Huber miał rację. To największe utrudnienia Polaków na MŚ siatkarzy
Mistrzostwa świata siatkarzy rozpoczną się już za kilkadziesiąt godzin, a reprezentacja Polski ma przed startem imprezy przynajmniej kilka powodów do narzekań, o czym mówił m.in. Norbert Huber. Turniej na Filipinach jeszcze nie ruszył, a już wywołuje kontrowersje - na pierwszy plan wychodzą kwestie organizacyjne. Czy to coś, co może przeszkodzić Polakom?
2025-09-11, 10:25
MŚ siatkarzy. Korki, wilgoć i aura daleka od ideału
- Pada deszcz, aura nie jest super i jest bardzo wilgotno, wszędzie jest zimno w pomieszczeniach i są miejsca, gdzie bardzo śmierdzi - przyznał szczerze Norbert Hubert jeszcze w pierwszym dniu po przylocie Biało-Czerwonych na Filipiny. Nie były to oczywiście przesadne narzekania i zawodnik szybko zreflektował się, przyznając, że Polacy nie znaleźli się w tym miejscu, by rozmawiać o pogodzie, lecz mają konkretny sportowy cel do zrealizowania.
Wiemy też, że Nikola Grbić wiele razy dawał dowody na to, że nie lubi narzekania i woli skupiać się na siatkówce, a nie okolicznościom, które jej towarzyszą czy warunkom, które wszystkie drużyny mają podobne. Wydaje się jednak, że o ile wszystkie sportowe aspekty są w jak najlepszym porządku, to właśnie wspomniana przez Hubera aura wyrasta na coś, co może przeszkodzić Biało-Czerwonym w wymarzonym występie.
Manila stawia Polakom wyzwania
Głównym miastem rozpoczynającego się w piątek turnieju jest stolica Filipin - Manila, drugie pod względem liczby ludności miasto w tym kraju. To jedno z najszybciej rozwijających się Azji, uważane za najgęściej zaludnione miasto na świecie. Niesie to oczywiście za sobą konsekwencje, które odczuli także nasi zawodnicy. Chodzi o wszechobecne korki, przez które polscy siatkarze, jadąc na treningi, tracili mnóstwo czasu. Organizatorzy mają poradzić sobie z tym w ten sposób, że podczas trwania turnieju wszystkie drużyny będą eskortowane przez policję podczas przejazdów na mecze.
Bliskość równika oznacza, że temperatury są wysokie przez cały rok, szczególnie w ciągu dnia. Rzadko spadają poniżej 19 stopni Celsjusza lub przekraczają 39 stopni. Poziom wilgotności jest zazwyczaj bardzo wysoki i z tym także zmagają się Biało-Czerwoni.
- Pogoda katastrofalna, bo było chyba ze 40 stopni codziennie i naprawdę nie dało się wyjść na zewnątrz. Nie wiem, jak będzie teraz, bo jest wrzesień, a wtedy byliśmy w lipcu - przyznał środkowy Jakub Kochanowski, wspominając 2023 rok, kiedy Polacy grali na Filipinach. Tym razem nie jest tak gorąco, ale wilgoć daje się we znaki siatkarzom.
Protesty w Manili
Stolica Filipin jest też aktualnie pogrążona w antyrządowych protestach, które są odpowiedzią na powszechną korupcję, która panuje w kraju. Głosy sprzeciwu dotyczyły defraudacji pieniędzy, które miały być przeznaczone na zapobieganie zagrażającym mieszkańcom powodziom.
Okoliczności nie są dla Polaków idealne, lecz wydaje się, że wszystkie wymienione trudności nie przesłonią dobrej formy Biało-Czerwonych, którzy są jednymi z faworytami do sięgnięcia po złoto MŚ.
W sobotę 6 września siatkarze ruszyli do Manili, by aklimatyzować się przed inauguracją mistrzostw świata. Biało-Czerwoni rozpoczną turniej od spotkania z Rumunią, które odbędzie się 13 września.
Wicemistrzowie olimpijscy będą rywalizować w grupie B, gdzie zagrają ze wspomnianą Rumunią, Katarem i Holandią. Podopieczni Nikoli Grbicia jadą na turniej jako faworyci do zwycięstwa, lecz wiadomo już, jak do tego faktu podchodzi serbski szkoleniowiec.
W sobotę Polacy zagrają z Rumunami. W grupie B rywalizować będą także z Katarczykami i Holendrami.
- Polscy siatkarze nie zagrają na MŚ. Wielcy nieobecni
- Kluczowa decyzja Świątek po badaniach. Menedżerka potwierdza
- Pokonała Świątek w ćwierćfinale. Wycofuje się z turnieju w Seulu
Źródło: PolskieRadio24.pl/ps