Zagadka pochówków dzieci sprzed tysięcy lat. "Być może są to ofiary"
Archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu odkryli w Kałdusie koło Chełmna pochówki szkieletowe dzieci z okresu wczesnej epoki żelaza. Badacze podkreślają nietypowy charakter tego znaleziska.
2025-11-03, 14:32
Pytania (jeszcze) bez odpowiedzi
Przy Górze św. Wawrzyńca we wsi Kałdus pod Chełmnem trwają badania wykopaliskowe największego na ziemi chełmińskiej wielokulturowego grodziska.
– Odkryliśmy pochówki szkieletowe dzieci w obniżeniu wnętrza grodu majdanu, w okolicach najpewniej studni. Pochówki te są z okresu kultury łużyckiej – powiedział Polskiej Agencji Prasowej dr Ryszard Kaźmierczak z Instytutu Archeologii UMK. Jak dodał, znalezisko reprezentuje nietypowy zwyczaj pogrzebowy, gdyż pochodzi ono z czasów, w których dominowała kremacja. Ale zagadek wokół odkrycia jest więcej.
– Być może są to ofiary. Jedno dziecko było pierwotnie w pozycji embrionalnej zwinięte, drugie skrępowane. Powstaje pytanie, czy te dzieci zostały pochowane zaraz po śmierci. Tego obecnie nie wiemy – podkreślił dr Ryszard Kaźmierczak. – Szczątki ludzkie zostaną poddane analizie antropologicznej. Prawdopodobnie dopiero wówczas będziemy mogli o tym znalezisku więcej powiedzieć.
Centrum ziemi chełmińskiej
Dyrektor Instytutu Archeologii UMK, prof. Wojciech Chudziak, powiedział PAP, że obecnie nie ma już wątpliwości, że wczesnośredniowieczny zespół osadniczy w Kałdusie, związany z Górą św. Wawrzyńca, to nic innego niż miejsce, gdzie przez kilkaset lat funkcjonowało historyczne Chełmno przedlokacyjne.
– Już w okresie plemiennym, przedpaństwowym, był to zapewne główny ośrodek społeczno-kulturowy i religijny w zachodniej części międzyrzecza Wisły, Drwęcy i Osy. Od czasów pierwszych Piastów stanowił on centrum polityczne i gospodarcze ziemi chełmińskiej podporządkowanej już władzy książęcej, a od 1025 roku królewskiej. Od czasów Bolesława Chrobrego bowiem Piastowie interesowali się tym rejonem stanowiącym pomost w kierunku Pomorza Wschodniego i Prus. Kałdus, czyli Chełmno, pełnił tu rolę pierwszoplanową – ocenił prof. Wojciech Chudziak.
Wiele warstw historii
Najstarsze badania archeologiczne w Kałdusie, ponad wiek temu, prowadzili jeszcze badacze niemieccy z muzeum w Gdańsku. Wiele odbywających się przez lata prac miało jednak charakter amatorski, a nawet rabunkowy. W ostatnich dwóch dekadach przez ten teren przewinęło się wielu nielegalnych poszukiwaczy skarbów. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu pierwszy raz badał stanowisko w Kałdusie pod koniec lat 60. i na początku lat 70. XX wieku. W 1996 roku pojawił się w tym miejscu zespół prof. Wojciecha Chudziaka.
– Kałdus to pozostałość wczesnośredniowiecznego historycznego Chełmna. Ma niesamowite rozmiary, bo to wieloczłonowy zespół osadniczy obejmujący w sumie ponad 15 ha powierzchni. Jego centralnym elementem jest Góra św. Wawrzyńca, najwyższy punkt terenowy, i przylegające do niego od północy trójczłonowe grodzisko, które ma ponad 3 hektary i jest największe na ziemi chełmińskiej. Od południa natomiast znajdują się rozległa osada podgrodowa oraz duże cmentarzysko, największe w tym regionie, gdyż odkryto tutaj ponad 1400 grobów – mówił dyrektor Instytutu Archeologii UMK.
Do 2023 roku prace archeologiczne koncentrowały się na osadzie podgrodowej. Przez lata przebadane zostały też cmentarzyska. Obecne wykopy założone zostały na terenie grodziska.
– Stratygrafia kulturowa (analiza kolejnych warstw archeologicznych – przyp. red.) stanowiąca zapis historii tego miejsca przypomina trochę wielowarstwowy tort imieninowy. Jego najniższe warstwy sięgają 5-6 metrów poniżej współczesnego poziomu gruntu. Najstarsza warstwa zaś pochodzi z neolitu, młodszej epoki kamienia. Późniejsze nawarstwienia związane są z wczesną epoką żelaza, kulturą łużycką, kulturą pomorską, z działalnością człowieka we wczesnym, a nawet w późnym średniowieczu – tłumaczył prof. Wojciech Chudziak.
