Włodarczyk nie żałuje tego co zrobił
– Jestem nadpobudliwy, reaguję emocjonalnie. To był impuls, może wyszło idiotycznie, ale nie żałuję. Niczego w życiu nie żałuję – mówi Krzysztof "Diablo" Włodarczyk.
2011-07-26, 13:00
W wywiadzie dla "Faktu" opowiada dlaczego przedawkował leki antydepresyjne i tym, że chce wrócić na ring.
– W październiku będę walczyć. Albo z Marko Huckiem w Niemczech albo z Danny Greenem w Australii. Wolałbym drugą opcję, bo jest więcej pieniędzy do zarobienia. Dla Greena też byłaby to dobra oferta, bo mógłby odbudować się porażce z Tarverem.
"Diablo" opowiada, że musi popracować nad kondycją i wagą.
– Jestem trochę osłabiony. Schudłem kilka kilogramów. Ważyłem 96–97 kg, teraz mam jakieś 90–91. Ale ogólnie czuję się dobrze. Mogę wziąć za trening. I pewnie tak zrobię. Na razie nie będzie treningu typowo bokserskiego, ale jakieś ćwiczenia kondycyjne, siłownia. To chcę robić. Może gdzieś wyjadę na kilka dni, by w spokoju potrenować.
REKLAMA
Bokser tłumaczy, że trening i walki będą dla niego lekarstwem, które odbuduje jego psychikę.
– Nie będę siedzieć w czterech ścianach i się dołować. Chcę wychodzić do ludzi. Dlatego dzień po wyjściu ze szpitala byłem w Hali Mirowskiej z moim pierwszym trenerem Zbyszkiem Raubo. Muszę coś robić. Boks to moje życie i chcę walczyć. Zamierzam jak najszybciej zabrać się do pracy.
Włodarczyk zdaje sobie sprawę, że musi przemyśleć swoje sprawy rodzinne i to w tej chwili jest dla niego bardzo ważne.
– Będę musiał sobie pewne rzeczy wyjaśnić. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale może powinienem z żoną, tylko we dwoje, gdzieś daleko na kilka dni wyjechać. Na przykład na Hawaje. Chcę wszystko wyprostować.
REKLAMA
"Diablo" podkreśla także, że nie obędzie się bez współpracy z psychologiem, z psychiatrą. Jest już umówiony na terapię.
- Przez najbliższy tydzień będę mieć spotkania. Co potem, zobaczymy. Mam nadzieję, że się pozbieram. To mój problem i muszę go rozwiązać.
ah, Fakt
REKLAMA
REKLAMA