Sensacyjna kradzież w Luwrze. "Każdy poniesie konsekwencje nawet te polityczne"
Francuska policja jest w trakcie poszukiwań sprawców kradzieży w Luwrze. - Bardzo odważna kradzież, bo by dostać się i jej dokonać, trzeba mieć silny charakter i dziwne, że to stało się w dobie czasów, gdzie systemy zabezpieczające są na naprawdę wysokim poziomie - powiedział w Polskim Radiu 24 były naczelnik i funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Marcin Miksza.
2025-10-20, 16:06
Najważniejsze w skrócie:
- W niedzielę z paryskiego muzeum skradziono osiem klejnotów z kolekcji regaliów rodu Bonapartów
- Zdaniem Mikszy osoby, które miały marginalne znaczenie w incydencie, również poniosą konsekwencje, łącznie z następstwami politycznymi
- Były funkcjonariusz CBŚ podejrzewa, że kosztowności są już w rękach zleceniodawcy napadu
Z najważniejszego muzeum we Francji skradziono cenne kosztowności o ogromnej wartości historycznej. Cały napad trwał zaledwie siedem minut, a sprawcy wciąż pozostają nieuchwytni. - To jest kwestia rozpoznania i co najważniejsze, przygotowania kwestii zbytu, bo to nie jest samo dokonanie kradzieży, ale też możliwość zbycia. Podejrzewam, że to było na zlecenie, także myślę, że odbiorca był przygotowany - tłumaczył gość Polskiego Radia.
Marcin Miszka zaznaczył, że istnieją pasjonaci gotowi zapłacić ogromne sumy za możliwość posiadania takich artefaktów w prywatnych zbiorach. Jego zdaniem skradzione eksponaty najprawdopodobniej trafiły już do rąk zleceniodawcy napadu. Jednocześnie podkreślił, że obawy Francuzów przed ich pojawieniem się na czarnym rynku są w pełni uzasadnione.
- Oczywiście służby monitorują sklepy i osoby, które zajmują się obrotem tego typu rzeczy, ale myślę, że to wszystko było skutecznie zaplanowane. I nasuwa się pytanie, kto im w tym pomagał, bo nie sądzę, by sami dokonali rozpoznania - stwierdził.
Posłuchaj
Nacisk na francuską policję
Były naczelnik mówił również o presji francuskich organów ścigania. - Głowy państwa ostrzą zęby i jeżeli w ciągu kilku godzin to nie zostanie odzyskane, a sprawcy zatrzymani to polecą głowy i w każdym państwie tak się dzieje - wyjaśniał i przypomniał przypadek kradzieży samochodu premiera Donalda Tuska i skutków, które miały być z tego tytułu poniesione przez funkcjonariuszy SOP.
- Nawet te osoby, które mają najmniejsze znaczenie w tym wszystkim, muszą ponieść swoje konsekwencje, także myślę, że tam jest gorąco i czynione są wszelkie starania, by skutecznie zakończyć te działania - dodał.
Podczas ucieczki z miejsca kradzieży, sprawcy zgubili wysadzaną diamentami i szmaragdami koronę cesarzowej Eugenii. - Nie wiem, czy ekipa się wystraszyła i czy coś ich mogło spłoszyć. Przyczyny mogą być różne. Może specjalnie porzucili pewną część łupu, żeby ktoś się tym zainteresował, a im pozwolił uciec - zastanawiał się gość Polskiego Radia.
- Kradzież w Luwrze. Media obiegło nagranie [WIDEO]
- Luwr pod lupą. Ujawniono niepokojący raport
- Kradzież w Luwrze. Policja znalazła sprzęt należący do złodziei
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Małgorzata Żochowska
Opracowanie: Dominika Główka