Estonia zamyka część granicy. Zauważono rosyjskich żołnierzy
Estonia zamknęła w niedzielę część granicy z Rosją po wykryciu nietypowej aktywności wojskowej po stronie rosyjskiej - poinformowały zagraniczne media, w tym m.in. agencja NEXTA.
2025-10-12, 12:42
Estonia zamknęła część granicy z Rosją
Do incydentu doszło w pobliżu miejscowości Saatse, gdzie część drogi przebiega przez rosyjski obwód pskowski. Estońscy strażnicy graniczni zauważyli nietypową liczbę rosyjskich żołnierzy, którzy w pewnym momencie ustawili się w szeregu na drodze - działanie to uznano za bezpośrednie zagrożenie. Moskwa z kolei nazwała to "rutynowym działaniem" - przekazała NEXTA. - Przejście graniczne pozostanie zamknięte co najmniej do wtorku - przekazał minister spraw wewnętrznych Estonii Igor Taro.
"Tymczasowo zamknęliśmy przejście w Saatse" - poinformowali w komunikacie estońscy pogranicznicy. "(...) Chociaż regularnie patrolują je strażnicy, dziś mamy na myśli obecność większej jednostki niż zwykle. Aby uniknąć ewentualnych incydentów i zapewnić bezpieczeństwo Estończykom, zdecydowaliśmy się tymczasowo zamknąć drogę" - dodano. Z powodu tymczasowego zamknięcia granicy wyznaczono objazdy, a estońska policja zaapelowała o uważność i przestrzeganie znaków drogowych.
Przypomnijmy, że wcześniej Estonia zwróciła się do Sojuszu Północnoatlantyckiego z prośbą o przeprowadzenie konsultacji w ramach Artykułu 4. NATO po tym, jak jej przestrzeń powietrzna została naruszona przez trzy rosyjskie myśliwce MiG-31K.
Estonia, Litwa i Łotwa przygotowują plany ewakuacji
Trzy państwa bałtyckie - Litwa, Łotwa i Estonia, przygotowują plany ewakuacji setek tysięcy obywateli z terenów graniczących z Rosją - przekazała w piątek agencja Reutera. Kraje te od dawna ostrzegają przed możliwą agresją Moskwy, a w ostatnim czasie mnożą się wrogie sygnały ze strony Kremla.
Kraje bałtyckie wymieniają ataki hakerskie, kampanie dezinformacyjne, a także naruszanie ich przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony i samoloty. Choć Rosja zapewnia, że nie planuje ataku na kraje NATO, to zajęte i anektowane podczas II wojny światowej Litwa, Łotwa i Estonia podwoiły od 2022 r. wydatki na zbrojenia - podkreśliła agencja. W maju państwa bałtyckie uzgodniły współpracę w dziedzinie obrony cywilnej. Tworzone są plany na wypadek ewentualnej inwazji Kremla.
Czytaj także:
- To on wymyślił "przesmyk suwalski". Teraz mówi, jak wygrać z Rosją
- B. szef MSZ Litwy: Putin działa zgodnie ze starą instrukcją KGB
- Tortury, bicie, halucynacje z głodu. Przetrwał 3,5 roku w niewoli Rosji
- Andrzej Poczobut wtrącony do karceru. Niepokojące informacje z Białorusi
"Możliwe, że zobaczymy potężną armię wzdłuż granic"
Renatas Pozela, szef litewskiej straży pożarnej, uczestniczący w opracowywaniu planów, mówiła, że należy liczyć się z różnymi scenariuszami. - Możliwe, że zobaczymy potężną armię wzdłuż granic krajów bałtyckich, której oczywistym celem będzie zajęcie wszystkich trzech krajów w ciągu trzech dni do tygodnia - powiedział Pozela agencji.
Inne możliwości - to sabotaż środków komunikacji lub transportu, masowy napływ migrantów, niepokoje społeczne wśród mniejszości rosyjskojęzycznych lub fałszywe wiadomości, wywołujące masową ucieczkę, to inne potencjalne scenariusze. Planowana jest ewakuacja połowy ludności mieszkającej w promieniu 40 km od granic Rosji i Białorusi, około 400 tys. osób - powiedział Pozela.
"Odrobiliśmy pracę domową"
Miasto Kowno planuje zakwaterowanie ok. 300 tys. osób w szkołach, uniwersytetach, kościołach i w hali widowiskowej, w której niedawno występowali Robbie Williams i Roger Waters. Podobne działania są podejmowane w innych miastach.
W wielu miastach ustalono punkty zbiórek, wyznaczono pociągi i autobusy dla ewakuowanych oraz zgromadzono w magazynach zapasy, takie jak papier toaletowy i łóżka turystyczne. Osoby uciekające samochodami będą kierowane na drogi drugorzędne, aby zwolnić inne trasy dla nadciągającej armii. Dostępna jest już mapa pokazująca miasta, w których mogą szukać schronienia. - To bardzo uspokajająca wiadomość dla naszego społeczeństwa, że jesteśmy gotowi i planujemy - powiedział Reutersowi litewski minister spraw zagranicznych Kestutis Budrys. - Odrobiliśmy swoją pracę domową - dodał.
Plany na wszystkie ewentualności
Żadne z państw bałtyckich nie planuje ewakuacji ludności za granicę. Trasa na Przesmyk Suwalski - wciśnięty pomiędzy Rosję i Białoruś pas ziemi, oddzielający Litwę od Polski - będzie przeznaczona dla wojska. - Musimy uwzględniać ryzyko Przesmyku - powiedział agencji Ivar Mai estoński doradca ds. ewakuacji.
Estonia przygotowuje schroniska dla jednej dziesiątej ludności. Inni znaleźliby dach nad głową u krewnych. Wśród potencjalnych ewakuowanych znalazłoby się około dwóch trzecich miasta Narwa, zdominowanego przez ludność rosyjskojęzyczną. Władze przewidują, że należałoby zapewnić pomoc przynajmniej połowie tej grupy. Łotwa z kolei zakłada, że w przypadku ataku domy opuściłaby jedna trzecia ludności - przekazał agencji Ivars Nakurts, wiceszef łotewskich służb ratowniczych. - Przygotowuje się plany na wszystkie ewentualności - zaznaczył.
Źródła: NEXTA/PAP/hjzrmb