Antoni Macierewicz usłyszał zarzuty. Chodzi o podkomisję smoleńską
W środę 3 września polityk PiS Antoni Macierewicz usłyszał zarzuty związane z działalnością podkomisji smoleńskiej. Chodzi m.in. o przekroczenie uprawnień i podrabianie dokumentów.
2025-09-03, 14:21
Antoni Macierewicz z zarzutami. Nie przyznał się do winy
Były minister obrony w rządzie Prawa i Sprawiedliwości w środę 3 września usłyszał zarzuty w Prokuraturze Krajowej. Chodzi o ujawnienia w latach 2018-2022 informacji niejawnych w związku z działalnością podkomisji smoleńskiej. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności. Przekazano, że Macierewicz nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. "W sprawie nie zachodziła potrzeba zabezpieczenia prawidłowego dalszego toku postępowania poprzez zastosowanie środków zapobiegawczych" - podał w komunikacie rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Prokuratorzy wskazali, że chodzi o informację niejawne o klauzuli "Ściśle tajne", "Tajne", "Poufne" i "Zastrzeżone" oraz innych chronionych danych dotyczących okoliczności i przyczyn katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Według prokuratury miało to nastąpić w związku z pełnioną funkcją przewodniczącego podkomisji smoleńskiej i członka Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Zarzuty przekroczenia uprawnień i podrabiania dokumentów
Antoni Macierewicz usłyszał również zarzuty przekroczenia uprawnień, nieprawidłowego przechowywania tajnych materiałów, a także podrabiania dokumentów i poświadczenie nieprawdy. "Prokuratorzy z Zespołu Śledczego nr 4 Prokuratury Krajowej przedstawili Antoniemu Macierewiczowi, posłowi na Sejm RP i byłemu Ministrowi Obrony Narodowej, zarzut popełnienia przestępstwa ujawnienia informacji niejawnych, a następnie przesłuchali go w charakterze podejrzanego" - wyjaśnił prok. Nowak.
Więcej informacji wkrótce.
- Skandal w szkole w Starachowicach. Nowacka: kurator przeprowadza kontrolę
- Trybunał Stanu w ogniu konfliktu. Jeden z sędziów popchnął krzesło
- Wojna rządu z Nawrockim? Siemoniak: ludzie to widzą
Źródło: PAP/tw