Wzrasta liczba prób samobójczych wśród dzieci. Eksperci alarmują

Statystyki są jednoznaczne. Narasta hejt, przemoc rówieśnicza, a coraz więcej młodych ludzi zmaga się z problemami psychicznymi. Ustawa, pozwalająca osobom powyżej 13 roku życia na korzystanie z pomocy psychologicznej bez zgody opiekuna, trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, czym pogrzebano nadzieję na jej szybkie wprowadzenie. Jak można pomóc młodym osobom w kryzysie? O tym rozmawiali uczestnicy debaty w Polskim Radiu 24.

2025-08-20, 19:00

Wzrasta liczba prób samobójczych wśród dzieci. Eksperci alarmują
Coraz więcej młodych osób ma problemy dotyczące zdrowia psychicznego. Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • W Polsce przybywa młodych ludzi, którzy zmagają się z kryzysem zdrowia psychicznego
  • Ustawa, która pozwalałaby osobom powyżej 13 roku życia na korzystanie z pomocy psychologicznej bez zgody opiekuna, została przez prezydenta Dudę skierowana do Trybunału Konstytucyjnego
  • Uczestnicy debaty w Polskim Radiu 24 zwracali uwagę m.in. na problem hejtu w internecie, przemoc rówieśniczą. Podkreślali też rolę rodziców, wychowawców i władz w celu poprawy sytuacji

Liczba prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży poniżej 19 roku życia wzrosła w ciągu pięciu lat o prawie 200 procent. Dane Komendy Głównej Policji zebrali i przeanalizowali eksperci Instytutu Psychiatrii i Neurologii.

Pomoc młodym osobom w psychicznym kryzysie miała zapewnić ustawa, która pozwalała dzieciom powyżej 13. roku życia spotkać się z psychologiem bez obecności opiekuna. Jednak w ostatnim dniu prezydentury Andrzej Duda skierował ją do TK, tłumacząc, że zrobił to ze względu na "bezpieczeństwo dzieci". Decyzja wywołała wiele kontrowersji.

Prof. Konrad Burdziak, adwokat i suicydolog, powiedział w Polskim Radiu 24, że "w uzasadnieniu tej ustawy wyraźnie wskazano dane, które potwierdzają to, że sytuacja związana z szeroko pojętym zdrowiem psychicznym młodych osób nie jest najlepsza". Prof. Burdziak powołał się na badania zlecone przez Rzecznika Praw Dziecka, "z którego wynika, że co siódme dziecko w Polsce odczuwa niezadowolenie ze swojego życia w stopniu zagrażającym jego zdrowiu psychicznemu, a połowa młodych ludzi nie akceptuje samych siebie".

Przerażające statystyki

Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że badanie pokazało też, że "w znacznie gorszym stanie psychicznym znajduje się młodzież". Z danych, które przytoczył wynika, że 44 procent młodzieży szkół średnich "często albo zawsze ma wszystkiego dość", 37 procent "czuje się samotna", 45 procent "jest przytłoczona problemami". - A to tylko jedno z badań, które pokazuje, jak trudna jest sytuacja - podkreślił prof. Burdziak.

Ekspert podał także statystyki dotyczące liczby prób samobójczych w grupie osób w wieku 13-18 lat. - W 2024 roku aż 2092 osoby podjęły próbę samobójczą, a są to tylko próby stwierdzone. Nie wiemy, ile było tych prób w rzeczywistości. Jest duże prawdopodobieństwo, że tych prób było zdecydowanie więcej. Niestety, to wszystko pokazuje, że nie jest najlepiej, i że dostęp młodych ludzi do psychologa, do psychiatry jest niezbędny, że ta pomoc jest niezbędna i powinna być udzielana - podkreślił.

Na problem przemocy rówieśniczej, z którą zmagają się młodzi, ludzie zwrócił uwagę Krzysztof Rzeńca, psycholog związany z Uniwersytetem SWPS. - My badamy głównie bullying, przemoc rówieśniczą. W naszych badaniach, na ponad 20 tys. uczniów w szkołach ponadpodstawowych, okazało się, że ponad 60 procent z nich zgłasza, że przynajmniej raz w semestrze doświadcza zdarzenia bullyingowego, prześladowczego. A 4 procent z nich doświadcza tego regularnie. Biorąc pod uwagę, że w badaniu wzięło udział 100 szkół, to wychodzi na to, że siedmioro dzieci w każdej szkole doświadcza tego dzień w dzień od swoich rówieśników - powiedział.