Jak dodał, obecne badania prowadzone są głównie pod kątem wczesnego średniowiecza. – Przedmioty tu występujące pokazują wysoki stopień rozwoju cywilizacyjnego lokalnego społeczeństwa. Od XI wieku miejsce to zamieszkane było przez chrześcijan. Domyślamy się, że tutaj pojawiła się pierwsza gmina chrześcijańska. Najstarsze groby na ziemi chełmińskiej typowe dla kultury chrześcijańskiej pochodzą właśnie spod Góry św. Wawrzyńca – wyjaśniał badacz.
Piastowie pod Górą św. Wawrzyńca
Góra św. Wawrzyńca stanowi wzniesienie, które pełniło rolę punktu orientacyjnego. Dokument lokacyjny Chełmna mówi o terenie powyżej i poniżej góry. To tutaj odkryto kamienny kościół z XI wieku, wcześniej natomiast było to miejsce kultu pogańskiego. Archeolodzy odkryli tu przez lata wiele unikatowych przedmiotów pochodzących z różnych części Europy: importy skandynawskie, bałtyjskie czy ruskie.
– Myślę, że każdy z władców piastowskich mógł przebywać pod Górą św. Wawrzyńca, wtedy tak jeszcze nienazwaną. Było to miejsce leżące przy szlaku prowadzącym w kierunku Bałtyku – mówił prof. Wojciech Chudziak.
Dyrektor Instytutu Archeologii UMK opowiadał również o jednym ze szczególnych aspektów związanych z badaniami w Kałdusie. – Mamy nieskrywaną satysfakcję, analizując monety tu odkrywane. Kolekcja ta liczy obecnie ponad 400 monet. Od dirhamów arabskich bitych w IX i X wieku, przez monety zachodnioeuropejskie, niemieckie, czeskie, węgierskie, angielskie i duńskie, po monety polskie (odkryty w grobie denar Bolesława Chrobrego czy monety Władysława Hermana, Bolesława Krzywoustego, Władysława II, Bolesława Kędzierzawego, Konrada Mazowieckiego). Mamy cały przegląd władców piastowskich, emitentów srebrnego pieniądza monetarnego – wymienił prof. Wojciech Chudziak.
Przystanek na szlaku św. Wojciecha?
Archeolog w rozmowie z PAP zwrócił także uwagę na jeszcze jeden frapujący trop związany z Kałdusem. Według prof. Wojciecha Chudziaka pod Górą św. Wawrzyńca mógł gościć biskup praski Wojciech, późniejszy święty i patron polskiego Kościoła, był to bowiem największy ośrodek na rubieżach państwa Piastów leżący na drodze w kierunku Prus.
– Istnieją przesłanki wskazujące na to, że to ośrodek ten znajdował się po drodze ostatniej podróży życia biskupa Wojciecha. Hipotezę taką sformułował niedawno prof. Leszek Słupecki. Myślę, że jest to całkiem prawdopodobne – mówił prof. Wojciech Chudziak.
Dodał również rzecz ogólniejszą. – Góra św. Wawrzyńca działa na wyobraźnię, wiele osób przyznaje, że odczuwalne jest tu genius loci. Najsłabiej rozpoznane zostało dotąd grodzisko, dlatego też w tym roku założyliśmy tam dwa wykopy. Z badań geomagnetycznych wyszło bowiem, że można wyróżnić dodatkowy człon w przestrzeni użytkowej grodu. Każdy z członów pełnił zupełnie inne funkcje społeczne – opowiadał.
O badawczym potencjale Góry św. Wawrzyńca, o tym, że grodzisko zawsze będzie zaskakiwać, mówił też dr Ryszard Kaźmierczak. – Na tym stanowisku jest wszystko. Zarówno ślady człowieka sprzed kilku tysięcy lat, jak i pozostałości młodsze z czasów historycznych. Jak to się mówi w archeologii: jest to pod wieloma względami "terra incognita", czyli nieznany ląd. Mamy tutaj setki tysięcy ceramiki naczyniowej z samego wczesnego średniowiecza. Znaleziono tu również relikty kamiennej bazyliki – podkreślał naukowiec z Instytutu Archeologii UMK.
Tomasz Więcławski/PAP/jp