Spór o rosyjskie aktywa. "Sprzeciw ma twarz premiera Belgii"

Państwom UE udało się porozumieć w sprawie zamrożenia rosyjskich aktywów na stałe. Patryk Kulpok, korespondent Euarctiv.pl, tłumaczył w Polskim Radiu 24, dlaczego Belgia nie chce się zgodzić na wykorzystanie tych aktywów do sfinansowania wsparcia dla Ukrainy. - Putin albo generalnie władza rosyjska może po prostu posądzić Belgię o kradzież tych pieniędzy - powiedział.

2025-12-11, 22:02

Spór o rosyjskie aktywa. "Sprzeciw ma twarz premiera Belgii"
Premier Belgii Bart de Waver. Foto: EPA/OLIVIER MATTHYS

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Unia Europejska ma przedłużyć zamrożenie rosyjskich aktywów
  • Wykorzystaniu tych środków na pomoc Ukrainie sprzeciwia się Belgia
  • Ten sprzeciw ma twarz. Tą twarzą jest aktualny premier Belgii Bart De Waver - powiedział Patryk Kulpok

Rosyjskie aktywa w UE mają pozostać zamrożone na czas nieokreślony. Uruchomiono pisemną procedurę zatwierdzania tej decyzji. W ten sposób Unia omija weto Węgier i zaprzepaszcza nadzieje Kremla na szybkie odblokowanie aktywów w ramach porozumienia pokojowego. Gra toczy się o 210 mld euro. Czy zamrożone rosyjskie aktywa zostaną wykorzystane na pożyczkę reparacyjną dla Ukrainy - to już osobna sprawa. Tu przeciwna nadal jest Belgia, która przechowuje większość aktywów. Decyzja ma być podjęta w przyszłym tygodniu na szczycie w Brukseli. Dlaczego Belgia, gdzie znajduje się znakomita większość zamrożonych aktywów, sprzeciwia się temu, żeby wykorzystać je do sfinansowania wsparcia pożyczki dla Ukrainy?

- Mówimy tutaj o kwocie ponad 180 mld euro - wskazał gość Polskiego Radia 24. Jak wyjaśnił, belgijski sprzeciw w kwestii przekazania środków ma twarz premiera tego kraju, flamandzkiego nacjonalisty Barta De Wavera. - Konfiskatę aktywów banku centralnego wprost nazywa kradzieżą - dodał. 

Ekspert zwrócił też uwagę na narrację De Wavera, w której polityk zaznacza, że nie wiadomo, jak ta wojna się skończy. Premier Belgii sugeruje m.in., że lepiej, żeby Rosja nie przegrała wojny sromotnie, bo to jest państwo, które ma broń atomową i nie wiadomo, kto po ewentualnym rozpadzie Rosji zyska nad nią kontrolę. - On pokazuje, że to może być problemem dla bezpieczeństwa Europy - mówił Kulpok. 

Posłuchaj

Patryk Kulpok gościem Magdaleny Skajewskiej (Świat w powiększeniu) 24:18
+
Dodaj do playlisty

Rosja może się odwdzięczyć tym samym

Tłumaczył, że De Waver podnosi również temat braku solidnych gwarancji od pozostałych państw UE i ryzyko, że przy braku solidarności, cała odpowiedzialność spadnie na Belgię. - Putin albo generalnie władza rosyjska może po prostu posądzić Belgię o kradzież tych pieniędzy - wskazał. Premier Belgii przywołuje też argumenty historyczne. Argumentuje, jak powiedział Patryk Kulpok, że III Rzesza płaciła reparacje dopiero po wojnie i nikt jej nie blokował środków na zagranicznych kontach. - Dodatkowo jeszcze podkreśla, że w 1989 roku była umowa pomiędzy Belgią a już nieistniejącym Związkiem Radzieckim, którego spadkobiercą jest Rosja. Umowa polegająca na tym, że ani Belgia nie rusza środków finansowych na terenie Belgii, które są rosyjskie, ani też Rosja nie rusza środków belgijskich, które są na terenie Rosji - opisał. - Rosja mogłaby się odwdzięczyć dokładnie tym samym - podkreślił. 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Magdalena Skajewska
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej