Prezydent USA z przemówieniem w Izraelu. "Netanjahu zostanie doceniony przez Trumpa"
Donald Trump przed pokojowym szczytem w Egipcie, którego tematem będzie pokój w Gazie, pojawił się w Izraelu. - Interweniowali Amerykanie, prezydent wymyślił plan, który zaczyna być realizowany i miejmy nadzieję, że zakończy się sukcesem - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 były ambasador RP w Niemczech i we Francji Andrzej Byrt.
2025-10-13, 12:52
Najważniejsze w skrócie:
- Trump po przemówieniu w Knesecie, uda się do Egiptu, by wziąć udział w międzynarodowym szczycie pokojowym dotyczącym Gazy
- Netanjahu stwierdził, że jego kraj odniósł zwycięstwo, ale walka się jeszcze nie zakończyła i Izrael jest gotowy na ewentualne ataki
- Zdaniem dyplomaty udzielanie Netanjahu reprymend przez prezydenta USA było szantażem, który miało doprowadzić do akceptacji planu pojednawczego
Na Bliskim Wschodzie, zgodnie z ustaleniami, wynikającymi z planu pokojowego, rozpoczęła się wymiana więźniów oraz zakładników pomiędzy Izraelem a Hamasem. Andrzej Byrt podkreślił, że pomimo trwającego od wielu lat konfliktu, należy mieć nadzieję na zakończenie wojny. - Jest to szczęśliwy dzień dla całego Bliskiego Wschodu. Dla Palestyńczyków i dla mieszkańców Izraela. Trzeba trzymać kciuki, żeby cała ta skomplikowana formuła dobiegła do końca zgodnie z założeniami - stwierdził Andrzej Byrt.
Dyplomata określił atak Hamasu na uczestników muzycznego festiwalu w 2023 roku jako bezpośrednią przyczynę intensyfikacji działań i zwrócił uwagę na nierównomierne straty pomiędzy stronami. - W ciągu tego dramatycznego, terrorystycznego zamachu Hamasu na Izrael i jego mieszkańców zginęło 1200 Żydów. W odpowiedzi Izraela zginęło ponad 60 tysięcy Palestyńczyków, więc jakbyśmy na to nie spojrzeli, jest to totalna dysproporcja, która nie ma uzasadnienia - tłumaczył.
Posłuchaj
Pokojowy szczyt w egipskim kurorcie
Prezydent Egiptu wraz z Donaldem Trumpem będą przewodniczyć poniedziałkowemu spotkaniu w Szarm el-Szejk, którego tematem będzie zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. W szczycie mają wziąć udział przedstawiciele ok. 30 państw w tym Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Początkowo w egipskim kurorcie miało zabraknąć premiera Izraela, ale zgodnie z doniesieniami izraelskiej telewizji Channel 12, po interwencji prezydenta USA, Benjamin Netanjahu został zaproszony na zgromadzenie.
Gość Polskiego Radia zwrócił uwagę na krytykę premiera Izraela ze strony Donalda Trumpa, która miała miejsce w ciągu ostatnich tygodni. - Netanyahu jest premierem rządu, którego istotnym partnerem są nacjonalistyczne partie religijne Izraela. Znaczna część ich liderów nie chciała się zgodzić z rozwiązaniem zaproponowanym przez Trumpa. Stąd ta jego presja na premiera, żeby przemówił do rozsądku swoim udziałowcom w rządzie, żeby skorzystać z szansy, która powstaje, aby zakończyć przynajmniej tę dramatyczną fazę konfliktu, a nie ją torpedować - podsumował.
Czytaj także:
- Przekazanie zakładników Hamasu. Ratownicy jadą po kolejną grupę
- Hamas uwalnia izraelskich zakładników. Dostali list od Netanjahu
- Szczere wyznanie Donalda Trumpa. "Nie jestem przeznaczony do nieba"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Dominika Główka