Ostatni dzień zapisów na bon ciepłowniczy. Do wzięcia nawet 3500 zł
15 grudnia to ostatni dzień zapisów na bon ciepłowniczy na 2025 rok. Wniosek można złożyć w urzędzie lub poprzez aplikację mObywatel.
2025-12-15, 14:31
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Finisz wniosków o bon ciepłowniczy: Poniedziałek jest ostatecznym terminem na ubieganie się o wsparcie w ramach pierwszego etapu programu, obejmującego drugą połowę bieżącego roku, a spóźnialscy mogą skorzystać z aplikacji mobilnej lub udać się bezpośrednio do urzędu.
- Różne kwoty wsparcia: Gospodarstwa domowe najbardziej dotknięte kosztami ogrzewania systemowego mogą liczyć na dopłaty rzędu od 1000 zł do nawet 3500 zł, przy czym ostateczna kwota zależy od taryfy ciepłowniczej w danej lokalizacji.
- Ściśle określone warunki: Aby otrzymać pieniądze, trzeba spełnić kryterium dochodowe (maksymalnie 3272,69 zł w gospodarstwie jednoosobowym) oraz techniczne, polegające na korzystaniu z ciepła, którego cena przekracza 170 zł za gigadżul.
- Dzisiaj jest ostatni dzień, kiedy można złożyć wniosek o bon ciepłowniczy. (...) Będziemy mieli, myślę, za kilka tygodni ostateczne dane, ile w tym pierwszym tak zwanym rzucie wniosków na pierwszą część 2026 roku zostało złożonych, bo także jest to wsparcie, które będzie obecne w 2026 – powiedział na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia Miłosz Motyka, minister energii.
Obecny nabór to dopiero pierwsza część realizacji programu. Zgodnie z obowiązującymi od 30 września przepisami, gospodarstwa domowe mają prawo wnioskować o środki dwukrotnie. Pierwszy wniosek, którego termin właśnie mija, dotyczy okresu od 1 lipca do 31 grudnia bieżącego roku. Natomiast kolejna szansa na uzyskanie dopłat – tym razem za cały 2026 rok – pojawi się w przyszłym roku. Wnioski w drugim naborze będzie można składać w terminie od 1 lipca 2026 do 31 sierpnia 2026 roku.
Jak bon ciepłowniczy obniży rachunki?
Symulacja pokazuje, jak dopłaty mogą obniżyć roczne koszty ogrzewania dla mieszkania 50 m² przy różnym zużyciu energii.
Cena ciepła:
170 - 200 zł / GJ
rocznej dopłaty
Cena ciepła:
200 - 230 zł / GJ
rocznej dopłaty
Cena ciepła:
powyżej 230 zł / GJ
rocznej dopłaty
Dla osób, które zostawiły formalności na ostatnią chwilę, ministerstwo przygotowało ułatwienia. Dokumenty można składać nie tylko osobiście, korzystając z pomocy urzędników, ale również cyfrowo, za pośrednictwem aplikacji mObywatel.
Wysokość bonu ciepłowniczego nie jest jednolita dla wszystkich beneficjentów. System został skonstruowany tak, aby najwyższe kwoty trafiały do osób zamieszkujących tereny objęte najdroższymi taryfami za ciepło. Ministerstwo Energii przygotowało trzystopniową skalę dopłat, uzależnioną od ceny gigadżula (GJ) ciepła w danej lokalizacji.
Ostateczna wartość świadczenia będzie ustalana na podstawie cen obowiązujących po 1 lipca 2025 roku. Należy jednak pamiętać o mechanizmie "złotówka za złotówkę". Jeśli dochód wnioskodawcy przekroczy ustawowy próg, kwota bonu zostanie pomniejszona o nadwyżkę. Ustawa zastrzega jednak, że minimalna wypłata to 20 zł – świadczenia wyliczone poniżej tej wartości nie będą realizowane.
Wysokość bonu ciepłowniczego
Sprawdź, jak wysokie wsparcie możesz otrzymać w zależności od tego, ile płacisz za ciepło w swojej miejscowości.
Jeśli płacisz:
170 - 200 zł / GJ
rocznego wsparcia
Jeśli płacisz:
200 - 230 zł / GJ
rocznego wsparcia
Jeśli płacisz:
powyżej 230 zł / GJ
rocznego wsparcia
Kto kwalifikuje się na bon ciepłowniczy? Kryteria dochodowe i techniczne
Bon ciepłowniczy jest instrumentem celowanym, co oznacza, że nie przysługuje każdemu odbiorcy ciepła systemowego. Aby skutecznie ubiegać się o środki, należy spełnić łącznie dwa podstawowe warunki: dochodowy oraz cenowy.
Program skierowany jest do gospodarstw o niższych dochodach. W przypadku gospodarstwa jednoosobowego, miesięczny dochód nie może przekroczyć 3272,69 zł; w gospodarstwach wieloosobowych limit ten wynosi 2454,52 zł na osobę.
Samo niskie uposażenie nie wystarczy, jeśli wnioskodawca mieszka w mieście o tanim cieple. Podstawowym wymogiem jest korzystanie z ciepła systemowego dostarczanego przez przedsiębiorstwo energetyczne, którego taryfa przekracza 170 zł za gigadżul (GJ). Resort energii tłumaczy, że próg ten ma na celu identyfikację tzw. "wysp drożyzny" – zazwyczaj mniejszych miejscowości, gdzie lokalne ciepłownie wciąż bazują na węglu lub gazie. W praktyce oznacza to, że mieszkańcy dużych aglomeracji, takich jak Warszawa, Kraków czy Poznań, gdzie ceny oscylują wokół 105-115 zł/GJ, najprawdopodobniej nie zakwalifikują się do programu, nawet przy spełnieniu kryteriów dochodowych.
Ministerstwo Energii szacuje, że program obejmie kilkaset tysięcy osób, a jego łączny koszt dla budżetu państwa w perspektywie półtora roku wyniesie 900 milionów złotych.
Czytaj także:
- Kawa podniosła singlom ciśnienie w portfelach. W listopadzie powrót do podwyżek
- Utrzymanie rodziny coraz droższe. Mięso, kawa i herbata uderzyły efektem skali
- Emeryci uratowani przez ziemniaki. Listopad dał chwilę finansowego oddechu
Źródło: Program Pierwszy Polskiego Radia/Michał Tomaszkiewicz