Iga Świątek w głębokim cieniu rywalki. "To był teatr jednej aktorki"

Iga Świątek uległa 1:6, 2:6 Jasmine Paolini w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Wuhan. Eksperci zgodnie zwracają uwagę, że dotkliwa porażka wynikała nie tylko z kiepskiej dyspozycji Polki, ale także świetnej gry rywalki, która w piątek wzniosła się na wyżyny swoich umiejętności.

2025-10-10, 14:52

Iga Świątek w głębokim cieniu rywalki. "To był teatr jednej aktorki"
Iga Świątek. Foto: Andy Wong/Associated Press/East News

Iga Świątek tłem dla rywalki. "Teatr jednej aktorki"

Świątek od początku miała kolosalne problemy ze świetnie dysponowaną Paolini. Polka wyglądała na zrezygnowaną, co nie uszło uwadze kibiców i ekspertów.

"Każdy ruch, każdy gest i każda zagrana przez Igę piłka w tym meczu zdaje się mówić za nią: 'Niech to się już skończy'" - twierdzi Szymon Szczepanik z portalu sport.pl.

Obok kiepskiej postawy wiceliderki rankingu WTA, tenisowe środowisko zwraca uwagę na fantastyczny występ Paolini. Dla Włoszki było to bardzo ważne zwycięstwo, które przybliżyło ją do udziału w Turnieju Mistrzyń.

"Dzisiaj tenisistka z Italii dominowała na korcie pod każdym względem i odniosła zasłużony sukces, zbliżając się do udziału w singlowych rozgrywkach podczas WTA Finals" - podaje portal Z Kortu.

Na ogromną przewagę 29-latki nad zawodniczką z Raszyna zwraca uwagę także Łukasz Gagaska. "To był teatr jednej aktorki" - podsumowuje dosadnie.

"Iga Świątek nie obroniła dziś ani jednego break pointu: 0/6. Wszystko to takie niechlujne, w pośpiechu. Drugi serwis w ogóle nie istniał. Imponowała za to Jasmine Paolini, nakręcała się, cały czas w pełnym skupieniu" - to z kolei opinia Dawida Żbika z Eurosportu.

Iga Świątek nie dogoni Aryny Sabalenki

Porażka Świątek przypieczętowała również rozstrzygnięcie na szczycie światowych list. Polka straciła matematyczne szanse na odrobienie strat do prowadzącej z ogromną przewagą Aryny Sabalenki przed końcem tego sezonu.

"Taki rezultat dzisiejszej potyczki z udziałem Polki oznacza, że Aryna Sabalenka po raz drugi z rzędu zakończy rok jako liderka rankingu. Teraz przed naszą reprezentantką kilkanaście dni przerwy, a następnie WTA Finals" - wylicza na łamach Interii Mateusz Stańczyk.

Zobacz także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/BG

Polecane

Wróć do strony głównej