Za minimalną żywią rodziny miesiącami. Zastąpią Ukraińców na rynku pracy

Na polskich budowach i w fabrykach słychać coraz częściej język hiszpański i nepalski. Pracownicy z Kolumbii, Argentyny i Azji masowo przyjeżdżają do Polski, by zająć miejsca opuszczane przez Ukraińców, którzy szukają lepszych zarobków w Niemczech. Dla nowych migrantów polska płaca minimalna to szansa na utrzymanie rodziny przez kilka miesięcy. Czy to nowa, trwała zmiana na naszym rynku pracy?

2025-09-05, 13:01

Za minimalną żywią rodziny miesiącami. Zastąpią Ukraińców na rynku pracy
Pracownicy na budowie łódzkiego tunelu średnicowego. Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Ukraińcy coraz rzadziej wybierają Polskę, preferując wyjazdy do krajów o lepszej kulturze pracy i wyższych wynagrodzeniach.
  • W Polsce przybywa pracowników z Kolumbii, Nepalu czy nawet Argentyny. Znajdują oni pracę w przemyśle, rolnictwie i budownictwie
  • Migranci z Ameryki Łacińskiej i Azji są zadowoleni z zarobków w Polsce 

Coraz więcej pracowników z Ameryki Łacińskiej i Azji

Polski rynek pracy od kilku lat coraz mocniej przyciąga pracowników z odległych państw takich, jak Kolumbia, Nepal czy Argentyna. Z danych ZUS wynika, że Kolumbijczyków pracujących w Polsce przybyło w 2023 215 proc., Nepalczyków 110 proc., a Argentyńczyków 75 proc. 

Migranci ekonomiczni z tych krajów są, jak wynika z badania EWL Group, zadowoleni z zarobków w Polsce. Ich przeciętny zarobek wynosi ok. 950 dolarów miesięcznie (3774 zł) i jest znacznie wyższy od tego, co mogą zarobić w swoich ojczyznach. Co więcej, 60 proc. z nich przyznaje, że praca w Polsce odpowiada ich kwalifikacjom. 

🔗 Czym jest "migracja łańcuchowa" i jak działa?

Wyjaśniamy zjawisko, które stoi za nagłym wzrostem liczby pracowników z konkretnych, odległych krajów, takich jak Kolumbia czy Nepal.

🏆

Krok 1: Pierwsi migranci odnoszą sukces

Pojedyncze osoby, które odniosły sukces w nowym kraju, stają się wzorem i pierwszym punktem kontaktowym dla kolejnych.

🤝

Krok 2: Powstaje sieć wsparcia

Pierwsi migranci ściągają do siebie członków rodziny, przyjaciół i znajomych, pomagając im znaleźć pracę, mieszkanie i odnaleźć się w nowej kulturze.

🗣️

Krok 3: Informacje rozchodzą się pocztą pantoflową

Wiadomości o dobrych warunkach w Polsce rozchodzą się w lokalnych społecznościach, co napędza zainteresowanie wyjazdem.

📈

Krok 4: Ruszają kolejne fale migracji

Nowo przybyli, zachęceni opowieściami i realnym wsparciem na miejscu, sami stają się kolejnymi ogniwami łańcucha, napędzając dalszy wzrost.

Efekt? Gwałtowny wzrost

To właśnie migracja łańcuchowa wyjaśnia, dlaczego nagle obserwujemy tak duży i skoncentrowany wzrost liczby pracowników z konkretnych, odległych krajów.

Latynosi i Azjaci wypełnią lukę po Ukraińcach

Odwrotny trend notuje się za to wśród Ukraińców. Jeszcze przed wybuchem obecnej fazy konfliktu z Rosją obywatele Ukrainy kierowali się w pierwszej kolejności do Polski w poszukiwaniu pracy. Uchodźcy również, korzystając z ułatwień prawnych, chętnie podejmowali pracę w Polsce. 

Obecnie Ukraińcy kierują jednak swoją uwagę w stronę krajów o wyższych zarobkach i kulturze pracy. Coraz więcej obywateli Ukrainy mieszka i pracuje w Niemczech, a na polskim rynku pracy powstają przez to wakaty. Ukraińcom zdarza się zarówno opuszczać Polskę, jak i pomijać ją w drodze na dalszy zachód. 

To właśnie Latynosi i Azjaci (także z Azji Środkowej) mogą, zdaniem ekspertów, zapełnić lukę po Ukraińcach. Tym bardziej, że są oni gotowi do długoterminowych pobytów (47 proc. deklaruje gotowość do pobytu dłuższego niż 2 lata) i są młodzi (75 proc. nie przekroczyła 35 lat).  

Dlaczego Ukraińcy wyjeżdżają? Nie chodzi tylko o pieniądze

Ukraińcy szukają w Niemczech nie tylko wyższych zarobków, ale też "lepszej kultury pracy". Wyjaśniamy, co to oznacza w praktyce.

🤝

Większy szacunek i lepsze traktowanie

Pracownicy wskazują na mniejszą liczbę przypadków dyskryminacji czy wyzysku w porównaniu z doświadczeniami w innych krajach.

⚖️

Większa stabilność i przewidywalność

Lepsze przestrzeganie prawa pracy, terminowe wypłaty i bardziej stabilne formy zatrudnienia dają większe poczucie bezpieczeństwa.

🏠

Lepszy balans praca-życie

Bardziej uregulowany czas pracy i większe poszanowanie dla czasu wolnego to kluczowe czynniki dla osób planujących dłuższy pobyt.

Wniosek: "Miękkie" czynniki zyskują na znaczeniu

Dla wielu Ukraińców, którzy planują swoją przyszłość w UE, te "miękkie" czynniki stają się równie ważne, a czasem nawet ważniejsze, niż sama wysokość pensji.

- Pracownicy spoza Europy deklarują, że planują przepracować średnio dwa lata w obecnym miejscu zatrudnienia w Polsce. Główne powody, które mogłyby skłonić ich do wcześniejszego odejścia, to przede wszystkim atrakcyjniejsza oferta pracy także w Polsce (56 proc.). Do porównania – lepszą ofertę pracy w innym kraju wybrało ponad dwukrotnie mniej respondentów (26 proc.). Potwierdza to fakt, że większość imigrantów z Azji i Ameryki Łacińskiej postrzega Polskę jako główny cel emigracji ekonomicznej – komentował wyniki badania serwisowi PulsHR.pl Marcin Kołodziejczyk, dyrektor rekrutacji międzynarodowych EWL Group.

Do Polski kierują się także migranci ekonomiczni z Uzbekistanu, Kirgistanu czy Tadżykistanu, którzy przed obecną fazą konfliktu Rosji z Ukrainą szukali raczej pracy w Federacji Rosyjskiej czy nawet w Ukrainie. Dla nich praca w Polsce to możliwość utrzymywania rodzin w domu. Polska minimalna pensja może pokryć nawet kilkumiesięczne koszty utrzymania w ich krajach. 

Czytaj także: 

Źródło: PulsHR/Andrzej Mandel


Polecane

Wróć do strony głównej