Aleksandra Leo wicepremierem? "Tusk mógłby zaproponować"
Szymon Hołownia domaga się stanowiska wicepremiera dla Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Michał Tomasik z "Polityki" uważa, że Donald Tusk jej nie powoła, bo "chciałby ją osłabić". - Moim zdaniem mógłby zaproponować to Aleksandrze Leo, która jest znaną posłanką, rozpoznawalną - przekonywał w Polskim Radiu 24.
2025-10-08, 22:00
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Szymon Hołownia chce funkcji wicepremiera dla Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz
- Umowa koalicyjna nie przewidywała stanowiska wicepremiera dla Polski 2050
- Dziennikarz "Polityki" Michał Tomasik uważa, że w tej roli Tusk mógłby obsadzić Aleksandrę Leo
Umowa koalicyjna zakłada, że 13 listopada Szymon Hołownia straci stanowisko marszałka Sejmu. Zostanie nim obecny wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy. Natomiast Polska 2050 otrzyma stanowisko wicemarszałka. Partia Szymona Hołowni domaga się teraz stanowiska wicepremiera dla Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, czego nie ma w umowie koalicyjnej.
- Ja zawsze bardzo ostrożnie podchodziłem do krytyki Polski 2050. Natomiast tym razem absolutnie nie rozumiem zachowań marszałka Hołowni. Są szkodliwe dla koalicji, szkodliwe dla rządu, szkodliwe dla niego, szkodliwe dla jego partii. I myślę, że oddalają Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz od stanowiska wicepremiera - powiedział Michał Tomasik.
Publicysta "Polityki" uważa, że kandydatura Pełczyńskiej-Nałęcz, którą wysuwa lider Polski 2050 "to jest tylko i wyłącznie rozgrywka między Szymonem Hołownią a premierem Donaldem Tuskiem". - Premier nie przepada za Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz, nie widzi jej w tej roli. Szymon Hołownia próbuje to wymusić. Wątpię, żeby premier się na to zgodził. Spodziewam się, że dokona jakiegoś ruchu wprzód - stwierdził Tomasik.
Posłuchaj
"Też za nią nie przypada"
Gość Polskiego Radia 24 uważa, że "jeżeli Szymon Hołownia chce umocnić Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz, to premier z pewnością chciałby ją osłabić". - Nie nominuje Pauliny Hennig-Kloski, bo też za nią nie przypada i też sama nie cieszy się najlepszymi notowaniami, ale jest drugą osobą w klubie. Moim zdaniem mógłby zaproponować to Aleksandrze Leo, która jest znaną posłanką, rozpoznawalną. Jak na tych młodych posłów już doświadczoną. Jednocześnie pamiętamy, że proponował już Aleksandrze Leo stanowisko ministry kultury - powiedział Tomasik.
Dziennikarz wskazał, że "Aleksandra Leo należy w Polsce 2050 do frakcji młodych kobiet". - Ale co by się musiało stać, żeby to nie doprowadziło do wojny? Prawdopodobnie musiałaby uzyskać tutaj wsparcie Pauliny Hennig-Kloski. No a taki sojusz przed nadchodzącymi wyborami w Polsce 2050 tylko się jej prawdopodobnie marzy - stwierdził Tomasik.
- Polacy z Flotylli Sumud już w kraju. "Szczuto nas psami, pluto i grożono bronią"
- Reforma edukacji przyjęta. MEN wprowadzi nowy obowiązek dla uczniów
- Wczoraj alko, dzisiaj narko. Dwa testy, jeden poseł PiS
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Maria Furdyna
Opracowanie: Paweł Michalak