Niewielkie szanse na spotkanie Zełenskiego z Putinem. "Trump dostał kubeł zimnej wody"

Władimir Putin i Wołodymyr Zełenski raczej się nie spotkają - podał w piątek portal Politico. Ponadto wskazał na trudności w rozmowach z Europą o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. Przedstawiciel administracji Donalda Trumpa ocenił, że rozmowy pokojowe "hamują ze zgrzytem". 

2025-08-22, 20:55

Niewielkie szanse na spotkanie Zełenskiego z Putinem. "Trump dostał kubeł zimnej wody"
Politico: w rozmowach pokojowych dotyczących Ukrainy "zgrzyta". Foto: PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL/POOL/TOLGA AKMEN, AA/ABACA/Abaca/East News

"Kubeł zimnej wody" z Moskwy?

Jak ocenił portal, Moskwa "wylała na Trumpa kubeł zimnej wody". Amerykański przywódca zdążył ogłosić, że Kreml wyraża chęci do spotkania Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego. Tymczasem od kilku dni szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow sukcesywnie torpeduje postępy swoimi wypowiedziami. Ponadto Rosja znacząco zintensyfikowała ataki rakietowe na Ukrainę. 

Mimo tego Trump w gronie swoich współpracowników wyraża wiarę w ich sukces. Prezydent USA - jak się zdaje - uważa, że negocjacje pokojowe idą w dobrym kierunku - podał portal Politico, cytując urzędnika administracji amerykańskiej. Prezydent USA wskazywał jednak, że jeśli nie będzie postępów, to być może potrzebne będzie zastosowanie "innej taktyki" wobec Rosji. 

Zgadzałoby się to ze słowami innego rozmówcy portalu - również członka administracji Trumpa. Jego zdaniem w gabinecie prezydenta narasta przekonanie, że rozmowy pokojowe utknęły w miejscu. Ponadto urzędnicy zgodnie twierdzą, że Donald Trump niechętnie podchodzi do wywierania nacisku na Kreml, ponieważ znacznie mocniejsze mechanizmy mógłby zastosować wobec Europy czy Ukrainy. 

Trump chce się układać z Moskwą?

Według byłego urzędnika Donald Trump uważa, że Rosja wygrywa wojnę. W związku z tym amerykański prezydent chce się z nią "delikatnie układać", aby przystąpiła do rozmów pokojowych. Tymczasem Ukraina, która jest niejako zależna od amerykańskiej broni i pomocy wywiadowczej, może być bardziej podatna na naciski mające ją nakłonić do "zaakceptowania dealu".

Politico twierdzi, że być może to miał na myśli Trump, kiedy pisał w mediach społecznościowych: "jest bardzo trudno, o ile nie jest to niemożliwe, wygrać wojnę, nie atakując kraju najeźdźcy (...). Nie ma szans na wygraną!". Zdaniem urzędnika Trump wyrażał w ten sposób, że Ukraina nie ma mocnych argumentów przez błędy poprzedniej administracji. Należy przypomnieć, że Kijów nie dostał zgody na atakowanie celów w głębi Rosji. 

W czwartek Rosja przeprowadziła najcięższe bombardowania Ukrainy od początku wojny. Wysłała 574 drony, co chociażby we Francji zostało uznane za "brak jakiegokolwiek autentycznego zainteresowania Rosji poważnymi rozmowami pokojowymi". Być może w związku z tym Trump zdecyduje się na zastosowanie mocniejszych sankcji wobec Moskwy.

Rozdźwięk w amerykańskim stanowisku 

Ponadto w stanowisku Stanów Zjednoczonych można zaobserwować pewną niespójność. W poniedziałek Donald Trump oświadczył, że wesprze Europę w gwarancjach bezpieczeństwa udzielonych Ukrainie. Już dwa dni później wiceszef Pentagonu Elbridge Colby przekazał europejskim sojusznikom, że udział USA będzie "minimalny".

Z kolei Siergiej Ławrow stwierdził, że Rosja nie planuje spotkania Władimira Putina z Wołodymyrem Zełenskim. Jako powód podał "brak agendy" ewentualnego szczytu. Amerykański ekspert ds. polityki bezpieczeństwa Jonathan Green, odnosząc się do tych słów, stwierdził, że "zniknęły wszelkie powszechne złudzenia co do intencji Rosji. Putin chce powrotu sowieckiego reżimu - kropka".

Z kolei zdaniem eksperta Rady Stosunków Zagranicznych (CFR) Toma Grahama Trump zrozumiał, że "Putin nie jest gotów wyświadczyć mu przysługi kosztem rosyjskich interesów i zakończyć ten konflikt". 

Czytaj także:

Źródło: PAP/egz

Polecane

Wróć do strony głównej