Hamas znów sieje terror w Strefie Gazy. Egzekucje i przemoc wobec cywilów
Mimo obowiązującego rozejmu w Strefie Gazy, sytuacja wciąż pozostaje dramatyczna. Bojownicy Hamasu przejmują kontrolę nad opuszczonymi przez Izrael terytoriami, dokonując publicznych egzekucji i brutalnych czystek. Na falę przemocy wobec cywilów zareagowały w środę Stany Zjednoczone, wzywając Hamas do natychmiastowego zaprzestania działań zbrojnych.
2025-10-16, 12:03
Egzekucje na ulicach Gazy. Hamas walczy o kontrolę, armia USA reaguje
Po rozpoczęciu pierwszej fazy rozejmu w Strefie Gazy izraelskie wojska zaczęły częściowo wycofywać się z zajętych terenów. Wkrótce potem bojownicy Hamasu rozpoczęli proces odzyskiwania nad nimi kontroli. Celem ich ataków stali się cywile oskarżani o współpracę z Izraelem oraz lokalne klany plemienne posiadające własne bojówki, w tym klan Dugmusz. Według doniesień medialnych, część z tych grup miała być w czasie wojny wspierana przez Izrael w celu osłabienia wpływów Hamasu.
Strefa Gazy. Publiczne egzekucje "członków gangów i izraelskich kolaborantów"
Walki między Hamasem a lokalnymi bojówkami w Strefie Gazy wybuchły już w weekend, tuż po rozpoczęciu izraelskiego wycofywania się. Hamas twierdzi, że eliminuje "członków gangów i izraelskich kolaborantów". 13 października grupa opublikowała nagranie przedstawiające egzekucję 32 mężczyzn oskarżonych o zdradę.
Na filmie widać zamaskowanych bojowników zmuszających nieuzbrojonych Palestyńczyków do klęczenia, po czym strzelających im w plecy. Materiał wywołał powszechne oburzenie opinii publicznej i społeczności międzynarodowej.
Stanowcza reakcja USA
Głos w sprawie zabrał admirał Bradley Cooper, dowódca amerykańskiego Dowództwa Centralnego (CENTCOM), odpowiedzialnego za operacje wojskowe USA na Bliskim Wschodzie. - Zdecydowanie wzywamy Hamas do natychmiastowego zaprzestania przemocy i strzelania do niewinnych palestyńskich cywilów w Strefie Gazy - oświadczył Cooper. Dodał także, że Hamas powinien niezwłocznie złożyć broń, oddać władzę i wdrożyć założenia planu pokojowego Trumpa.
CENTCOM będzie dowodził misją stabilizacyjną liczącą około 200 amerykańskich żołnierzy, których zadaniem ma być wsparcie procesu pokojowego i odbudowy regionu. Jak podkreślono, amerykańscy wojskowi nie wejdą do Strefy Gazy - będą działać wyłącznie z terytorium Izraela, pełniąc rolę doradczą i logistyczną.
Rozejm w Strefie Gazy. Pierwsza faza w toku, druga pod znakiem zapytania
Od piątku obowiązuje pierwsza faza rozejmu między Izraelem a Hamasem. Izraelska armia wycofała się z części zajętych terenów, zachowując kontrolę nad około połową obszaru Strefy Gazy. W ramach porozumienia doszło także do wymiany izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów, jednak Hamas wciąż nie przekazał ciał wszystkich zabitych zakładników.
Zgodnie z planem pokojowym, drugi etap rozejmu ma obejmować złożenie broni przez Hamas, przekazanie władzy tymczasowej administracji palestyńskiej nadzorowanej przez społeczność międzynarodową oraz utworzenie sił stabilizacyjnych i rozpoczęcie odbudowy Strefy Gazy.
Szczegóły tych działań wciąż pozostają przedmiotem negocjacji. Przedstawiciele Hamasu deklarują gotowość do przekazania władzy, ale nie zamierzają złożyć broni, co może ponownie zagrozić kruchemu pokojowi w regionie.
- Trump grozi Hamasowi. "Rozbroją się albo my ich rozbroimy"
- Zawieszenie broni w Gazie. Izrael zwraca ciała zabitych Palestyńczyków
- Izrael otworzył ogień do osób w Strefie Gazy. "W celu neutralizacji zagrożenia"
Źródła: PAP/tvn24.pl/mg