Rozmowy USA-Rosja. Były ambasador: przespaliśmy ostatnie 30 lat w ciepełku
W Moskwie odbyły się rozmowy wysłanników prezydenta USA z Władimirem Putinem na temat Ukrainy. Jerzy Marek Nowakowski powiedział w Polskim Radiu 24, że "trzyma kciuki, aby rozmowy zakończyły sie niepowodzeniem", bo chodzi tu także o Polskę. - Interesem Polski jest to, żeby Rosja nie wróciła w pełnym wymiarze do współpracy gospodarczej ze światem zachodnim, i to na równych prawach. A mam wrażenie, że do tego w istocie dążą Amerykanie - ocenił były ambasador na Łotwie i w Armenii.
2025-12-03, 10:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Zakończyły się amerykańsko-rosyjskie rozmowy w Moskwie na temat planu pokojowego
- W efekcie najpewniej nie dojdzie do zapowiadanego sptkania Wołodymyra Zełenskiego ze Stevem Witkoffem
- Jerzy Marek Nowakowski uważa, że Amerykanie dążą do współpracy gospodarczej z Rosją, kosztem Ukrainy
Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego ze Stevem Witkoffem w Brukseli stanęło pod dużym znakiem zapytania. Wcześniej o takiej możliwości donosiły zachodnie media. Brak spotkania, zdaniem komentatorów, świadczyć może o tym, że Amerykanie nie porozumieli się z Kremlem. Sekretarz stanu USA Marco Rubio powiedział, że osiągnięto pewien postęp w rozmowach z Rosją. Moskwa poinformowała, że rozmowy nie przyniosły ostatecznego porozumienia, ale były produktywne.
Pełnomocnik prezydenta USA Steve Witkoff i zięć Donalda Trumpa Jared Kushner rozmawiali na Kremlu przez pięć godzin. Ze strony rosyjskiej, poza Władimirem Putinem, w spotkaniu wzięli udział jego dwaj współpracownicy - Kirył Dmitrijew i Jurij Uszakow.
Jerzy Marek Nowakowski zauważył, że komunikat Uszakowa po rozmowach "był uzupełniony stwierdzeniem, że właściwie pozostało kilka drobnych kwestii terytorialnych do uzgodnienia, a wszystko inne jest uzgodnione". - Wydaje się, że te uzgodnienia nie wzbudziły entuzjazmu po stronie ukraińskiej, bo dowiadujemy się, że spotkanie prezydenta Ukrainy z delegacją amerykańską zostało właśnie odwołane - powiedział.
Posłuchaj
"W sposób jednoznaczny kojarzy się z Jałtą"
Były ambasador zwrócił uwagę, że "Władimir Putin bardzo rzadko spotyka się na pięć godzin z negocjatorami nie najwyższego szczebla". - Nie siedział z prezydentem Trumpem, tylko z jego delegatami, czyli były jakieś intensywne rozmowy i sporo konkretów musiało paść. Jakie? Pewnie za jakiś czas się dowiemy - dodał. Nowakowski przyznał, że trzyma kciuki za to, aby te rozmowy zakończyły się niepowdzeniem, bo chodzi tu także o Polskę. - Otóż interesem Polski jest to, żeby Rosja nie wróciła w pełnym wymiarze do współpracy gospodarczej ze światem zachodnim, i to na równych prawach. A mam wrażenie, że do tego w istocie dążą Amerykanie. Oczywiście kosztem Ukrainy - powiedział.
Jerzy Marek Nowakowski zaznaczył, że "przy powitaniu delegacji amerykańskiej niespodziewanie pojawił się Wang Yi, chiński minister spraw zagranicznych, który też jest w Moskwie". - Takie rzeczy nie dzieją się przypadkowo. To jest też w gruncie rzeczy komunikat taki, który mi się w sposób jednoznaczny kojarzy z Jałtą. Czyli znowu Chińczycy, Amerykanie, Rosjanie próbują rozgrywać coś na kształt koncertu mocarstw, które dogadują się w sprawach najważniejszych, a innym komunikują rezultaty. To jest niebywale niepokojący obraz, ale oczywiście z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych Ukraina jest problemem marginalnym - tłumaczył.
Były ambasador przyznał, że "to jest tylko komunikat dla nas, że myśmy przespali 30 lat ostatnie w ciepełku pod amerykańskim parasolem". - Europa w tej chwili albo się obudzi, mówiąc językiem potocznym, ogarnie i spróbuje mówić jednym głosem, albo Europa stanie się polem rozgrywek, tych właśnie zewnętrznych mocarstw, które się bez udziału Europy i Europejczyków dogadują - podkreślił.
- Nie będzie rozmów Zełenskiego z delegacją USA. Spotkanie odwołane
- Ukraina reaguje na rozmowy Rosja-USA. Rezultat "marny i do przewidzenia"
- "Niezły bałagan". Trump o rozmowach pokojowych w Moskwie
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Paweł Michalak