Szpiedzy w Komisji Europejskiej? Mieli podawać się za dyplomatów
Komisja Europejska zapowiedziała wewnętrzne śledztwo po publikacjach mediów, które ujawniły, że węgierski wywiad w latach 2015-2017 miał próbować infiltracji unijnych instytucji. Agenci mieli podawać się za dyplomatów w Brukseli i werbować węgierskich urzędników pracujących w Komisji Europejskiej. Rząd w Budapeszcie odrzuca oskarżenia.
2025-10-10, 10:21
Węgierski wywiad w Komisji Europejskiej? Śledztwo po doniesieniach mediów
Dziennikarze niemieckiego tygodnika "Der Spiegel", belgijskiego dziennika "De Tijd" i węgierskiego portalu Direkt36 napisali, że węgierski wywiad w latach 2015-2017 próbował nawiązać kontakty w Komisji Europejskiej i innych organach UE. Jego agenci podawali się za pracowników departamentu polityki spójności w ambasadzie Węgier w Brukseli.
Media powołały się na anonimowego wysokiego rangą urzędnika unijnego, Węgra, który zeznał, iż spotykał się z - jak się później okazało - węgierskim agentem na przyjacielskich rozmowach.
"Spotykali się dwa razy w roku - czasami co trzy miesiące - zazwyczaj w parkach. Ale V. (agent - red.) nie interesował się wyłącznie sprawami UE. Rzekomy dyplomata interesował się również wszelkimi plotkami krążącymi po Komisji Europejskiej" - napisał w portalu Direkt36 węgierski dziennikarz śledczy Szabolcs Panyi.
"Był bardzo sympatycznym, inteligentnym człowiekiem. Ale już wtedy wiedziałem, że jest oficerem wywiadu działającym pod przykrywką dyplomatyczną" - powiedział węgierski urzędnik unijny portalowi Direkt36.
Węgierski wywiad próbował werbować Węgrów pracujących w UE, a obcokrajowcy nie byli celem agentów działających w tym konkretnym czasie i miejscu. W kontaktach z Węgrami wywiad stosował różne metody: pieniądze, możliwości awansu zawodowego lub apele o wypełnienie patriotycznego obowiązku. Nie mamy informacji, ile razy to się powiodło; innymi słowy, ilu Węgrów pracujących w UE zostało zwerbowanych - dodano w raporcie.
"Każdy obywatel Węgier pracujący w KE, który mógł mieć wartość wywiadowczą, był uważany za cel rekrutacji i profilowany" - wyjaśniło źródło zaznajomione z funkcjonowaniem Informacios Hivatal, węgierskiego wywiadu.
Przez "profilowanie" źródło rozumiało dogłębne badanie przeszłości obywateli Węgier zatrudnionych w KE - z wykorzystaniem państwowych baz danych, informacji ze źródeł otwartych, a nawet tzw. "badań przeszłości".
Komisja Europejska, komentując doniesienia, ogłosiła w czwartek plan powołania wewnętrznej grupy do zbadania zarzutów. "Komisja przyjmuje do wiadomości wszystkie dzisiejsze doniesienia, zgodnie z którymi węgierskie służby wywiadowcze prowadziły operacje szpiegowskie przeciwko UE i jej pracownikom. Komisja traktuje te zarzuty bardzo poważnie" - powiedział rzecznik KE.
Węgierski rząd odrzucił oskarżenia
Przedstawiciele rządu Węgier odrzucili w czwartek medialne zarzuty. "Oskarżenie opublikowane dziś przez portal Direkt36 to nic innego jak kampania oszczerstw przeciwko Węgrom - zorganizowana przez zagraniczne służby wywiadowcze, w którą zaangażowany jest też (między innymi - red.) węgierski dziennikarz Szabolcs Panyi (autor opublikowanego na Węgrzech raportu - red.). Nie mogą zaakceptować faktu, że Węgry opowiadają się za pokojem, więc nie cofną się przed niczym, by wciągnąć nas w wojnę" - napisał w czwartek na X rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs.
Cytowany przez portal Index minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto zapewnił, że "nie ma o sprawie pojęcia". Zaznaczył także, że oskarżenia pod adresem rządu w Budapeszcie są pozbawione podstaw.
- Katastrofa Azerbaijan Airlines. Putin przyznał, że to rosyjskie rakiety
- Tortury, bicie, halucynacje z głodu. Przetrwał 3,5 roku w niewoli Rosji
- Tajwan chce zaawansowanej "żelaznej kopuły". Stawia na T-Dome
Źródło: PAP/nł