Weto ustawy łańcuchowej "Nie kończymy z procederem, to są drastyczne historie"

Psy pozostaną na łańcuchach, prezydent zawetował ustawę, która zakazywała trzymania zwierząt na uwięzi. W Polskim Radiu 24 posłanka Polski 2050 Ewa Szymanowska nie kryła zdziwienia decyzją Karola Nawrockiego. - Pracowaliśmy nad tą ustawą, było pewnego rodzaju zrozumienie - wyjaśniła.

2025-12-03, 07:29

Weto ustawy łańcuchowej "Nie kończymy z procederem, to są drastyczne historie"
Ewa Szymanowska. Foto: PR24

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Prezydent zawetował tzw. ustawę łańcuchową
  • Prawo miało odmienić los zwierząt, które cierpiały uwięzione, często bez dostępu do wody, pożywienia czy bez właściwego schronienia.
  • Nie kończymy z procederem trzymania psa na łańcuchu - mówiła Ewa Szymanowska

OGLĄDAJ. Ewa Szymanowska (Polska 2050) gościnią Rocha Kowalskiego

Prezydent Karol Nawrocki poinformował 2 grudnia, że podjął decyzję o zawetowaniu tzw. ustawy łańcuchowej, która miała wprowadzić zakaz trzymania psów na uwięzi. Zapowiedział, że w tej sprawie złoży do Sejmu własny projekt. We wtorek wieczorem szef jego kancelarii poinformował na platformie X, że projekt trafił już do Sejmu. Zawetowane przepisy wprowadzały definicję kojca – miejsca, gdzie utrzymuje się psa na ograniczonej przestrzeni poza lokalem mieszkalnym i z którego nieuwiązany pies nie może samodzielnie wyjść, znajdującego się na ogrodzonym lub nieogrodzonym terenie.

Ewa Szymanowska przyznała, że nie rozumie, dlaczego prezydent zawetował tę ustawę. - Pracowaliśmy nad tą ustawą, było pewnego rodzaju zrozumienie - mówiła. Zwróciła uwagę, że w komisji do spraw ochrony zwierząt tez są osoby z PiS, a spora część tego klubu poparła ustawę. 

Zdaniem prezydenta niewłaściwe były zapisy o kojcach i były one za duże. Nazwał je kawalerkami dla psów. - Te duże kojce dotyczyły dużych ras. W przypadku dużego psa, trudno go zamknąć w małym boksie - tłumaczyła posłanka. Podkreśliła, że "normy były zdecydowanie zmniejszone w stosunku do pierwszego, pierwotnego projektu". - Zmianę o zmniejszeniu kojców, która została przyjęta, zaproponował PSL - przypomniała.

Posłuchaj

Ewa Szymanowska gościem Rocha Kowalskiego (24 Pytania - Rozmowa Poranka) 13:21
+
Dodaj do playlisty

 

Łańcuchy wrośnięte w ciało

- Nie kończymy z tym procederem trzymania psa na łańcuchu - powiedziała Ewa Szymanowska, tłumacząc oburzenie środowisk i organizacji zajmujących się zwierzętami. - Wiele tych osób, które załamują ręce, zdejmowały psa z łańcucha, który miał ten łańcuch w ciało wtopiony niemalże, wrośnięty - wyjaśniła towarzyszące tematowi emocje. - To są drastyczne historie, ale to się zdarza - dodała. 

Pytana, czy Sejm przyjmie projekt prezydencki, stwierdziła, że "będziemy dyskutować, o ile marszałek Czarzasty go przekaże". Nie wykluczyła, że ponownie do prezydenta trafi projekt poselski ze zmienionymi zapisami o kojcach.

Obecnie obowiązujące przepisy zakazują trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza niż trzy metry. 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Roch Kowalski
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej