Sikorski odpowiada Przydaczowi. "Nie rozumiem, czemu doradcy prezydenta sieją zamęt"

Wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski skrytykował brak odpowiedzi ze strony Kancelarii Prezydenta na jego propozycję udziału w rozmowach Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem. Jak ocenił, to odejście od dotychczasowej praktyki współpracy, która służyła sukcesowi wizyt prezydentów na arenie międzynarodowej.

2025-09-02, 21:14

Sikorski odpowiada Przydaczowi. "Nie rozumiem, czemu doradcy prezydenta sieją zamęt"
Radosław Sikorski. Foto: X/Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Nawrocki z wizytą w USA. Sikorski odpowiedział Przydaczowi

We wtorek Radosław Sikorski przekazał dziennikarzom po rozmowie z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio, że ich spotkanie dotyczyło "bieżącej agendy bardzo dobrych stosunków polsko-amerykańskich" oraz kwestii "przeglądu obecności amerykańskich sił w Europie".

Jestem przekonany, że w tym będzie nas wspierał jutro w Białym Domu prezydent Karol Nawrocki - dodał, odnosząc się do zaplanowanego spotkania polskiego prezydenta z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem.

- Sukcesem jego specjalnych stosunków z ruchem MAGA i prezydentem Donaldem Trumpem będzie to, czy Stany Zjednoczone zwiększą swoją obecność w Polsce, a brakiem sukcesu byłoby, gdyby ją zmniejszyły - dodał wicepremier.

Pytany, czy uzyskał odpowiedź z kancelarii prezydenta dotyczącą propozycji towarzyszenia prezydentowi Nawrockiemu w jego rozmowach z Trumpem, odparł, że takiej odpowiedzi nie uzyskał, co - według niego - jest odejściem od dobrej praktyki z czasów, gdy prezydentem był Lech Kaczyński, a także, gdy był nim Andrzej Duda.

- Nie rozumiem, dlaczego doradcy pana prezydenta sieją zamęt i odchodzą od praktyk, które służą sukcesowi wizyt prezydenta, za które oczywiście trzymamy kciuki - dodał Sikorski. Przypomniał też, że "Polska jest jedna" i dlatego w kwestiach, które są dla niej dla najważniejsze tj. "sprawy wojny i pokoju, sprawy stosunków z naszych najważniejszym sojusznikiem, powinna mówić jednym głosem". - A ten głos określa Rada Ministrów - wskazał.

"KPRP nie była zainteresowana, by prezydentowi w USA towarzyszył któryś z wiceministrów MSZ"

W środę prezydent Karol Nawrocki złoży wizytę w USA, gdzie spotka się z prezydentem Donaldem Trumpem. Rzecznik rządu Adam Szłapka dopytywany był na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu, czy w delegacji towarzyszącej prezydentowi znajdzie się przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Odpowiedział, że nie będzie to żaden z członków kierownictwa resortu, gdyż - jak mówił - "tym razem wyjątkowo nie było zainteresowania ze strony Kancelarii Prezydenta, żeby któryś z wiceministrów brał udział, a zazwyczaj taka była tradycja". Szłapka przekazał, że w wizycie prezydentowi będzie towarzyszyć "dyrektor bądź wicedyrektor protokołu dyplomatycznego". - To jest standardowa procedura - dodał.

Wcześniej szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, pytany o tę sprawę, mówił, że "z tego, co wie, Biały Dom nie zapraszał nikogo z polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych". - Oczywiście, całość wizyty organizowana jest wspólnie przez Kancelarię Prezydenta i protokół dyplomatyczny Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Mamy tutaj bardzo dobrą współpracę - zaznaczył Przydacz.

Przydacz przekazał ponadto, że w delegacji lecącej do Waszyngtonu znajdzie się także szef BBN Sławomir Cenckiewicz, europoseł Adam Bielan, rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz, zastępca szefa gabinetu prezydenta Jarosław Dębowski, a także on sam. Oświadczył, że - jeżeli MSZ będzie chciało uzyskać dodatkowe informacje ze spotkania - to jest gotów na dyskusję i oświadczył, że po całości wizyty odpowiednia notatka trafi do MSZ.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/PAP/nł

Polecane

Wróć do strony głównej