Internet, czyli przemoc 24 godziny na dobę

Krzysztof Rzeńca tłumaczył, że przemoc rówieśnicza była także jeszcze w czasach "przedinternetowych", ale kończyła się z reguły za drzwiami szkoły. - My wychodząc ze szkoły, z miejsca, gdzie byliśmy prześladowani, gdzie byliśmy nękani, jeśli oczywiście byliśmy, no to wychodziliśmy w miejsca dla nas bezpieczne. A w tej chwili internet dla tych osób, które są dręczone nie jest bezpieczny i to się w tym momencie odbywa 24 godziny na dobę - podkreślił.

Głos w dyskusji na antenie Polskiego Radia 24 zabrał też Miłosz Kozikowski, Marszałek Parlamentu Młodych RP oraz Przewodniczący Rady Młodzieżowej przy Parlamentarnym Zespole ds. Młodzieży. Stwierdził, że młodego pokolenia nie nazwałby "zagubionym". Tłumaczył, że obecnie zaczęto zwracać uwagę, dostrzegać pewne problemy i je diagnozować. - Kiedyś te problemy psychiczne bardziej się negowało, nie chciano z tym wychodzić. No bo ktoś był jakimś odklejeńcem, odszczepieńcem, jak się dzielił tym, że ma jakiś problem. My zaczęliśmy tę perspektywę troszeczkę bardziej normalizować. Zauważyć, że to nie jest nic złego, tylko to jest coś do przepracowania jako element dojrzewania - powiedział.

Rozmawiać, nie oceniać

Miłosz Kozikowski przyznał, że obecnie internet i media społecznościowe są pewnym problemem. - Pojawiła się ta przestrzeń internetowa, która owszem, daje anonimowości, która jest takim fałszywym bezpieczeństwem, ale tam nie ma prawdziwych relacji, tam nie ma prawdziwej wiedzy, tam nie ma prawdziwej pomocy - podkreślał. Wskazał, że czytał badania, "które mówią o tym, że 33 procent nastolatków już dzisiaj o problemie psychicznym czy z ważnym tematem woli porozmawiać ze sztuczną inteligencją niż z rodzicami".

Uczestnicy dyskusji w Polskim Radiu 24 podkreślali też ogromną rolę rodziców i wychowawców w szkołach, którzy powinni być wsparciem dla dzieci i młodzieży. Miłosz Kozikowski zwrócił uwagę, że często młodzi ludzie szukają pomocy w internecie, bo tam nikt ich nie oceni. - Rodzice komentują to, co się do nich mówi, rodzice oceniają. Brakuje takiego języka, takiej komunikacji, która jest czuła, która jest otwarta na zrozumienie, i która nie wpycha na siłę takiego sposobu, żeby sobie z czymś poradzić, tylko słucha i mówi - jestem, w razie czego jestem - powiedział.

Kozikowski dodał też, "że większość problemów psychicznych dzisiaj opiera się na tym, że młodzi ludzie mają wielki problem z poczuciem własnej wartości". - Internet pokazuje, że wzorce są idealne, otoczenie pokazuje, że trzeba być kimś, że trzeba być w tej fajnej części w klasie, w tej "szlachcie", wtedy jest się fajnym. I tak naprawdę, jeżeli ktoś nie ma zbudowanego takiego zdrowego poczucia własnej wartości w domu, no to będzie mu bardzo ciężko. I myślę, że nad tym też powinniśmy pracować w rodzinach - powiedział. 

Tłumaczył, że "jeśli nasi rodzice często zostali wychowani w innych realiach, to nie zwalnia z tej odpowiedzialności, żeby poznać swoje dziecko, poznać jak myśli i jak z nim spędzać czas". - A po drugie, w momencie, w którym nie wiemy, jak pomóc, no to idziemy do specjalisty i ten specjalista wie, jak pomóc - stwierdził.

Rola rodziców, szkół i władz

Prof. Konrad Burdziak tłumaczył, że "jako rodzice powinniśmy zapewniać swoim dzieciom pełne zrozumienie, pełną otwartość, pełną miłość". - Jako pracownicy szkół, jako nauczyciele, pedagodzy, psycholodzy szkolni, powinniśmy zwracać uwagę na to, jak dzieci się zachowują, w czym możemy im pomóc, jak możemy im pomóc, kiedy powinniśmy zareagować. Jako władze powinniśmy podejmować odpowiednie działania, zmierzające do tego, by zwiększyć szansę na to, by młoda osoba miała dostęp do opieki o charakterze psychologicznym czy psychiatrycznym. Skoro mamy twarde dane pokazujące to, że nie jest dobrze, jeżeli chodzi o sytuację młodych ludzi, że potrzebują oni dużo więcej uwagi z naszej strony, to powinniśmy tę uwagę zapełnić i zrobić wszystko, co w naszej mocy, by zapobiec negatywnym konsekwencjom tych niepokojących stanów psychicznych - wskazał.

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Jakub Kukla
Opracowanie: Paweł Michalak

Polecane

Wróć do strony głównej