choć poniosła śmierć, uniknęła hańby.
Róża, co Polaka nie chciała
Być może Janis Rainis, znawca i tłumacz polskiej literatury, znał dzieło Bielskiego. Być może podobne historie krążyły w tej części Europy od wieków.
Tak czy inaczej opowieść o Róży z Turaidy pobudzała łotewski patriotyzm (nasuwa się skojarzenie z Wandą, co Niemca nie chciała), choć trudno powiedzieć, dlaczego rolę czarnego charakteru odegrał akurat Polak. Łotwa przez wieki znajdowała się pod panowaniem rosyjskim, polsko-litewskim, szwedzkim i niemieckim, a w okresie międzywojennym, gdy Rainis napisał swoje dzieło, utrzymywała dobre stosunki z Polską.
W kolejnych dziesięcioleciach historia stawała się coraz popularniejsza, a Róża wyrosła niemal na bohaterkę narodową. Z czasem "ustalono" daty jej życia (od maja 1601 do 6 sierpnia 1620), a nawet postawiono symboliczny grób na zamku w Turaidzie. Istnieją rzeźby z jej podobizną, skomponowano operę opartą na jej historii, a także organizowane są festiwale na jej cześć.
Dziś zarówno jaskinia Gutmana, jak i oba średniowieczne zamki znajdują się na terenie Parku Narodowego Gauja, jednej z największych atrakcji turystycznych Łotwy. Warto wiedzieć, że pamięć o polskich wpływach na historię tych ziem wciąż jest żywa w miejscowym folklorze.
Źródła: Polskie Radio/th
J. Sozański, Negatywne stereotypy etniczne na przykładzie legendy o Łotyszce co nie chciała Polaka, "Społeczeństwo i polityka", 1(66) 2021.