Kosmiczny wyścig. "Tam chińska noga może stanąć pierwsza"

NASA planuje pierwszą od ponad 50 lat załogową misję na Księżyc w lutym 2026 roku. Krzysztof Karwowski z SGH i Instytutu Nowej Europy uważa, że to element rosnącej rywalizacji amerykańsko-chińskiej w kosmosie. - NASA zdecydowanie czuje ten oddech Chińczyków na plecach - powiedział w Polskim Radiu 24.

2025-09-27, 15:20

Kosmiczny wyścig. "Tam chińska noga może stanąć pierwsza"
Mars jest nazywany "Czerwoną Planetą". Foto: East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • NASA planuje misję kosmiczną na Księżyc
  • Do podboju kosmosu mocno przygotowują się także Chiny
  • Chcą pierwsi postawić nogę na Marsie - uważa Krzysztof Karwowski z SGH

Start misji NASA Artemis II, w ramach której po raz pierwszy od ponad 50 lat astronauci polecą wokół Księżyca, zaplanowano na luty 2026 roku. NASA poinformowała, że system rakietowy SLS i kapsuła Orion, które zabiorą załogę w kosmos, są już prawie gotowe.

- Oczywiście nie jest to spowodowane tylko chęcią pochwalenia się amerykańskiej agencji NASA rozwojem technologicznym, ale też faktem, że NASA zdecydowanie czuje ten oddech Chińczyków na plecach - stwierdził Krzysztof Karwowski. Dodał, że "Chiny nie mają jeszcze lotu poza orbitę na swoim koncie, natomiast mają go już na horyzoncie, planują i zdecydowanie chcą, nawet jeżeli nie przegonić, to zdecydowanie dogonić i wziąć udział w wyścigu o powrót człowieka na Księżyc".

Posłuchaj

Krzysztof Karwowski z SGH i Instytutu Nowej Europy gościem Michała Strzałkowskiego (Świat 24) 21:36
+
Dodaj do playlisty

Chińczycy patrzą w stronę Marsa

Ekspert tłumaczył, że technologicznie Chiny opierają się w dużym stopniu na rozwiązaniach, z których już wcześniej korzystali Amerykanie czy Rosjanie, ale są też coraz bardziej kreatywni i mają już spektakularne dokonania. - Chociażby to lądowanie na niewidocznej stronie Księżyca. To jest osiągnięcie, którego ani Stany Zjednoczone, ani Związek Radziecki, a teraz Rosja, nie mają na swoim koncie. Amerykanie latali nad ciemną stroną Księżyca, robili zdjęcia, ale dopiero Chiny w 2018 roku posadowiły sondę na ciemnej stronie, a latem 2024 roku wysłały sondę. I z ciemnej strony pierwszy raz w historii ludzkości sprowadziły próbki - tłumaczył.

Krzysztof Karwowski uważa, że w celu pokazania swojej dominacji w kosmosie Chiny mogą pokusić się o lot na Marsa. - Księżyc jest w pewnym sensie terytorium zabranym. Amerykanie byli tam w 1969 roku, dlatego w Chinach coraz więcej mówi się właśnie o tym, że to miejsce, gdzie chińska noga, chiński but powstanie pierwszy przed kimkolwiek, może być Mars. I tam w tej chwili kompasy, czy to agencji kosmicznej, czy to komórek partii komunistycznej odpowiedzialnych za planowanie rozwoju naukowego i technologicznego, na Marsa właśnie wskazują - powiedział.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Michał Strzałkowski
Opracowanie: Paweł Michalak

Polecane

Wróć do strony głównej