Caryca tyczki wróciła w wielkim stylu
Jelena Isinbajewa - rekordzistka świata w skoku o tyczce po prawie dwuletniej przerwie wróciła na stadion i wygrała mityng.
2011-07-17, 06:00
Rosjanka z wynikiem 4,60 była najlepsza podczas mityngu w belgijskim Heusden-Zolder.
Mistrzyni olimpijska z Aten i Pekinu nie startowała na stadionie od 25 sierpnia 2009 roku. Przy należącym do niej rekordzie globu 5,06, rezultat 4,60 nie jest imponujący, ale został uzyskany przy niekorzystnych warunkach pogodowych.
- Nie chodzi tutaj o wynik, a o zwycięstwo, które jest bardzo ważne dla mojej psychiki. Ogromnie się cieszę, że znowu zaczynam liczyć się w tym biznesie. Przy lepszej pogodzie na pewno skoczyłabym wyżej. Nie chciałam ryzykować - skomentowała Isinbajewa.
Dwukrotna mistrzyni świata (2005, 2007) tak nisko nie skończyła rywalizacji od 2003 roku. Trzy próby na 4,70 były w sobotę nieudane.
Organizatorzy rozważali odwołanie konkursu z powodu złych warunków atmosferycznych.
REKLAMA
- Byłam tak skoncentrowana na swoim powrocie na skocznię i tak bardzo chciałam w końcu wystartować, że pogoda mi nie przeszkadzała. Z techniki, jaką zaprezentowałam, jestem usatysfakcjonowana. Na wysokości 4,70 zabrakło mi energii. Dużo jej zużyłam, by utrzymać ciepło, dlatego nie byłam już w stanie skoczyć wyżej. Po raz kolejny przekonałam się o tym, jak bardzo lubię skakać o tyczce - powiedziała.
pk
REKLAMA