Jajka nawet o połowę droższe niż rok temu. I dalej będą drożeć
Nawet o 52 proc. zdrożały jaja w ciągu roku. I choć wzrosty cen hamują, to analitycy nie mają wątpliwości - taniej na pewno nie będzie. Winne są choroby ptaków i wysoka opłacalność eksportu.
2025-09-04, 10:34
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Cena popularnych jajek klatkowych średniego rozmiaru (M) wzrosła u producentów w ciągu roku o 52 proc. Drożały nie tylko "trójki", ale także inne rodzaje jaj
- Zdaniem Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz za wzrost cen odpowiada zbyt mała podaż jaj spowodowana brakami w populacji kur wynikającymi z grypy ptaków
- KIPDiP uważa, że ceny jajek nadal będą rosły co najmniej do grudniowych świąt. Wpływ na to mają nie braki w Polsce, ale wysoki popyt zagraniczny spowodowany niedoborami poza Polską
Jajka coraz droższe
Ceny jaj w Polsce cały czas rosną. Taka sytuacja potrwa co najmniej do Świąt Bożego Narodzenia – prognozują analitycy Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). Powód - to niewystarczająca podaż jaj, gdyż ich produkcja nie została odbudowana po grypie ptaków.
Zgodnie z danymi Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej MRiRW na koniec sierpnia, jaja klatkowe (M), w zakładach pakowania były droższe o 52 procent w stosunku do notowań sprzed roku. Cena stu jaj pod koniec tegorocznych wakacji wynosiła 62,48 zł, a rok wcześniej tylko 41,10 zł. Jaja ściółkowe (M) podrożały w ciągu roku o ponad 41 proc., jaja z wolnego wybiegu (M) o prawie 26 proc., a jaja ekologiczne - o 11 proc.
🛒 Podaż i popyt, czyli dlaczego jajka drożeją? Lekcja ekonomii na wytłaczance
Wzrost cen jajek to podręcznikowy przykład działania prawa podaży i popytu.
Podaż (ilość jaj na rynku) gwałtownie spadła: Choroby (ptasia grypa, wirus ND) zdziesiątkowały stada kur niosek, więc jajek fizycznie jest mniej.
Popyt (chęć zakupu jaj) pozostał wysoki lub wzrósł: Polacy wciąż chcą jeść jajka, a co ważniejsze, pojawił się ogromny popyt z zagranicy, gdzie również brakuje jaj.
Gdy bardzo dużo osób chce kupić produkt, którego jest bardzo mało, jego cena nieuchronnie rośnie. Polska, jako duży eksporter, odczuwa ten efekt podwójnie – producenci wolą sprzedać jaja drożej za granicę, co dodatkowo ogranicza ich dostępność w kraju.
Ceny w zakładach pakowania mają przełożenie na ceny w sklepach, ale ich wzrost nie zawsze przekłada się na to, co konsumenci płacą w czasie zakupów. Sieci handlowe często organizują promocje na jajka lub utrzymują ich ceny na względnie niskim poziomie próbując w ten sposób przyciągnąć klientów.
Zdaniem szefowej Izby Katarzyny Gawrońskiej, ceny jaj nadal będą rosły, ale w ograniczonej skali.
- Tegoroczna sytuacja jest skomplikowana. Choroby drobiu z jednej strony zdziesiątkowały stada niosek, a z drugiej nie pozwoliły na szybkie zastępowanie likwidowanych stad nowymi. Niemniej, obecny poziom cen jest bardzo wysoki, co będzie ograniczało dynamikę wzrostu. W efekcie ceny jaj pójdą w górę, ale w umiarkowanym zakresie - zaznaczyła Gawrońska.
KIPDiP przypomniała, że w sezonie jesienno – zimowym 2024/2025 w wyniku grypy ptaków hodowcy drobiu w Polsce stracili blisko 15 mln towarowych kur niosek. W maju i czerwcu tego roku producenci w największych zagłębiach drobiarskich rozpoczęli odbudowywanie stad. Niestety, proces ten został zakłócony przez wirusa rzekomego pomoru drobiu (ND) w województwie mazowieckim, co skutkowało ponownym tworzeniem stref ograniczających wstawienia ptaków do produkcji. To z kolei przekłada się bezpośrednio na poziom produkcji, a więc i ceny.
