Iga Świątek powiedziała basta. "Zrobię tak, jak uważam"
Iga Świątek zapowiedziała, że w przyszłym sezonie nie będzie zwracać uwagi na to, które turnieje są obowiązkowe. To mocna i przełomowa deklaracja, która może nie spodobać się władzom WTA.
2025-10-31, 17:30
Iga Świątek ustali własny terminarz
Polka jest w gronie zawodniczek, które regularnie narzekają na zbyt napięty kalendarz WTA. Wiceliderka światowych list po raz kolejny dała temu wyraz przed rozpoczęciem Turnieju Mistrzyń w Rijadzie.
- Nie będę już patrzeć, które turnieje są obowiązkowe i w przyszłym roku ułożę kalendarz tak, jak uważam - zadeklarowała, cytowana przez serwis WP SportoweFakty.
Świątek rozegrała w tym sezonie już 76 meczów. To więcej niż prowadząca w rankingu WTA Aryna Sabalenka (70) i trzecia w zestawieniu Coco Gauff (61). Zawodniczka z Raszyna przyznaje, że władze kobiecego tenisa są świadome problemu, ale nie wierzy w jego szybkie rozwiązanie.
- Rozmów jest dużo i większość osób zarządzających WTA zdaje sobie sprawę, że plan poszedł trochę w złą stronę. Kalendarz jest przesadzony. To jednak biznes, czyli umowy oraz licencje, i nie można tego ot tak odkręcić. Proces jest na pewno skomplikowany, a ja w niego nie wnikam. Chęci zmian są, ale nie do końca wszystko jest możliwe - analizuje.
Przerwa przed WTA Finals pozwoliła jednak złapać Polce drugi oddech. Świątek twierdzi, że przed Turniejem Mistrzyń jest pełna energii.
- Czuję się bardzo dobrze fizycznie. Podczas ostatnich turniejów trudno było mi wykrzesać z siebie więcej, a po powrocie do Warszawy mieliśmy fajny okres przygotowawczy. Krótki, ale intensywny. Przekroczyłam trochę swoje limity, jeśli chodzi o dociśnięcie na zmęczeniu - oświadczyła.
WTA Finals. Kiedy mecz Igi Świątek?
Iga Świątek rozpocznie rywalizację w WTA Finals od meczu z Madison Keys. Starcie z Amerykanką rozpocznie się 1 listopada po godz. 16.
Źródło: WP SportoweFakty/PolskieRadio24.pl/BG