Rozmowy o pokoju w Ukrainie. Pyffel: Trump negocjuje z pozycji jakiegoś kumpla

Kijów oczekuje zdecydowanej reakcji Waszyngtonu, jeżeli Moskwa będzie unikała rozmów pokojowych. - Jeżeli nie można na Rosji czegoś wymusić, to ona tego nie robi - powiedział w Polskim Radiu 24 Radosław Pyffel, ekspert ds. polityki międzynarodowej i geopolityki.

2025-08-22, 16:10

Rozmowy o pokoju w Ukrainie. Pyffel: Trump negocjuje z pozycji jakiegoś kumpla
Spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce. Foto: PAP/Newscom

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Po serii spotkań z udziałem USA ws. pokoju w Ukrainie, analitycy wątpią w przełom ze strony Rosji
  • Rosja umiejętnie gra na czas - ocenił Radosław Pyffel 
  • Może dziwić, że Donald Trump nie rozmawia z pozycji siły - stwierdził ekspert

Ministrowie obrony Stanów Zjednoczonych i kilku państw europejskich spotkali się w Waszyngtonie, aby omówić kwestie wojskowe związane z rozmowami na temat pokoju na Ukrainie. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Finlandii, Ukrainy i Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych NATO w Europie. Kijów oczekuje zdecydowanej reakcji Waszyngtonu, jeżeli Moskwa będzie unikała rozmów pokojowych. Wcześniej doszło do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, a krótko po nim prezydent USA rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim i europejskimi liderami. 

Gość Polskiego Radia 24 wskazał, że ewentualne efekty tych spotkań będziemy mogli zobaczyć za kilka tygodni. Jak dodał, komentatorzy - i on sam również - skłaniają się jednak ku temu, że nic z tego nie będzie i Rosja gra na czas. - Zresztą trzeba przyznać, że dosyć umiejętnie - ocenił. - Siergiej Ławrow między innymi różnicuje poziomy oficjalności delegacji. Mówi, że można podnieść te rozmowy na wyższy poziom - podał przykład. Jak przewidywał, szukanie tego właściwego poziomu może jakiś czas potrwać.

- Kolejna propozycja rosyjska to wprowadzenie Chin do negocjacji jako stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ - dodał Radosław Pyffel. - Rosjanie chcą Chińczyków wprowadzić, ale moim zdaniem niekoniecznie dlatego, że tak się troszczą o interesy Chin, a bardziej po to, żeby rozmyć całą sprawę i skierować format tych rozmów w stronę Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdzie z kolei Rosja ma prawo weta - analizował. Stwierdził, że "nie wygląda to na jakiś wielki postęp, chociaż tutaj Donald Trump był wielkim optymistą". 

"Trump negocjuje z pozycji kumpla"

Odnosząc się do wysuwanych przy okazji negocjacji przez Rosję żądań i oczekiwań, ekspert powiedział, że "działamy w epoce drapieżnych państw, więc polityka wartości się skończyła". - W polityce międzynarodowej decyduje siła. Niektórzy twierdzą, że zawsze tak było, że to nie jest żadna zmiana, ale pewne pozory kiedyś istniały. Dzisiaj Trump je odrzuca - dodał. 

Uzupełnił, że w Polsce działanie Rosji nie powinno nikogo dziwić, bo "znamy Rosję od kilkuset lat i wiemy, że ona działa w paradygmacie siły". - Jeżeli nie można na niej czegoś wymusić, to ona tego nie robi - wyjaśnił. 

- Może pewnym zaskoczeniem jest to, że Donald Trump dał ultimatum do 8 sierpnia i wydawało się, że będzie negocjował z pozycji siły, a nie negocjuje z pozycji siły z Rosją ani nawet z Białorusią - zauważył Pyffel. Ocenił, że prezydent USA "tylko stara się ustanowić jakieś osobiste relacje" i negocjuje łagodnie "z pozycji partnera, jakiegoś kumpla". 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Jakub Kukla
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej