"Jesteśmy kolejnym celem Rosji". Szef NATO bije na alarm
- Sojusz Północnoatlantycki jest kolejnym celem Rosji - przekonywał w Berlinie sekretarz generalny NATO Mark Rutte. - Musimy być przygotowani na skalę wojny, jaką przetrwali nasi dziadkowie lub pradziadkowie - dodał polityk, cytowany przez agencję Reuters.
2025-12-11, 13:36
Szef NATO: musimy być przygotowani na skalę wojny, jaką przetrwali nasi dziadkowie
Sekretarz generalny NATO wezwał w czwartek kraje Sojuszu do gwałtownego podniesienia wydatków na obronność i przyspieszenia produkcji zbrojeniowej. - Jeśli dotrzymamy naszych zobowiązań, to zdołamy zapobiec tragedii - podkreślił odnosząc się do wymagań minimalnych wydatków krajów NATO na obronność.
- Zbyt wielu sojuszników nie zdaje sobie sprawy z pilności rosyjskiego zagrożenia dla Europy. Jesteśmy kolejnym celem Rosji. Musimy być przygotowani na skalę wojny, jaką przetrwali nasi dziadkowie lub pradziadkowie - przekonywał Rutte.
W ocenie Ruttego Rosja może być gotowa do ataku na NATO w ciągu pięciu lat. - Obawiam się, że zbyt wielu z nas jest cicho zadowolonych i nie czuje pilności. I też wielu uważa, że czas jest po naszej stronie. Nie jest. Czas na akcję jest teraz (...) Konflikt jest u naszych drzwi. Rosja przyniosła wojnę z powrotem do Europy. I musimy być przygotowani - mówił.
Apel Ruttego do UE i USA. "Musimy wzmocnić Ukrainę"
Sekretarz generalny NATO wezwał także do jeszcze większego wsparcia Ukrainy. - Musimy ich wzmocnić, by mogli zatrzymać Putina w jego drodze - argumentował Rutte. Ocenił też, że Rosja nie byłaby w stanie kontynuować wojny w Ukrainie bez wsparcia Chin, a Donald Trump jest "jedynym, który może zmusić Putina, by ten siadł do stołu negocjacyjnego". - Jestem przekonany, że USA i Europa mogą znaleźć wspólne stanowisko w sprawie Ukrainy. Nie możecie zapewnić bezpieczeństwa USA bez bezpiecznej Europy - mówił.
Czytaj także:
- Rosja grozi UE. "Kradzież rosyjskich aktywów to powód do wojny"
- Rosyjskie samoloty nad Bałtykiem. "Symulowały atak na Polskę"
Źródło: Reuters/mbl