"Duch" był nieuchwytny. Do czasu. Policjanci wytropili groźnego przestępcę

29-latek z Ukrainy został zatrzymany przez policjantów ze stołecznego Śródmieścia. W mieszkaniu miał narkotyki o wartości kilku milionów złotych. Mężczyzna nie figurował w żadnej bazie danych. "Funkcjonował niczym duch" - podkreślają policjanci.

2025-12-18, 10:24

"Duch" był nieuchwytny. Do czasu. Policjanci wytropili groźnego przestępcę
Był niczym duch, ale w końcu wpadł. 29-latek zatrzymany. Foto: sodmiescie.policja.gov.pl

Fikcyjne dane, mnóstwo dokumentów. "Duch" został złapany

Do zatrzymania doszło na terenie warszawskiego Wilanowa. Wcześniej mężczyzna był nieuchwytny.

- Stworzył dla siebie fikcyjne dane i legitymował się nimi w różnych sytuacjach, nawet w chwili, gdy kryminalni znaleźli u niego ogromną ilość narkotyków, podawał fałszywe dane - poinformował sierż. szt. Kacper Wojteczko ze śródmiejskiej komendy.

Funkcjonariusz dodał, że Ukrainiec podrabiał i przerabiał niemal każdy dokument, m.in. podrobił patent sternika motorowodnego. Na fikcyjne dokumenty wynajmował ekskluzywne pojazdy. Posłużył się fałszywymi danymi nawet przy oświadczeniu sprawcy kolizji drogowej. Badania daktyloskopijne potwierdziły, że mężczyzna jest poszukiwany listem gończym i powinien być w więzieniu.

Przeszukując mieszkanie, policjanci odnaleźli 71 kilogramów marihuany. Taka ilość narkotyku warta jest na czarnym rynku niemal 5 mln zł. - Sam oświadczył, że przychodzili do niego różni ludzie i brali całe paczki, które ważyły ponad kilogram, a każda z nich warta jest ponad 60 tysięcy złotych - podał sierż. szt. Wojteczko.

Klucze do kradzionych samochodów

29-latek trzymał też w lokalu paszporty, karty pobytu, umowy sprzedaży pojazdów, naklejki znamionowe, dowody rejestracyjne, naklejki z VIN, karty kredytowe, ukraińskie dokumenty pojazdu, które były przerobione lub podrobione bądź zostały wystawione na fikcyjne dane osób, które nie istnieją. Ponadto odnaleziono wiele kluczyków do pojazdów, w tym do kilku marek premium.

(Źródło: Policja Warszawa Śródmieście) (Źródło: Policja Warszawa Śródmieście)
Czytaj także:

- Twierdził, że zostały mu po tym, gdy pracował jako mechanik. Po zejściu do garażu, gdy kolejno otwierały się samochody, twierdził, że ten jest pożyczony od znajomego, a inny ktoś zostawił i wróci później. Po czwartym otwartym samochodzie już nic nie twierdził - przekazał funkcjonariusz ze śródmiejskiej komendy.

Samochody, które były w garażu i na pobliskich parkingach, pochodziły z kradzieży lub były wynajęte na fikcyjne dane. Range Rover został ukradziony w tym roku w Wielkiej Brytanii. Jaguar został skradziony dwa lata temu w Warszawie. W obu tych pojazdach został przerobiony bądź podrobiony nr VIN i tabliczki znamionowe.

Podejrzany po nocy spędzonej w policyjnej celi usłyszał zarzuty za posiadanie znacznej ilości środków odurzających, posługiwanie się i rozporządzanie cudzymi dokumentami, umyślne paserstwo i zarzut fałszerstwa. Grozi mu do 10 lat więzienia. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zadecydował o trzech miesiącach aresztu dla mężczyzny. 

Źródło: PAP/ms

Polecane

Wróć do strony głównej