Rosatom i tortury w elektrowni jądrowej. Raport: ryzyko katastrofy, apel o sankcje

Rosatom jest współwinny zbrodni popełnianych w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, pozostającej pod okupacją Rosji. Bierze udział w zarządzaniu okupowaną spółką. Elektrownia zamienia się w bazę militarną i sytuacja w elektrowni jądrowej stwarza ryzyko katastrofy - głosi nowy raport ukraińskiego think tanku Truth Hounds. Badacze apelują o monitoring międzynarodowy elektrowni, sankcje wobec Rosatomu i zerwanie współpracy z tym koncernem.

Agnieszka Kamińska

Agnieszka Kamińska

2025-10-21, 14:14

Rosatom i tortury w elektrowni jądrowej. Raport: ryzyko katastrofy, apel o sankcje
Na zdjęciu: pożar w elektrowni atomowej w Zaporożu, do którego doszło latem 2024 roku. Foto: EAST NEWS/ AFP PHOTO / UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE
  • W Enerhodarze w rosyjskiej niewoli znajduje się wciąż co najmniej 27 osób, w tym 13 pracowników elektrowni atomowej
  • Rosatom jest współwinny naruszeń praw człowieka i zbrodni wojennych w elektrowni atomowej w Enerhodarze, a także współtworzy nowy model okupacji; Rosatom powinien być objęty sankcjami - głosi raport ukraińskiego think tanku Truth Hounds 
  • W elektrowni utrzymuje się ryzyko katastrofy, dlatego powinna ona być objęta międzynarodowym monitoringiem i przekazana na powrót Ukrainie - rekomendują badacze

Potrzebny międzynarodowy monitoring w elektrowni atomowej

Na terenie elektrowni atomowej w Enerhodarze powinna prowadzić inspekcję Międzynarodowa Agencja Atomowa. Sam zakład powinien wrócić pod zarząd Ukrainy. Obecnie wszystkie sześć reaktorów elektrowni jest wyłączonych, ale Rosja ogłasza, że zamierza je uruchomić - czytamy w raporcie ukraińskiego think tanku Truth Hounds. Do tego badacze apelują o zerwanie współpracy z Rosatomem i nałożenie sankcji na ten koncern. W raporcie wskazano na trwające wciąż tortury i represje wobec mieszkańców Enerhodaru i pracowników elektrowni. 

Nowy model okupacji z udziałem państwowej spółki Rosji

Raport Truth Hounds wkazuje, że Rosatom odegrał kluczową rolę w konsolidacji władzy okupacyjnej Rosji w Enerhodarze.  

- Budżety miejskie stały się zależne od subsydiów i grantów przekazywanych za pośrednictwem korporacji, a kluczowe stanowiska w okupacyjnej administracji zajmowali ludzie z doświadczeniem w Rosatomie lub sektorze jądrowym, powielając modele zarządzania z rosyjskich miast atomowych. Przedstawiciele Rosatomu lub osoby działające w ich imieniu zmuszali pracowników elektrowni do podpisywania umów i składania deklaracji podporządkowania się władzom okupacyjnym. Status korporacji państwowej w świetle prawa rosyjskiego, która łączy działalność handlową z funkcjami państwowymi, pozwala Rosatomowi pełnić zarówno rolę podmiotu gospodarczego, jak i realizatora polityki okupacyjnej. A ciągła obecność firmy na globalnych rynkach jądrowych zapewnia zasoby i wiedzę specjalistyczną niezbędną do utrzymania samej okupacji. Postępowanie sił rosyjskich i władz okupacyjnych w Enerhodarze i w elektrowni stanowi poważne naruszenie międzynarodowych praw człowieka - wskazano w raporcie.

Dlatego raport sugeruje sankcje wobec Rosatomu i zerwanie współpracy z tą firmą. Jak wskazano, Rosatom obecny jest obecnie w co najmniej  33 krajach świata. Odpowiada za 40 procent światowego wzbogacania uranu. Dochody koncernu wzrosły w 2024 roku o 24 procent.

Państwa, w których są lub są rozbudowywane projekty Rosatomu to m.in. Turcja, Iran, Egipt Węgry, Białoruś, Indie, Bangladesz. A kraje, w których są planowane lub uzgadniane to m.in. także Turcja, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgistan, Armenia, Mongolia, Chiny, Mjanma, Wietnam, Burundi, Etiopia, Zimbabwe, Burkina Faso, Mali, Boliwia, Nikaragua.

Truth Hounds Truth Hounds

Zagrożenie katastrofą pod zarządem Rosji

W ocenie badaczy Truth Hounds ryzyko katastrofy jądrowej w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej pozostaje realne i mamy do czynienia z fundamentalnym lekceważeniem przez Rosję ugruntowanych norm międzynarodowych dotyczących bezpieczeństwa jądrowego.

- Przymusowa rekrutacja personelu elektrowni przez okupantów i klimat strachu naruszają wytyczne Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) dotyczące tzw. Siedmiu Niezbędnych Filarów Bezpieczeństwa Jądrowego, a w szczególności zasadę, że personel musi działać bez nadmiernej presji. Zastraszanie, utrata wykwalifikowanego personelu i zerwanie powiązań z ukraińskimi systemami regulacyjnymi podkopały kulturę bezpieczeństwa elektrowni, stwarzając zagrożenia jądrowe o międzynarodowych implikacjach - zaznaczono.