🥚 Co oznaczają cyfry na jajkach?
Krótki przewodnik, który pomoże ci świadomie wybierać jajka w sklepie.
Jaja ekologiczne
Najdroższe. Kury żyją w warunkach ekologicznych, mają wolny wybieg i karmione są ekologiczną paszą.
Jaja z wolnego wybiegu
Kury mogą swobodnie wychodzić na zewnątrz i poruszać się po otwartym terenie.
Jaja z chowu ściółkowego
Kury nie wychodzą na zewnątrz, ale mogą swobodnie poruszać się w zamkniętym kurniku.
Jaja z chowu klatkowego
Najtańsze i najpopularniejsze. Kury całe życie spędzają w ciasnych klatkach.
Wirus ND wystąpił nie tylko w stadach drobiu rzeźnego, ale także u towarowych kur niosek. W efekcie, poza ograniczeniem nowych wstawień, rzekomy pomór drobiu doprowadził do dalszej redukcji pogłowia niosek. Od czerwca straty wynoszą blisko 0,7 mln kur. Przeciętnie kura-nioska daje ok. 235 jaj rocznie (najlepsze gatunki niosek do 300) czyli ok. 0,64 jajka dziennie. Brak blisko 700 tys. kur oznacza, że średnio dziennie nie produkowane jest ok. 448 tys. jaj.
Wyjątkowo dobra sytuacja Polski
Gawrońska zwróciła uwagę, że Polska jest wyjątkowym krajem na tle innych państw Unii Europejskiej. Nadwyżka produkcji jaj ponad potrzeby wewnętrzne jest zdecydowanie większa niż unijna średnia i można ją oszacować na około 30 - 35 procent.
- To powoduje, że bezpieczeństwo żywnościowe naszego kraju nie jest zagrożone, ale braki jaj w innych krajach nie pozwalają producentom na obniżki ze względu na wysoką opłacalność eksportu – tłumaczyła szczerze Katarzyna Gawrońska.
Opłacalność eksportu sprawia, że producenci, po wypełnieniu zobowiązań kontraktowych, nie kierują jaj na rynek wewnętrzny (co mogłoby obniżyć ceny w Polsce), ale sprzedają je drożej zagranicznym partnerom. Równocześnie wysokie ceny jaj za granicą pozwalają też negocjować im lepsze dla nich ceny w kraju.
💡 Jak oszczędzać, gdy jajka drożeją? 3 proste sposoby
Prognozy nie są optymistyczne, ale wciąż możesz ograniczyć wpływ "jajkoflacji" na swój budżet.
Szukaj promocji i marek własnych: Jak sugeruje artykuł, sieci handlowe często używają jajek jako "wabika" na klientów. Śledź gazetki promocyjne, zwłaszcza dyskontów. Jajka marek własnych są zazwyczaj tańsze niż te od znanych producentów.
Kupuj większe opakowania: Zazwyczaj cena jednego jajka w opakowaniu po 30 sztuk jest niższa niż w wytłaczance po 10 sztuk. Jeśli masz miejsce w lodówce i zużywasz dużo jajek, to prosta oszczędność.
Nie marnuj: Pamiętaj, że jajka mają długi termin przydatności. Przechowuj je w lodówce w odpowiedni sposób (szpiczastym końcem do dołu), co przedłuży ich świeżość. Jeśli zbliża się koniec terminu, zrób pastę jajeczną lub ciasto, zamiast je wyrzucać.
Polska jest piątym co do wielkości producentem jaj w Unii Europejskiej. Wyprzedzają nas Francja, Niemcy, Włochy i Hiszpania. Zgodnie z danymi GUS, roczna produkcja jaj kurzych w naszym kraju wynosi prawie 12,5 mld sztuk.
Czytaj także:
- Cukier rekordowo potaniał, jajka i masło drogie jak nigdy. Tak urosła nam inflacja
- USA po prośbie u Duńczyków. Robią to dla jaj
- Inflacja na szybko. GUS podał dane za sierpień
Źródło: PAP/Andrzej Mandel