Trump złamał protokół w Izraelu. Wszystko wychwyciły kamery

Donald Trump złamał protokół po przybyciu do Izraela. Amerykański prezydent zaprosił do swojej prezydenckiej limuzyny drugiego przywódcę - izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu.

2025-10-13, 11:55

 Trump złamał protokół w Izraelu. Wszystko wychwyciły kamery
Donald Trump złamał protokół dyplomatyczny. Foto: Ariel Schalit/Associated Press/East News

Donald Trump w Izraelu

Prezydent USA Donald Trump przybył w poniedziałek do izraelskiego parlamentu, Knesetu, gdzie ma wygłosić przemówienie. Trump powiedział dziennikarzom, że uważa wojnę Izraela z Hamasem za zakończoną, a palestyńskie ugrupowanie zastosuje się do planu pokojowego, który zakłada jego rozbrojenie. Przed przemówieniem Trump wpisał się do księgi pamiątkowej izraelskiego parlamentu. "To dla mnie zaszczyt, to wspaniały i piękny dzień, nowy początek" - napisał amerykański przywódca. Oprócz Trumpa podczas uroczystej sesji Knesetu głos zabrać ma również premier Benjamin Netanjahu, przewodniczący izby Amir Ochana i lider opozycji Jair Lapid.

Prezydent USA złamał protokół dyplomatyczny

Po przybyciu do Izraela czujne oko kamer wychwyciło pewien incydent - Donald Trump złamał protokół dyplomatyczny. Do swojej prezydenckiej limuzyny, nazywanej "bestią" (jest to opancerzony samochód marki Cadillac - red.), zaprosił drugiego lidera - Benjamina Netanjahu. Krótkie nagranie, na którym widać rozmawiających ze sobą przywódców, szybko obiegło sieć.

Warto zaznaczyć, że podczas tego rodzaju oficjalnych wizyt przywódcy krajów - z różnych względów, m.in. bezpieczeństwa - zazwyczaj podróżują osobnymi limuzynami. To jednak nie pierwsze złamanie protokołu przez Trumpa - podczas spotkania na Alasce amerykański prezydent zaprosił do swojej "bestii" rosyjskiego dyktatora Władimira Putina.

Hamas wypuścił zakładników

Chwilę przed wylądowaniem Trumpa w Izraelu Hamas wypuścił pierwszych siedmiu z 20 izraelskich zakładników, którzy odzyskali w poniedziałek wolność. To ostatnie z 251 osób porwanych 7 października przez Hamas, a ich uwolnienie jest częścią obowiązującej od piątku pierwszej fazy rozejmu w Strefie Gazy. Porozumienie zawarto pod patronatem Trumpa. Drugi etap porozumienia zakłada m.in. rozbrojenie Hamasu. Przedstawiciele ugrupowania wielokrotnie deklarowali, że nie złożą broni.

Czytaj także:

Palestyńczycy wracają do zrujnowanej Gazy

Tymczasem do Gazy - z której wycofały się izraelskie wojska - powracają tysiące Palestyńczyków. Mieszkańcy Strefy Gazy własnoręcznie przetrząsają gruzy w poszukiwaniu ciał swoich bliskich, aby zapewnić im godny pochówek. Na miejscu brakuje odpowiedniego sprzętu, więc nawet palestyńscy ratownicy używają prostych narzędzi, takich jak kilofy i młoty. Według szacunków palestyńskich służb, pod gruzami może znajdować się co najmniej dziesięć tysięcy ciał. Szacuje się też, że na całym terenie zalega 60 milionów ton gruzu. 

Źródła: NEXTA/x.com/PAP/The Guardian/hjzrmb

Polecane

Wróć do strony głównej