Europie i Polsce znów brakuje jaj. Będą drogie na święta
Pod koniec lata Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz szacowała, że sytuacja na rynku jaj uspokoiła się i do końca roku konsumentów nie będą czekały podwyżki. Niestety, prognozy są już nieaktualne, bo pojawiły się nowe ogniska grypy ptaków.
2025-11-04, 16:32
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Na rynkach w Polsce i w Europie zaczyna brakować jaj. W efekcie zaczynają one mocno drożeć w hurcie
- Braki jajek związane z nowymi ogniskami grypy ptaków. Zmuszają one do wybijania stad i, w efekcie, mocno ograniczają produkcję jaj
- Ceny jaj w hurcie przełożą się na ceny detaliczne. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz nie ma co do tego wątpliwości
Braki jaj w Polsce i Europie
Na rynkach w Polsce oraz w Europie zaczyna brakować jaj, efektem tej sytuacji jest wzrost cen w handlu hurtowym; zdaniem analityków, zwyżki cen nie ominą także handlu detalicznego. O sytuacji poinformowała Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP).
- Jeszcze dwa miesiące temu Izba prognozowała, że ceny jaj do końca tego roku będą wysokie, ale stabilne. Dziś te szacunki są już nieaktualne, z powodu wystąpienia ognisk grypy ptaków w Polsce i w Europie. Zwalczanie grypy oraz działania prewencyjne eliminują lub ograniczają wiele silnych centrów produkcyjnych. Na domiar złego sektorowi jaj równie mocno przeszkadza inna choroba - rzekomy pomór drobiu, która przynosi znaczne straty – tłumaczyła szefowa KIPDiP Katarzyna Gawrońska.
Szybko rosnące ceny jajek
Dane z monitoringu prowadzonego przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz pokazują, że ceny jaj w transakcjach między hodowcami a pakowniami wzrosły o 60 proc. w stosunku do ubiegłego roku - w przypadku jaj o rozmiarze M, oraz o 50 proc. w przypadku jaj o rozmiarze L. Oznacza to bardzo duże skoki cen hurtowych.
Klatkowe jajo klasy M sprzedawane jest na rynku profesjonalnym za 65 groszy, a jajo L za 75 groszy. Dla jaj ściółkowych ceny wynoszą, odpowiednio, 70 oraz 80 groszy. Wzrost hurtowych cen jaj znacząco przyspieszył w ostatnim miesiącu ponieważ średnia zmiana cen transakcyjnych w październiku, w porównaniu do września, wynosi aż plus 12 procent - informuje Izba.
Branża jaj spodziewa się dalszych podwyżek i przeniesienia trendów hurtowych na rynek detaliczny. Problemem jest fakt, że obecna bardzo trudna sytuacja podażowa trafia na sezon największego popytu na jaja. W Polsce bowiem od wielu lat najwięcej kurzych jaj kupowanych jest na Święta Bożego Narodzenia.
- Jaj po prostu nie ma. Nie daliśmy rady odbudować stad po chorobach zakaźnych, które je wcześniej zdziesiątkowały. Nie da się odtworzyć potencjału produkcyjnego w kilka tygodni. W rolnictwie zajmuje to długie miesiące, a teraz dodatkowo ten proces został przerwany przez nowe ogniska chorób drobiu. Konsumenci nie powinni także liczyć na import, bo cała Europa jest w podobnej sytuacji - podkreśliła Gawrońska.
Ceny jajek klasy M w sklepach zaczynają się (poza promocjami) najczęściej od 1 zł za sztukę. Oznacza to, że podwyżki cen na rynku hurtowych powinny się niedługo przełożyć na podwyżki w sklepach.
Czytaj także:
StartFragment
- Inflacja w październiku nieoczekiwanie spadła. Będzie kolejna obniżka stóp?
- Jajka nawet o połowę droższe niż rok temu. I dalej będą drożeć
- Łatwiej trafić "czwórkę" w Lotto niż zapłacić kaucję za butelkę
Źródło: PAP/Andrzej Mandel