W maju 2025 roku szef Rosatomu Aleksiej Lichaczow ogłosił zatwierdzenie planu przywrócenia pełnej mocy wytwórczej elektrowni, w tym wymiany sieci energetycznej. Istnieją dowody na to, że elektrownia zostanie połączona z rosyjską siecią energetyczną za pomocą nowych linii energetycznych - wskazano w raporcie.

Oznaczałoby to wzrost ryzyka groźnych incydentów

Naruszenia praw człowieka i zbrodnie

- W elektrowni jądrowej dochodzi do naruszeń praw człowieka, poważnych naruszeń bezpieczeństwa jądrowego, a nasz raport sugeruje, że Rosatom jest współwinny zbrodni - wskazuje w rozmowie  z portalem PolskieRadio24.pl  Alice Mee, starsza badaczka think tanku Truth Hounds, pytana o główne ustalenia badawcze raportu podczas konferencji OBWE w Warszawie.

Jak dodaje, jesienią 2022 roku Władimir Putin przekazał eksploatację elektrowni jądrowej spółce zależnej Rosatomu - Zaporoskiej Organizacji Eksploatacji Elektrowni Atomowej. Przedstawiciele Rosatomu są zatem w elektrowni jądrowej od 2022 roku. Są też świadectwa, że przedstawiciele Rosatomu byli obecni na wstępnych przesłuchaniach w sprawach dotyczących pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, a także odegrali rolę w namierzaniu i doborze pracowników do tych przesłuchań. Poza tym, jak mówi, dokumentacja sugeruje współpracę Rosatomu z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa, co prowadziło m.in. do zakazu opuszczania miasta przez pracowników elektrowni.

Spółka zależna Rosatomu zarządza zakładem, wskazała badaczka, pytana przez nas o tę sprawę.

Jak przypominają badacze Truth Hounds, 5 października 2022 roku prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, który bezprawnie przejął elektrownię jądrową jako własność państwa. Rosatom utworzył spółkę akcyjną, zarejestrowaną w Moskwie, w celu zarządzania okupowaną elektrownią jądrową w Zaporożu.

Straszliwe tortury

Z kolei badacz Andrij Łacyba z Truth Hounds naświetla na naszą prośbę kwestię naruszeń praw człowieka. Jak mówi, niezwykle ważne jest, aby patrzeć na to, co dzieje się w Enerhodarze i Zaporoskiej Elektrowni Atomowej właśnie z punktu widzenia praw człowieka oraz masowego, systematycznego i powszechnego lęku, jaki dotyczy osób przetrzymywanych w ośrodkach detencyjnych.

Wskazuje, że chodzi o nieludzkie warunki uwięzienia, pozbawianie snu, pozbawianie jedzenia, a także nieustanne stosowanie różnego rodzaju tortur, "począwszy od bicia, a skończywszy na przemocy na tle seksualnym, takiej jak np. rażenie prądem genitaliów, wymuszanie nagości". To tylko niektóre przykłady okrucieństw.

- Wywiera to ogromny wpływ na samo społeczeństwo, a także stanowi zagrożenie dla funkcjonowania Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, ponieważ wobec pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej stale stosowano tortury, które zagrażały również bezpieczeństwu samej elektrowni, zmuszając ludzi do podpisywania kontraktów z Rosatomem, a także do ewentualnego uzyskania obywatelstwa rosyjskiego - dodaje.

Obecnie wiadomo o co najmniej 27 uwięzionych osobach, w tym 13 pracownikach elektrowni atomowej - wskazuje.

Okupowana elektrownia atomowa

Nigdy wcześniej w historii nie doszło do okupacji elektrowni atomowej. Na samym początku okupacji mieszkańcy Enerhodaru protestowali bohatersko przeciwko działaniom Rosji - Rosja odpowiedziała represjami. Na przykład 28 lutego 2022 roku mieszkańcy Enerhodaru próbowali zapobiec wdarciu się Rosji do ich miasta. Ustawiono wtedy zapory przy bramie  - barykady z samochodów, ciężarówek i tzw. czeskich jeży, trzech stalowych kątowników połączonych ze sobą. Jednak w marcu Rosjanie dostali się do miasta.

Okupacja elektrowni atomowej przez Rosję trwa już czwarty rok. Raport Truth Hounds stwierdza  systematyczne tortury i prześladowania ludności cywilnej w tym personelu elektrowni. Wykazały  to wielomiesięczne badania i rozmowy z mieszkańcami i pracownikami elektrowni. Na ich podstawie ustalono, że Rosjanie zatrzymali co najmniej 226 cywilów, w tym 78 pracowników elektrowni. Większość z nich poddana była torturom.

Jeszcze w marcu 2022 roku miejscowe władze Enerhodaru próbowały być aktywne, organizując m.in. ewakuacje. Jednak Rosjanie utworzyli w międzyczasie władze okupacyjne, te zaczęły systemowo prześladować aktywistów proukraińskich i pracowników elektrowni, którzy odmawiali współpracy. 

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/Agnieszka Kamińska

Polecane

Wróć do strony głównej