Zastrzelenie Andrija Parubija. "Sygnał z Moskwy"
Nie żyje Andrij Parubij. Został zastrzelony w minioną sobotę przez napastnika, który był przebrany za dostawcę jedzenia. - Zdecydowanie to jest ślad rosyjski - ocenił Ołeh Biłecki, dziennikarz ukraińskiego Radia NV.
2025-08-31, 14:00
W sobotę we Lwowie zastrzelono byłego przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Andrija Parubija. W mediach społecznościowych opublikowano nagranie ukazujące moment ataku. Do zabójstwa doszło w biały dzień. Napastnik, przebrany za dostawcę jedzenia, zbiegł z miejsca zdarzenia na rowerze elektrycznym. - Zdecydowanie to jest ślad rosyjski - ocenił Ołeh Biłecki, dziennikarz ukraińskiego Radia NV. Gość Polskiego Radia stwierdził, że "to pokazowe morderstwo, które jest czymś większym". - Był symbolem Ukrainy, a to przeszkadzało Rosji - powiedział.
Posłuchaj
Kolejny dramat dziennikarzy w Strefie Gazy
W izraelskim ataku w Strefie Gazy zginęło pięciu dziennikarzy, a wśród nich był 28-letni Al-Szarif. Komitet Obrony Dziennikarzy oświadczył pod koniec lipca, że jest poważnie zaniepokojony bezpieczeństwem mężczyzny, który stał się celem "kampanii oszczerstw" ze strony izraelskiej armii, co może doprowadzić do jego zabójstwa.- Byli oni niewygodnymi świadkami wojny - powiedziała Bianka Zalewska, reporterka telewizyjna. - Dziennikarze przygotowują się do wojny, ale tak naprawdę do wojny nie da się przygotować - podkreśliła. Gościni Polskiego Radia wskazała, że według palestyńskich źródeł w Gazie zginęło ponad dwustu dziennikarzy.