Sąsiedzi z Abbottabad o bin Ladenie i jego rodzinie: "Byli aspołeczni"
Reporterzy z całego świata wypytują sąsiadów zabitego lidera Al-Kaidy, mieszkańców Abbottabad, o przyzwyczajenia jego rodziny.
2011-05-04, 15:30
Lokatorzy fortecy Osamy bin Ladena, która leżała w pewnym oddaleniu od innych domów, byli oceniani przez sąsiadów jako aspołeczni – opisuje Reuters. Reporterzy agencji zasięgnęli języka u osób z sąsiedztwa. - Graliśmy w krykieta obok tego domu. Jednak dzieci, które tam mieszkały, nigdy do nas nie dołączyły – mówi 12-letni Nabeel. Dodaje, że nie chodziły również do szkoły.
Jak relacjonuje Reuters, mieszkańcy Abbottabad, typowego pakistańskiego miasta, byli zirytowani postawą lokatorów rezydencji. Mężczyźni nigdy nie brali udziału w weselach i pogrzebach, co jest niezwyczajnym zachowaniem w muzułmańskim społeczeństwie Pakistanu. Podczas świąt religijnych mieszkańcy Abbottabad rozdawali sobie nawzajem słodycze – ale do bram Osamy raczej nie pukano przy takich okazjach – pisze Reuters. – Rozdawaliśmy kheer (słodką potrawę z mleka i ryżu), ale matka nigdy nie prosiła, żebym poszedł do tego domu – mówi Reutersowi Mohammad Kabir.
Pracownik rządu Pakistanu Tahir Mehmood przypomina sobie, że ludzie z rezydencji Osamy mieli samochód dostawczy i dżipa. Tak jak wszyscy, jest zdziwiony, że w domu obok mógł mieszkać terrorysta.
Dzieci z domu Osamy na zakupach
Także reporterzy BBC dotarli do kilku osób, które miały kontakt z mieszkańcami tego budynku. Roznosiciel gazet zostawiał je pod bramą, nie wchodził do środka i zawsze dostawał zapłatę od tego samego mężczyzny. Według innego rozmówcy BBC w budynku zatrudniano sprzątaczkę, która jednak nigdy nie widziała samego Osamy bin Ladena. Podobno dzieci z tego domu podobno wychodziły od czasu do czasu do lokalnego sklepu, kupowały jedzenie (widziały je dzieci sąsiadów). Według personelu szpitalnego, ranni zabrani z tego domu mówią po arabsku i pasztuńsku. Wiadomo, że w fortecy Osamy bin Ladena nie było telefonu i Internetu.
REKLAMA
W Abbottabad mieszka około 120 tysięcy osób. Mieści się tam garnizon wojskowy i jedna z najbardziej prestiżowych akademii w kraju.
agkm, Reuters, BBC
REKLAMA