Kosiniak-Kamysz: Polska nie zgłosiła udziału w programie zakupu broni z USA dla Ukrainy
Polska nie zgłosiła udziału w programie zakupu amerykańskiej broni PURL dla Ukrainy - przekazał w środę minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu z szefami resortów obrony państw NATO w Brukseli. Dodał też, że stabilna obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce jest potwierdzona.
2025-10-15, 15:28
Kosiniak-Kamysz w Brukseli. Polska nie weźmie udziału w PURL
Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z Hegsethem w trakcie trwającego w Brukseli szczytu ministrów obrony krajów należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Po spotkaniu wszystkich szefów resortów obrony państw NATO Kosiniak-Kamysz poinformował też, że Polska nie zgłosiła udziału w programie zakupu amerykańskiej broni PURL dla Ukrainy. Według sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego na środowym posiedzeniu w Brukseli ponad połowa państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego zadeklarowała udział w PURL.
- Dzisiaj takiego zgłoszenia nie było, ale oczywiście pracujemy też nad tym programem - zapewnił Kosiniak-Kamysz, pytany, czy Polska zgłosiła udział w inicjatywie. - Część państw deklaruje, część państw już to zrealizowało. Polska też wykazała się ogromnym wsparciem, szczególnie w pierwszej części konfliktu, gdy inni się zastanawiali jeszcze co zrobić - podkreślił szef MON.
"Polska jest hubem logistycznym i infrastrukturalnym dla Ukrainy"
Jak dodał, Polska jest hubem logistycznym i infrastrukturalnym dla Ukrainy, co wymaga żołnierzy i funkcjonariuszy każdego dnia. - Ale oczywiście, ta inicjatywa jest poważną inicjatywą - mówił wicepremier. - Pewnie nasze decyzje w tej sprawie będziemy podejmować w najbliższym czasie - dodał.
Czytaj także:
- Tomahawki zgubią reżim Putina? W Rosji już brakuje paliwa po ostrzałach rafinerii
- "Kaliningrad zostanie zmieciony z powierzchni ziemi". Generał ostrzega Rosję
Hegseth namawiał Polskę do PURL? "Ta decyzja jeszcze przed nami"
Pytany o to, czy do udziału w inicjatywie PURL nakłaniał go właśnie sekretarz obrony USA Pete Hegseth w trakcie dwustronnego spotkania, Kosiniak-Kamysz odpowiedział, że szef Pentagonu zapraszał wszystkich. - Myślę, że wszystkie państwa będą w jakiś sposób partycypować. Ta decyzja jeszcze przed nami, bo Polska też wykazuje inne aktywności, które nie mogą się odbywać poza Polską. Tu też pewnie jest inne spojrzenie na nasz kraj z uwagi na położenie i na rolę w dostarczaniu sprzętu na Ukrainę - dowodził Kosiniak-Kamysz.
Amerykańscy żołnierze będą stacjonować w Polsce. Szef MON potwierdza
W ocenie Kosiniaka-Kamysza potwierdzenie obecności wojsk USA daje Polsce przewagę nad "tymi państwami, które dzisiaj wciąż się zastanawiają, czy żołnierze amerykańscy zostaną".
- Dlaczego zostają w Polsce? Bo Polska inwestuje w zbrojenia, bo Polska ma bardzo dobre relacje ze Stanami, bo Polska jest ważnym partnerem gospodarczym i dokonujemy gigantycznych zakupów u naszych amerykańskich sojuszników. Ale Polska też pokazuje, że wydatki na zbrojenia, te wszystkie działania związane z modernizacją, z transformacją polskich sił zbrojnych są na najwyższym poziomie - tłumaczył szef MON.
Źródło: PAP/hjzrmb