Masz kredyt we franku? Koszmar jeszcze potrwa
Według ekonomistki Moniki Kurtek, inwestorzy ciągle nie wierzą w to, że gospodarka USA się ożywi. Dlatego szwajcarska waluta będzie nadal cieszyć się wzięciem, a jej kurs wobec złotego będzie się utrzymywać na wysokim poziomie.
2011-08-03, 12:55
Posłuchaj
Sytuacja na rynkach walutowych jest bardzo zmienna. Powoduje bezradność osób spłacających kredyty we frankach szwajcarskich. Rano frank był najdroższy w historii i kosztował 3 złote i 74 grosze, po czym nagle jego kurs spadł o 12 groszy. Powodem tej poprawy sytuacji była reakcja ze strony szwajcarskiego banku centralnego.
Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wyjaśnia, że nerwowość na rynkach powodują kłopoty zadłużeniowe Stanów Zjednoczonych oraz nierozwiązane problemy w strefie euro. Bowiem USA i kraje eurolandu dalej borykają się z dużym długiem publicznym. Jej zdaniem inwestorzy nie wierzą, że gospodarka amerykańska zdoła się podnieść ze spowolnienia gospodarczego. Z coraz większymi problemami borykają się też kolejne państwa strefy euro - Włochy i Hiszpania.
Tak długo, jak inwestorzy czują się niepewnie, lokują swoje pieniądze w bezpiecznych zasobach. Za takie uchodzą frank i złoto. Im więcej chętny tym one drożeją. Stąd kurs franka i cena złota biją rekordy.
Kurtka przypomina, że mimo przyjęcia planu oszczędnościowego i podniesienia limitu dopuszczalnego zadłużenia USA, gospodarka tego kraju wymaga zdecydowanych reform. Monika Kurtek dodaje, że nad Stanami Zjednoczonymi wciąż wisi groźba obniżenia wiarygodności kredytowej przez agencję ratingową Standard&Poor's, co wywołałoby jeszcze większe zamieszanie na rynkach.
REKLAMA
Przed południem na rynku międzybankowym za franka szwajcarskiego trzeba płacić 3 złote 63 grosze, za euro 4 złote i 2 grosza, a za dolara 2 złote i 82 grosze.
tk
REKLAMA